Sierpniowe mamy 2023

[Zazuu]

Podejrzewam zarażenie się od męża, który tez jest chory. Już wczoraj cały dzień zle sis czułam. Jadę niedługo na pomoc doraźna, boje się, ze to grypa.

Zrób sobie najpierw test. Są takie co pokazują od razu 3 wirusy. Kosztuje w aptece jakieś 20 zł.
I tak będziesz musiała go mieć bo najlepiej dobrać lek celowany bezpośrednio w wirusa, a w ciąży nie bardzo jest czas na leczenie w ciemno

 

[Zazuu]

Ja właśnie miałam kiedyś operacje na polnej i mega dobrze wspominam.
Ale czekałam tam tez kiedyś z koleżanka na izbie przyjęć, bo zaczęło jej się poronienie i to był dramat

Często sama izba przyjęć jest dramatem a oddziały już są super.
Na Karowej w Warszawie na przykład izba przyjęć to jakaś absurdalna porażka, a oddział endokrynologiczno ginekologiczny jest wspaniały. Mam na myśli lekarzy i opiekę nir warunki.
Z naszych okolicznych wielkopolskich szpitali ronilam we Wrześni (łyżeczkowanie) i nawet bezdomnego kota nie dałabym tam ponownie leczyć. Jest to po prostu rzeźnia. Zarówno pielęgniarki, położne jak i lekarz to straszne goowno. Poszłam tam tylko dlatego, że lekarka załatwiła mi tam łyżeczkowanie od razu bez oczekiwania.
A Wągrowiec no cóż. Wiedza zerowa, leczenie na oślep. Lekarz JEDEN. W dodatku wmawiający, że owulacja jest ZAWSZE w 14 dc i nawet jak na usg miałam potwierdzoną owu w 35 dc to to się tak tylko wydaje przy becie 200 opisywal mi pęcherzyk w macicy i określił wiek ciąży na 8 tc
Najpierw mnie straszył, że nie mogę wyjść ze szpitala bo umrę, a później jak poprosiłam o psychologa to wypisał mnie do domu bo psychologa w szpitalu nie ma a na Wielkopolskę jest JEDEN psycholog dyżurny dla wszystkich placówek bez psychologa na kontrakcie więc to strasznie dużo by miał roboty
Zatem już nigdy w takie goowniane miejsca się nie wybiorę.
Chciałabym żeby moja ginka wyjęła mi tego dzidziora, ale jeśli będę potrzebowała szpitala wyższej referencyjnosci to uderzam w Polną bez zawahania.

 

[fanaberiasnow]

Dzięki dziewczyny. Czekam aż mąż porobi swoje (jest rolnikiem, tak w Pzn mieszkają jeszcze rolnicy ) i jedziemy razem. On tez chory, wiec go zagnalam.
Oprócz uspokojenia nerwów muszę iść do lekarza żeby dostać L4 - raczej z gorączka 38 i kaszlem gruzlika do pracy się nie nadaje xD

 

[Helilo]

Fanaberia zdrowia! Spokoju przede wszystkim
Zmierzyłam cukier- 94, o 2 za dużo?
Przestały mnie boleć piersi hmmn

 

[Helilo]

Fanaberia zdrowia! Spokoju przede wszystkim
Zmierzyłam cukier- 94, o 2 za dużo?
Przestały mnie boleć piersi hmmn

nawet 4...

 

[Lunak]

Fanaberia zdrowia! Spokoju przede wszystkim
Zmierzyłam cukier- 94, o 2 za dużo?
Przestały mnie boleć piersi hmmn

Spokojnie musisz poprostu obczaic czy służy Ci wczesna czy pozna kolacja. Ja też największy problem miałam ogarnąć cukry na czczo.

 

[Zazuu]

nawet 4...

O której jadłaś ostatni posiłek i o której mierzyłaś cukier

 

[Helilo]

O której jadłaś ostatni posiłek i o której mierzyłaś cukier

przed 21 zjadłam banana i kilka łyżek budyniu po tym rzyganku. A mierzyłam zaraz przed napisaniem.

 

[Zazuu]

przed 21 zjadłam banana i kilka łyżek budyniu po tym rzyganku. A mierzyłam zaraz przed napisaniem.

Odstęp wg mnie za duży i posiłki no średnie, ale sytuacja byla jaka była więc wzięłabym na to poprawkę.
Jak jesz jakieś produkty bogate w proste Węgle (i banan i budyń) to dodaj do tego Białko i tłuszcz. Na przykład banan z jogurtem j orzechami. I jeśli mierzysz o 8 rano spróbuj ostatni posiłek zjeść o 22

 

[Helilo]

Tak, wczoraj masakra, dziś pierwszy pomiar cukrowy w zasadzie.