reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sex Po Poronieniu

Kochane, mój lekarz powiedział: "zakaz współżycia przez 7 tygodni", kiedy ja miałam potrzebę już po kilku dniach. To jest tak jak wszystkie piszecie. Po prostu czujemy potrzebę bliskości z naszymi Ukochanymi. Ale póki co jestem dzielna, jeszcze tylko 4 tygodnie...:baffled:
 
reklama
Mój gin dał nam zakaz baraszkowania do zakończenia pierwszej @, z jednej strony chciałabym, z drugiej strony od dnia kiedy dowiedzieliśmy się że z maleństwem nie jest ok tj od 5 marca nawet o tym nie myśleliśmy, zreszta pierwszy trymest wskazanie lekaża żeby raczej sie wstrzymywać kochaliśmy sie zaledwie pięć razy. Czyli od początku nowego roku żyjemy praktycznie w celibacie 3-4 tyg jeszcze wytrzymamy. Z doła psychicznego zresztą jeszcze sie nie wygrzebaliśmy ... I choć przed ciążą nasze współżycie przez 15 lat bycia razem miało sie całkiem dobrze bo kilka razy w tygodniu, w tych trudnych chwilach dajemy radę. Mam nadzieję że wszystko wróci jak najszybciej do normy.
A to jak szybko któś zaczyna współżyc czy też starać sie o kolejną ciążę to wydaje mi sie sprawa indywidualna, każdy z nas ma inna psychikę, w różnych etapach ciąży przechodził zabieg, który zreszta był bardziej lub mniej skąplikowany. u jednych było to 2-3 godzinyw szpitalu w tym do 30 minut zabiegu, u innych ponad tygodniowe codzienne próby wywołania farmakologoicznego + zabieg. U jednych po zabiegu plamienie jest małe i ustepuje szybko u innych ciągnie sie kilkanaście dni ....
O maleństwo możemy sie starac nie wcześniej niz po upływie 3@, zobaczymy jak to będzie w praktyce, wolę jednak odczekac i nie ryzykować że moje narządy nie będą gotowe... i ciąża sie nie utrzyma. Każdy zabieg i starcone maleństwo to nie tylko cios dla nas, ale również ryzyko uszkodzenia macicy i o tym należy pamiętać.
Wierze w to ze instynkt i intuicja przyszłych mam podpowiada nam kiedy wszystko jest gotowe na przyjęcie pod serducho małego szkraba, każdy organizm jest różny a "definicje" wypowiadane przez lekarzy to czasem zbyt sztywne normy czasowe.
 
Ostatnia edycja:
Ja to już nawet sie martwie że mój M. sobie poszuka kogoś bo w sumie od chwili kiedy gin potwierdził ciąże i kazał uważać bo była zagrożona to unikaliśmy sexu (od marca) no a potem zabieg po zabiegu też jeszcze nic , no trzeba by pomyśleć .....ochota jest ale psychicznie ciągle się blokuje:zawstydzona/y:
 
ja mam ciągle zakaz od gina no ale i tak zreszta mam plamienia i teraz czekam na @ dostałam tabletki na wywołanie więc jeszcze długo nie będzie ciupciania, zresztą mój M i ja czesto o "tym" gadamy i wiem że nawet gdybym nie miała tych plamień skoro gin powiedział "odczekać" to bałby sie że mnie jakoś skrzywdzi. U mnie ochota a raczej tęsknota za tymi odczuciami uniesień i tej bliskości pojawiła się niedawno wczesniej nasze mysli długi czas od "złych wieści" krążyły w czarnych chmurach. Dwa dni temu i dzis rano zaszalałam, mój był bardzo zaskoczony tym nagłym ja to nazwałam "przebudzeniem z koszmaru" jaki się tak długo za nami ciągnął, on był zaspokojony ja szczęśliwa że choć tyle mogę mu dać i tym że jak to aga_cina napisała zaczynamy życie od nowa. Anulka facet jak to facet ma swoje potrzeby, ale po takich przejściach i w momencie kiedy chodzi o dobro maluszka prawdziwy kochający chop zrobi sobie WC show ani mu w głowie inne babeczki :D i będzie cierpliwie czekał na twój ruch i zielone światełko lub na to co mu dasz jesli nie możecie oboje fizycznie "skorzystać" z łóżkowych igraszek.
 
Ostatnia edycja:
wczoraj M. mi mówi to co robimy dzidziusia? ja mu na to że jeszcze nie możemy że gin dał dopiero w lipcu zielone światło a M. do mnie ,,to co najwyżej powiesz że nie wiesz kiedy to się stało i tyle,,,:-DAle teraz widze że bardzo pragnie dziecka.
 
mój mąż najpierw się bał, teraz mówi, że musimy poczekać do maja do urlopu , mam w Polsce powtórzyć wszystkie możlwie badania i jeżeli dostane zielone światlo to zaczniemy sie starać o dziecko... ja już wariowalam 2 miesiące po... przez pierwszy miesiąc wmawialam sobie że dalej jestem w ciazy... a później chcialam zajsc w ciąże jak najjszybciej co go odstraszylo i nie chciał sie ze mną w ogóle kochać :D hehe juz wszystko wraca do normy sprzed ciąży... także mam nadzieje od maja działac na całego :)
 
wiecie tak sobie myśle że jestem już tak nastawiona na lipiec że to bedzie takie na odwal byle w ciąży być,jak w filmie lejdis, nogi do góry żeby doleciało:-D
 
jeszcze będzie tak ze ci sam te nogi bedzie w górze trzymał :D ale tak na poważnie to ja sie boję okropecznie tego etapu gdy juz będzie te zielone światełko i będę staraczką, boję sie że mi psycha siądzie, ale z drugiej strony nie moge sie doczekać...
 
reklama
Mi po zabiegu(po wykryciu pustego jaja płodowego), lekarka powiedziała że sex dopiero po 2 tygodniach a potem jeszcze przez przynajmniej 3 miesiące a najlepiej 4 z zabezpieczeniem!!! Podobno kiedyś mówiono że pół roku. Co do sexu po samym zabiegu niewolno dla tego, by tam nie doszło do infekcji a potem z zabezpieczeniem by macica się zregenerowała do porządku,przed kolejną ciążą...
Ale może jak się nie krwawi mozna szybciej,zawsze najlepiej poradzić się lekarza,poco ryzykować że stanie się coś niedobrego...
 
Ostatnia edycja:
Do góry