Nie czekaj kilku miesięcy, szkoda czasu no chyba, że psychicznie nie czujesz się gotowa po biochemicznej.
Brałam od sierpnia pregna start, we wrześniu robiłam badania tarczycy, prolaktyny i zaprzestałam stosowania antykoncepcji (stosowałam 9lat). W grudniu z polecenia lekarza zaczęłam pić dodatków suplement inofem, zaszłam w ciąże też w styczniu, poronilam w lutym i zaczęłam robić badania. Zrobiłam kilka badań z krwi m.in. rezerwę jajnikowa AMH (wynik pomagał mi optymistycznie spojrzeć na przyszłość). Zbadałam też hormony na początku kolejnego cyklu czyli lh, fsh, dodatkowo zbadałam homocysteinę, b12 i kwas foliowy i D3. Miałam jeszcze zrobić testy na trombofilie, ale nie zdążyłam bo zaszłam w ciąże.
Ogólnie w tym udanym cyklu starań byłam pewna, że nie będę mieć owulacji bo gdzieś wyczytałam, że stosunek lh do fsh miałam za wysoki i to hamuje owulację, totalnie odpuściłam, robiłam testy owulacyjne i wszystkie wychodziły negatywnie. Piłam winko, uprawiałam seks z mężem tylko dla czystej przyjemności, do tego skupiłam się na sporcie, totalnie wyluzowałam i się udało. Teraz jestem w 11tc
Nie poddawaj się
wiem, że srata ciąży jest cholernie przykra ale uda się w końcu