reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe przedszkolaki :)

sandra1982

Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
Dołączył(a)
20 Marzec 2006
Postów
8 063
Wracajac do tematu przedszkola i tego pierwszego dnia ;-) - strasznie jestem ciekawa jak sobie poradza nasze maluchy, no i jak my sobie damy rade ;-):-p:-D
W sumie obaw jakos specjalnych nie mam, ale na pelny etat pojde dopiero zima, zeby pierwsze polrocze byc czesciej "pod telefonem" jakby co ;-):-D
 
reklama
Sandra śliczny wątek:-):tak:
ja jestem przerażona wizjom pierwszego dnia, spanie i jedzenie w przedszkolu tez mnie troche niepokoi choc w sumie jeszcze pół roku zostało wiec może moje dziecko zacznie jesc w szybszym tempie...aż mi ciary łażą po plecach jak o tym wszystkim pomyśle:sorry2:
 
Mada, z tym spaniem i jedzeniem to rzeczywiscie - tez sie tego obawiam :sorry2:Z tym ze zaznaczylam na formularzu, ze Sara nie spi w ciagu dnia, a z jedzeniem tez moze byc ciezko, bo u nas niektore posilki przeciagaja sie nawet do 40 min. i czasami trzeba za Sara biegac, zeby zjadla :baffled::sorry2:
Ale moze rzeczywiscie w ciagu pol roku troche przyspiesza ;-):-):tak:
 
dziewczyny nie stresujcie się jeszcze, rzadko się dzieci nie nadają do przedszkola, po coś ten wiek 3 lat jest wyznaczony, dzieci już same mają potrzebę kontaktu z rówieśnikami, a spaniem czy jedzeniem to już w ogóle się nie ma co martwić, nasze skarby są jak małpy, wszystko "małpują" i chcą być w tym najlepsze:tak:
bardziej Wy to przeżyjecie: "jaka ze mnie matka, że muszę dziecko do przedszkola oddać".....
 
witajcie!!!!
Milenka też od września 2009 startuje z przedszkolem!!! Też mam dużo obaw z tym związanych. Po pierwsze córka jest bardzo niezdyscyplinowana w porównaniu do innych dzieci w jej wieku. Dopiero teraz niekiedy udaje nam się wyprawa bez wózka i zrobienie jednocześnie drobnych zakupów, chociaż tez czasem jeszcze Mała prbóje mi się wyrwać no i dosłownie musze ją ciągnąć za sobą. Nie wyobrazam sobie spaceru w przedszkolu poza terenem ogrodzonym. Na wniosku napisałam, żeby zwrócić uwagę na jej żywiołowość, lecz wszyscy pocieszają mnie ze do wrzesnia to jeszcze sporo czasu i zdyscyplinuje się. No mam nadzieje:tak:

Dwa: Milenka nie wyrosła jeszcze z brania rzeczy do buzi, robi to juz rzadziej, ale nadal musze zwracać uwagę na drobne elementy w zabawakch, ozdoby do włosów, zdarza się jej np. gryść kawałek kartonu lub włożyć do buzi frotkę:szok::no:

Trzy: Milenka wogóle nie radzi sobie z agresją innych dzieci. Nie ma pojęcia co się dzieje, gdy zoatanie uderzona lub popchnięta. Nie umie się bronić. Mam nadzieje, że w przedszkolu wychpowawczynie bardzo zwracają uwagę na agresje, bo przeciez niektóre trzylatki w porównaniu do Milenki są nieźle wypasione, większe o głowę, i bardzo agresywne, a dostać od takiego to jakis uraz murowany limo czy cos podobnego. U mnie na podwórku jest taki agresywny chłopiec przed którym wszyscy uciekają z piaskownicy

Natomiast jestem spokojna o to czy Milenka poradzio sobie w dziedzinie in telektualnej, integracji, przystosowania się, znalezienia się w grupie.

