Sierpień 2007 - wątek ogólny

[Claudi]

widze ze porody zblizaja sie wielkimi krokami!!!!!!
mam pytanie co to oznacza gdy nagle robi sie goraco,cala sie pocisz a chwile pozniej zimno ,rece drza i nie ma sie sily nawet siedziec??bo tu juz mnie drugi raz zlapalo,wczoraj raz, dzis drugi i normalnie juz nawet zaczelam pakowac rzeczy do szpitala tak na wszelki wypadek ale nie chce tam jechac bez potrzeby

 

[raabit]

Claudi tez tak miałam! u mnie okazało sie że to skoki ciśnienia! lekarz kazał mi mierzyć przynajmniej 2-3 razy dziennie ciśnienie i zapisywać jakie mam jak sie okazało że za niskie to dostałam coś na podwyższenia i te dolegliwości od razu przeszły teraz ciśnienie mam książkowe :-);-)

 

[Claudi]

no wlasnie w tym problem ze ja jestem niskocisnieniowcem-w liceum musialam brac leki na podniesienie cisnienie bo bylo 80/50 przy tetnie 56 a czesem potrafilo spasc do 46 i mniej igdzie lekarz mierzyl mi po kilka razy bo nie wierzal.a teraz jak jestem w ciazy to mam 110/60 a ostatnio mialam 120/70 wiec ksiazkoweprzynajmniej z tego co nas uczyli

 

[raabit]

Claudi jak ja szłam na wizyte do lekarza to też zawsze miałam książkowe ciśnienie! jednak zdarzały sie takie dni że to ciśnienie mi bardzo spadało i własnie miałam takie objawy jak ty! dlatego gin kazał mi mierzyć codziennie! generalnie też mam bardzo niskie ciśnienie :-( ostatnio przy takim kryzysie miałam 75/50 i kobieta w przychodni nie chciała mnie wypuścić z budynku bo bała sie że zapaści dostane! jesli masz ciśnieniomierz to radze mierzyć tak dla własnej kontroli żebyś wiedziała co sie dzieje! a już napewno powiedzieć o tych dolegliwościach lekarzowi! może to nie ma nic wspólnego z ciśnieniem? ja tylko mówie z włsnego doświadczenia co ja miałam

 

[Claudi]

dzieki serdeczne za rade.bede mierzyc.na szczescie maz jutro ostatni dzien w pracy i dwa tygodnie urlopu (przymusowego ale dobrze ze teraz a nie wczesniej )bo jeszcze jest szansa ze maly uplagnie sie teraz to tata przynajmniej bedzie w domu i mneij stresu czy zdazy dojechac czy nie.

 

[Magda25]

Witam z samego rana.
Wczoraj byłam na ostatniej wizycie u gina. Nic się nie zmieniło, czyli szyjki nie ma , rozwarcie tak jak było na 2 cm.Dzisiaj idę do niego na USG do szpitala , to będę wiedziała coś więcej. Stwierdził , że mam byc w kazdej chwili gotowa, ale on tak już od dawna twierdził i jakoś jeszcze nie urodziłam ku jego zdziwieniu. Dogadałam się z nim , że w razie gdybym jednak dotrwała do terminu, albo trochę przenosiła to nie musze leżec w szpitalu, tylko pierwszy tydzień po terminie mogę tylko codziennie przychodzic do szpitala na zapis ktg i badanie. To duża ulga dla mnie, bo w razie gdybym przenosiła nie chciałabym zostawiac Weroniki na tak długo, zresztą nie za bardzo mam ją z kim zostawic (w grę wchodzi tylmko mąż, no i na czas porodu obiecała teściowa przyjechac, żeby Piotrek mógł byc przy porodzie).

Z takich wiadomości milszych, to już w rodzinie teraz naprawdę moja kolej na rodzenie, wczoraj męża kuzynka o 18:00 urodziła syna, mały Dawid ważył 3400g.

Wracając do dyskusji czym myc sie po prodzie to mnie najlepiej się sprawdziło mydełko bambino, nie podrażnia , nie wysusza, rana dobrze sie goi, a dodatkowym atutem jest cena 1,30zł. No i nie szczypie.

 

[Magda25]

Acha , torba do szpitala stoi juz zapakowana prawie w całości. Musze tylko kubek , sztucce, herbatke i cukier jeszcze dołozyc. Szlafrok i swoją poduszkę, dokumenty i to by było na tyle.

 

[Gosia***]

Witajcie.

naur no to musisz być gotowa:-)pewnie już niedługo zobaczysz się z maleństwem;-)

Edyta dobrze że znów jesteś z namiwypoczywaj dużo:-)

No proszę już coraz bliżej...Ciekawe co mi powie gin na wizycieidę we wtorek. Szyjki niemam więc to się raczej nie zmieniale ciekawe co z tym rozwarciem??chociaż powoli już chyba czas żeby zaczęło się coś tam robić;-)bo tak zawsze -najpierw zagrożenie porodem przedwczesnym a potem dzidzia nie chce się urodzićzobaczymy jak będzie ze mną

Ja czuję się średnioale nie jest źle.
Pozdrówcie Wasze brzuszki. Miłego dnia!

 

[syska241]

Witam,
widze,ze rokowania lekarzy co do rychłych porodów nie zawsze sie sprawdzają,ufff...w takim razie zaczynam wierzyć,ze przetrwam jakos te 11 dni.
Edyta,witamy,dobrze,ze jestes spowrotem z nami;-)

 

[syska241]

Magda,wlasnie mi przypomnialas,ze nie mam sztućcy ani talerzy do szpitala,zupełnie o tym zapomnialam,a torba juz spakowana,musze szybko dopakować pozostałe rzeczy,zanim zapomne.