reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna? 23 letnia mama

Dołączył(a)
1 Kwiecień 2019
Postów
6
Witam dziewczyny, znalazłam się w sytuacji, w której przenigdy nie chciałam się znaleźć. Nie wiem co robić, potrzebuje jakiegoś wsparcia. Ale od początku...
Rok temu wyjechałam za granice, poznałam tu mężczyznę swojego życia (tak mogłoby się wydawać), zakochałam się po uszy. Niestety miał on już swoją rodzine, jednak szybko padła decyzja o rozwodzie. Cały czas słyszałam od niego, ze czeka na to jak będę gotowa na dziecko, jak na pierwsza gwiazdkę. I tak żyliśmy razem szczęśliwie aż do momentu gdy dowiedziałam się o ciazy... Dla mnie to był szok, dużo płakałam, do tego doszły ogromne nudności. Życie uszło ze mnie w jednym momencie. Jeszcze na dodatek nie miałam nikogo oprócz partnera (mamie nie chciałam mówić o takiej informacji przez telefon, a urlop w Polsce miał być dopiero za kilka tygodni) który nie rozumiał dlaczego się nie cieszę, czemu ciagle płacze. Chwilami naprawdę byłam nie do zniesienia. Zaczęliśmy się bardzo często kłócić. Niemalże codziennie. Bolało. Tydzień temu byliśmy u lekarza zobaczyć naszego już 12 tyg malucha. Miałam wrażenie ze jesteśmy najszczęśliwsi na ziemi. Do czasu... Kilka dni temu dowiedziałam się, ze jest „rozdarty”. Ze chyba chce wrócić do swojej rodziny. Do byłej żony i córki. Jest „o krok” od wrócenia do nich... Ale nie chce podejmować jeszcze ostatecznej decyzji. Nie chce żeby to byla decyzja podjęta pochopnie. Świat mi się zawalił... W domu gdy nie podejmujemy tematu naszej przyszłości, jest względnie „po staremu”. Przytula mnie, całuje, kochamy się... Jednak ja mam cały czas w glowie jego słowa, które niesamowicie bolą... Jak myślicie dziewczyny, jest szansa na odbudowanie czegokolwiek? Czy odejść jak najszybciej, bo nie mam już na co liczyc?
 
reklama
Na cudzej krzywdzie nie da się zbudować szczęścia... Ja byłam po tej drugiej stronie. Byłam tą żona, którą Mąż zostawił z maleńkim dzieckiem dla innej kobiety. I też po niecałym pół roku przychodził do mnie i chciał do nas wrócić, jednocześnie oszukują nową partnerkę. Efekt tego taki że ja w tej chwili mam wspaniałego Męża i cudowną rodzinę, a ex mąż jest nadal sam. Tamta kobieta kopnęła go w dupe i każda kolejna podobnie, bo każda po koleji zdradzał i oszukiwał.
Na Twoim miejscu wzięłabym życie w swoje ręce i nie liczyła na takiego faceta.
 
Przepraszam ze to napisze ale d:aczego chcialas budowac swoje szczęście ma krzywdzie innej kobiety? zabrać ojca dzieciom? Ten facet od początku nie był uczciwy. Najpierw powinien się rozwieść a potem zaczynać mowa znajomość
 
To nie tak, ze chciałam zbudować swoje szczęście na czyimś nieszczęściu. Nie wiedziałam o tym od początku... A gdy wszystko wyszło, już „wpadłam po uszy”, nie widziałam swiata poza tym człowiekiem...
 
To nie tak, ze chciałam zbudować swoje szczęście na czyimś nieszczęściu. Nie wiedziałam o tym od początku... A gdy wszystko wyszło, już „wpadłam po uszy”, nie widziałam swiata poza tym człowiekiem...
W takim razie lepiej żebyś szybko ten świat zobaczyła, bo żyjesz w iluzji... Skoro zostawił żonę, dla Ciebie nic nuie stoi na przeszkodzie zeby Ciebie również zostawił dla jeszcze innej miłości... Wybacz brutalność. Ale karma wraca.
 
