Witajcie, widzę,że jakieś chorości Was dopadają. Nie dawać się!
Irisson- nie będę z chustą przesadzać,bo właśnie jak wrócę do pracy to będzie kicha. Ale Kacper ze spaniem i zasypianiem nie ma problemu. Teraz na przykład był już tak śpiący,że zasnął mi na rękach w drodze z parteru na piętro

i śpi słodko w koszu wiklinowym.
Wczoraj Malec miał senny dzień...jak mi odpadł o 17 tak spał do 19 i na noc nie mógł zasnąć. Poszedł spać o 22, a o 24 już się na jedzonko obudził, tym samym psując rodzicom piękne plany łóżkowe

W nocy osiągnęłam sukces- ściągnęłam 140ml mleka
I też mam coś z serii "genialny" mąż- 28.10 są chrzciny Kacpra. Szykujemy imprezę po chrzcie i pewnie troszkę pracy będzie. A na 27.10 dostaliśmy zaproszenie na wesele. Ja z góry wiedziałam,że wesele sobie darujemy-tym bardziej,że jest 100km od naszego domu, a mój M nie widzi w sumie przeciwwskazań do tego żeby na to wesele jechać. No pewnie...Kacper zostanie w domu sam-bo babcia szykuje imprezę, a nikt inny ewentualnie się nim nie zajmie, ja będę tryskała energią i świetnym samopoczuciem po imprezowym maratonie, a M będzie na kacu podawał dziecko do chrztu. No czadowy pomysł... Chyba mój M ma ograniczoną wyobraźnie....
Dziś u nas kolejny dzień paskudnej pogody,więc znowu siedzimy w domu.