No nie ukrywam że cieszę się ze bede m iec odrobine czasu wolnego
 
Ostatnia edycja:
Mikusia, Milenka na pewno sobie ze wszystkim poradzi :tak:
Co do wozka to my juz bardzo dlugo nie korzystamy z niego, wiec nie wiem co doradzic, ale rzeczywiscie do wrzesnia jeszcze troche czasu zostalo, wiec moze jak ladniejsza pogoda sie zrobi to probuj jak najczesciej wychodzic z mala bez wozka :tak:
Na pcozatku u nas tez bylo ciezko isc na zakupy bez wozka, bo mala uciekala, nie chciala isc za reke ani siedziec w koszu na zakupy, wszystko sciagala z regalow itd. :sorry2:ale teraz jest juz ok - idzie obok albo kawalek za mna, ale nigdy sie nie oddala, jak zobaczy cos ciekawego to pyta czy "pocieba" ;-):-). Ogolnie na chodniku tez idzie sama - wie, ze nie moze podchodzic do ulicy, ze jezdza samochody i ze przez ulice przechodzi sie tylko na pasach :tak:
Jezeli chodzi o branie do buzi to Sarze tez sie zdarza, ale nie dlatego ze nie wie, ze nie mozna, tylko robi tak czasami jak chce zwrocic na siebie uwage i sama sie wtedy przyznaje, ze ma cos w buzi :sorry2:
Nie amrtw sie, Milenka na pewno bedzie wzorowym przedszkolakiem :tak::-)
 
Bedyta swieta racja, ja tak ze trzy tygodnie ze soba walczylam i nawet w samochodzie po zostawieniu Pata w przdszkolu, plakalam jak bobr bo mnie sumienie gryzlo, a teraz to sie czasami i on i ja doczekac nie mozemy az skanczy sie weekend i przedszkole znow sie zacznie.
 
Bedyta swieta racja, ja tak ze trzy tygodnie ze soba walczylam i nawet w samochodzie po zostawieniu Pata w przdszkolu, plakalam jak bobr bo mnie sumienie gryzlo, a teraz to sie czasami i on i ja doczekac nie mozemy az skanczy sie weekend i przedszkole znow sie zacznie.

zgadzam sie zgadzam :-)
przyzwyczaicie sie i mamusie i dzieci :D
 
reklama
"jaka ze mnie matka, że muszę dziecko do przedszkola oddać".....
a ja nie mam takich wyrzutów:sorry2:wiem że oddanie Ami do przedszkola jedynie jej pomoże, przebywanie wsród rówieśników zawsze lepsze niż pozostawienie z babcia-wiem coś o tym naogladałam sie dzieci w parku z babciami-męczarnia dla niektórych dzieciaków.
jedyne czego moge sie obawiac to tego "co Ami sobie o mnie pomyśli-dlaczego mama ją tam zostawia":-(i tego że "coś" sie moze stac, coś złego na co nie bede miała wpływu nie bedac blisko mojeg dziecka:-(
wiem na pewno ze poradzi sobie w grupie, dogada sie z dziećmi dziś w egzotarium oprowadzała każdego dzieciaka po terenie(a logopeda powiedziała ze nie dogada sie z dziecmi jak nie zacznie mówic ):-Da my z K. siedzielismy na ławeczce;-)wydaje mi sie ża nawet ma potencjał na lidera grupy:baffled:
Mikusia- macie jeszcze troche czasu:tak:, co do wyrywania sie ja miałam sposób(trening na bezpiecznym terenie- nie chcesz iść za reke to do widzenia pani i odchodziłam, szybko sie nauczyła ze najlepiej z mama za reke sie chodzi, choc nie powiem czasami ma atakinieposłuszeństwa i wyrywa sie-ale to chyba normalne w tym wieku)po za tym...dzieci przy "obcych" są grzeczniejsze, Ami zawsze jak Pani np. w sklepie jej powie "dlaczgo krzyczysz" to chowa głowe w piasek:-p
co do brania do buzi- miejmy na dzieje że Panie przedszkolanki uważnie obserwuja podopiecznych:tak:
agresja-tego tez sie obawiam (choc mysle ze młoda sobie poradzi:sorry2:)ale myśle ze agresja w przedszkolu jest niedopuszczalna a moze jestem naiwna:baffled:
 
Do góry