Bardzo trudna sytuacja, uwazam, ze nie wolno Nam oceniac. Musisz byc teraz samodzielna i niezalezna. Dbac o siebie i maleństwo. Skupic sie na sobie, bo zwiazek z takim mezczyzną na pewno bedzie trudny i nie wiadomo co Cie spotka. Nie wierzylabym w szczesliwe zakonczenie. Mezczyna ktory robi takie rzeczy zapewne leczy jakies swoje kompleksy. Nic swiadczy o nim dobrze, ze mowi Ci takie rzeczy po czym idzie z Toba do lozka.... Osobiscie radze Ci zawalczyc o siebie i malenstwo, bo bedziesz teraz potrzebowala duzo spokoju i poczucia bezpieczenstwa.
 
Według mnie wiedzialas w co się pakujesz rozbijajac komus rodzine , wiązać się z facetem który dla innej kobiety zostawia swoją żonę i co najważniejsze dziecko musiałaś się liczyć z tym ze z łatwością przyjdzie mu zdradzić lub zostawić i ciebie : ) . Moim zdaniem powinnaś zostawić tego faceta bo nie liczyła bym na to ze stworzysz szczęśliwa rodzinę z tym człowiekiem
 
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Dziewczyny nie oceniajcie, życie różnie się układy i wydaje mi się, ze nie ma takiej osoby co przeżyje je bezbłędnie. Była zakochana i to nie ona rozbiła rodzinę, tylko facet. Skoro tak łatwo poszło, musiał chcieć to wcześniej zrobić. Gdyby kochał swoją zone, to zostałby, i nie ważne czy poznałby nową super laskę.

Jesteś jeszcze młodziutka. Posłuchaj, tylko szczera rozmowa da Ci odpowiedź, żadna z dziewczyn tutaj.
Powiedz szczerze o swoich lękach.
No i musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy Ty chcesz z nim jeszcze być.
W związkach pojawiają się problemy i tu pojawia się pytanie: czy jak pojawia się problem to od razu uciekać czy wysilic się na coś więcej i spróbować naprawić.

No i moim zdanie powinno sie rozwiązywać, bo tak zaden zwiazek nie wyjdzie, bo w kazdym sa problemy. Ja kiedyś też miałam wątpliwości w moim związku, ale zawalczyłam i się z tego bardzo cieszę.

Teraz najważniejsze jest dziecko. Będzie Twoim największym szczęściem, zobaczysz.
 
@Ataga_ sytuację masz skomplikowaną i na pewno czeka cię rozmowa z partnerem. Czy twój partner się rzeczywiście rozwiódł, czy jest w stanie zawieszenia?

Podjęłaś jakiś czas temu decyzję i będziesz ponosić jej konsekwencje, ale to nie znaczy, że rzeczy nie mogą ułożyć się dobrze. Twój partner powinien wiedzieć (mając dziecko), że początek ciąży wiąże się z huśtawką hormonalną i MASZ PRAWO do różnych nastrojów. Dla ciebie jakąś wskazówką może być sposób w jaki on utrzymuje relacje ze swoją córeczką. To co ci powiedział mogło wynikać z lęku, złości, bezradności, wygodnictwa, itd. Sprawdź co leży u podłoża. Porozmawiajcie jakie macie oczekiwania, czego się boicie, czego pragniecie.

Czy w razie czego masz oparcie w mamie? Czy masz przyjaciół, którzy ci pomogą?
 
reklama
Bedziesz musiała stawić temu czoła. I faktycznie, tutaj nikt nie jest w stanie udzielić Ci złotej porady co powinnas zrobić, bo każda kobieta jest inna, ma inne wartości, doświadczenia. Tak naprawdę tylko szczera rozmowa z partnerem Ci pomoże. Musisz mu szczerze i uczciwie opowiedzieć o swoich obawach, uczuciach, planach tylko tak można rozwiązać ta sytuację, powodzenia! Dbaj o siebie :)
 
Do góry