reklama
vinverde
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Październik 2012
- Postów
- 1 261
saguaro
Ja pracuję normalnie na etacie. A ponieważ nie mam żadnych większych dolegliwości poza sennością, to od początku ciąży nie wzięłam jeszcze ani jednego dnia wolnego. Śpioch łapie mnie najczęściej ok 15stej, więc staram się rano nadrabiać tak, żeby nie było widać spadków mojej wydajności popołudniu.
Ja pracuję normalnie na etacie. A ponieważ nie mam żadnych większych dolegliwości poza sennością, to od początku ciąży nie wzięłam jeszcze ani jednego dnia wolnego. Śpioch łapie mnie najczęściej ok 15stej, więc staram się rano nadrabiać tak, żeby nie było widać spadków mojej wydajności popołudniu.
ja też na etacie. Mam problem rano żeby zwlec się z wyrka, więc codziennie się spóźniam... i w ciągu dnia tez mam zjazdy formy
No ale póki co wytrzymuję. Czasami mam ochotę pójść na zwolnienie, żeby odpocząć, pospać, nic nie robić... No ale wolę nie ryzykować.
To i ja się tu przywitam. Coś dziś nie mam natchnienia na pisanie ;-) Pączka już jednego zaliczyłam ale średnio mi smakował - za słodki jakiś
A teraz chyba się zdrzemnę, korzystając z tego, że zostałam sama w domu i nikt mi nie przeszkadza. U mnie za oknem strasznie sypie śnieg, a ja za 2,5 godziny muszę wyjść, bo jadę do lekarza. Ah, jak mi się nie chce 


vinverde
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Październik 2012
- Postów
- 1 261
saguaro
Ja pracuję tylko dlatego, że się naprawdę dobrze czuję. Jakby coś działo nie tak, pewnie bym poszła na zwolnienie, bo mam teraz tylko jeden priorytet - dziecko.
Rano też mam problem ze wstawaniem, na szczęście moja praca nie wymaga bycia punkt na godzinę w biurze, jeśli przyjdę na 9tą to siedzę do 17stej, jeśli na 10tą to 18stej... więc jak sobie pośpię rano... tak potem mam
Muszę się też przyznać, że mimo wszystko doceniam chodzenie do pracy, bo jakby siedziała w domu to bym od moich myśli zwariowałam. Tyle się w głowie czai różnych niepokoi, że jak tylko mózg ma chwilę by o tym myśleć, to świruję
a tak przez 8h mam odskocznię i tylko czasem sobie zajrzę tu na spokojnie na forum jak mam lukę w pracy
Dla mojej psychiki na pewno to zdrowsze.
Ja pracuję tylko dlatego, że się naprawdę dobrze czuję. Jakby coś działo nie tak, pewnie bym poszła na zwolnienie, bo mam teraz tylko jeden priorytet - dziecko.
Rano też mam problem ze wstawaniem, na szczęście moja praca nie wymaga bycia punkt na godzinę w biurze, jeśli przyjdę na 9tą to siedzę do 17stej, jeśli na 10tą to 18stej... więc jak sobie pośpię rano... tak potem mam
Muszę się też przyznać, że mimo wszystko doceniam chodzenie do pracy, bo jakby siedziała w domu to bym od moich myśli zwariowałam. Tyle się w głowie czai różnych niepokoi, że jak tylko mózg ma chwilę by o tym myśleć, to świruję
E
Eweli85
Gość
Ja pracuję od początku ciąży i na zwolnienie póki co planuję pójść z końcem maja, kiedy już będzie cieplutko
Oczywiście termin zweryfikuje moje samopoczucie i zdrówko, bo nigdy nic niewiadomo i planować to sobie mogę
Jeden pączuś zaliczony , kilka farworków teshh
Jeden pączuś zaliczony , kilka farworków teshh
ja też planuje tak w maju /czerwcu pójść na zwolnienie już do końca ciąży. Mam nadzieję, że wytrzymam i że nie będzie potrzeby aby wcześniej iść na zwolnienie. Oczywiście mam zamiar skorzystać z rocznego macierzyńskiego! A Wy??
Co do pączków to ja zjadłam dwa i mam dosyć
Sledź mi się marzy
Na co macie apetyt? Na słodkie, kwaśnie czy pikantne?
Ja w ogóle nie mam ochoty na słodycze. Czasami wciągnę jakiego cuksa, ale wolę porządny obiadek
A Wy??
Co do pączków to ja zjadłam dwa i mam dosyć
Na co macie apetyt? Na słodkie, kwaśnie czy pikantne?
Ja w ogóle nie mam ochoty na słodycze. Czasami wciągnę jakiego cuksa, ale wolę porządny obiadek
reklama
ktr
:)
Ja też na zwolnieniu prawie od początku ze względu na krwiaka, którego jeszcze resztki są. Zresztą tak dogadana jestem z pracodawcą, że już od poczatku znalazł kogos na moje miejsce i powiedział, że nie wyobraża sobie, żebym była na L4, potem wróciła na 1,2 czy 3 m-ce do pracy i potem znowu na L4, macierzyński itp. więc ja zostaje na L4 do końca.
Możecie mnie za to lać po głowie ;-), ale zostałam z synkiem w domu, a jak się drugie urodzi to młody do żłobka pójdzie.
Możecie mnie za to lać po głowie ;-), ale zostałam z synkiem w domu, a jak się drugie urodzi to młody do żłobka pójdzie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 452 tys
Podziel się: