reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Sierpniówki 2014

Widzę, ze na romantyczne wspominki sie zebrało :)

M. to facet dla mnie idealny, ale przyszło nam na siebie poczekać, ja po 10 letnim związku, a on 10 letnim małżeństwie. Plus taki, ze duzo nas to nauczyło i okresy związkowych buntow, najwiekszego lobuzowania, czy dorastania do odpowiedzialności trenowalismy na innych. Z poprzednimi partnerami pozostajemy w b. dobrych stosunkach i wszyscy wszystkich lubią :) Fajnie, bo to jednak kawał życia był, fajnego zycia.

A! Dzis od naszej niani dowiedziałam sie, ze M ma zamiar namawiać mnie na 4 dziecko :) Myślałam, ze ten temat juz zamknelismy. Oboje mi 'wytłumaczyli' zebym sie nie martwiła wiekiem, bo przed 40 (zakładamy 2-3 lata przerwy) to jest późno na pierwsze dziecko, ale nie na czwarte ;)

U nas mały nie ma preferencji do mamy czy taty. Moze to przez to, ze ja nie byłam z nim długo w domu, a i w ciazy na L4 nie wiele mogłam sie nim zajmować. Czasem cos tam woli, zeby akurat to tata założył, albo akturat mama pomogła jesc. Ale generalnie oboje jestesmy od wszystkiego. I super, bo M. bardzo sobie na to zapracował.


NATKUSIA - tez niewam takie usypiania małego do drzemki, ze wychodzę z siebie i mam ochote dac klapsa. Wiem, ze to nic nie wniesie tylko zostawi mnie z poczuciem winy i żalem. Wszystko przez ciąże i fizyczne ograniczenia, inaczej nawet trudne usypiania byłby spokojniejsze.
Najgorzej wlasnie jak mały kopie w brzuch, albo sie na niego wtacza.

Moj dopiero o 15 zasnal, bede musiała go budzić za 1,5h, bo inaczej do 18 bedzie spał i wtedy do północy harcowal...
 
reklama
No i piękne te wasze historie :-) każda inna. My sie znamy lat 8 za niedługo stuknie 7 razem. Ją miałam parcie straszne na oswiadczyny. Ślubu ją nie chce. Pochodzę z rozbitej rodziny,rozwód rodziców przeżyłam juz jako dorosła osoba i mam ogromną traume. Z Jasiem 3razy zbieraliśmy sie do urzędu,za każdym razem w drzwiach dostawalam spazmatycznego ataku płaczu. Więc odpuścił Jasio prowadzenie mnie przed ołtarz,choć wiem,że jemu zależy. Będę musiała sie przemoc kiedyś. Wesela w ogóle w takiej sytuacji nie planuję. W ogóle jestem z tych,co to uwielbiają sie bawić na czyimś ślubie ;-)na swój szkoda by mi bylo pieniędzy. Póki co odkładam kasę skrzętnie ,zeby zimą wyjechać na Seszele ;-)bo wolę tak je spozytkowac. U nas leje,wicher wieje. I sie zrymowalo :-)
 
Carine odnosnie slow synka, zebys go zjadla, bo chce sie zobaczyc z bratem. Przypomnialo mi sie, jak kolezanka byla w koncowce ciazy z wielkim juz brzuchem, to jej synek tez raz wypalil "mamo czemu polknelas Agate?". Wiec takie rozumowanie nie jest chyba rzadkie ;).
 
U nas jest tak:
* kiedy przyśni się naprawdę ciężki koszmar - tylko tata,
* kiedy coś się stało na podwórku - tylko tata,
* kiedy jesteśmy w obcym miejscy tylko on daje jej poczucie bezpieczeństwa...
Tata to taki jej bohater od zadań specjalnych :) a mama bohater dnia powszedniego :)
Sprawy sercowe itp. tylko mama... rozmowy o tym skąd się biorą dzieci, co to jest sex, itp. tylko mama... przychodzi wtedy i mówi - potrzebuję babskiej rozmowy mamo :) i idziemy do niej do pokoju i rozmawiamy :)))) a jak się wstydzi o coś zapytać - pyta na kartce :)
Do Męża biegnie jak potrzebuje informacji dotyczącej komputera, akwarium, wychowywania zwierząt, roweru itp.
Natomiast jeżeli chodzi o obiadek, jedzenie, picie, problemy codzienne w szkole to jesteśmy na równi... na kogo wpadnie tego męczy :))))

Opieka nad nią kiedy byłą maleńka była solidarna :) do 2 roku życia zawsze ją razem kąpaliśmy :) usypianie na zmianę itd. TO mąż pierwszy się nią zajmował :)
Mąż jest surowy ale mają dobre relacje... i się cudownie kłócą :) on zapomina, że ona już ma własne zdanie i wtedy widzę jak robi się purpurowy.... wtedy mówię- daj spokój przecież to nasza Maja... i on też tak do mnie mówi jak ja się robię purpurowa :)

tężeją ;)
20140620_160930.jpg

przez to że to ekologiczne galaretki (bez sztucznych barwników nie maja takich intensywnych kolorów ale dam bita śmietanę na gore i tartą czekoladę no i może kilka malin...
 

Załączniki

  • 20140620_160930.jpg
    20140620_160930.jpg
    18,5 KB · Wyświetleń: 64
Ostatnia edycja:
gorgusia piękna data ślubu ja także w tym roku 30.07 obchodze 3rocznicę, parą jesteśmy od lat 9:-) termin porodu też około 30.07 więc może będzie prezencik;-)
zazdroszczę Wam dziewczyny tych biegających małych szkrabow. chciałabym już przytulić mojego malucha i potem patrzec jak dorasta.. ah już niby tak niewiele a jednak tak długo:-(

poza tym... panicznie się boje porodu a w zasadzie nie tyle bolu co jego przebiegu:p
 
Witajcie!
Cóż za romantyczno-sentymentalne tematy :-) Miło!

A ja zaliczyłam dziś Medycynę Pracy - zostałam przywrócona do pracy :-D Pani Doktor skwitowała to słowami: "chory kraj"!!!!!

My z M. poznaliśmy się w 2001 roku, trzy lata później zaręczyny, a w 2006 - ślub z weselichem, rok później urodził się nasz synek. Klasyczna historia:-)

Jutro wracają moi chłopcy - jak się cieszę!!!!!!
 
Asiołek pięknie te galaretki wyglądają;-)

a my ze sobą jesteśmy 10 lat.... a po ślubie w tym roku 7 stuknie we wrześniu :)

był dziś pan co robi nam szafe pod zabudowe w przedpokoju i zapowiedział się,że jutro przyjdzie montować..ewentualnie jak cos mu wypadnie to po niedzieli....szok bo nie spodziewałam się ze tak szybko,liczyłam na polowe lipca dopiero a tu niespodzianka :) no i byśmy mieli już wszystkie sprawy remontowo- meblowe zamknięte :)
się jeszcze zastanawiam jak urządzić maluszkowi kącik u nas w sypialni...:)
po cichu zazdroszcze wam tej znajomości terminu porodu, ja sie boję ,że znowu przenoszę..bo podobnie mialam w pierwszej ciazy....najpierw zagrożona, potem przenoszona....nie chcialabym:no:
 
carine ja też byłam sama jak przywiózł kierowca meble i musiałam mu zapłacić żeby je zrzucił do garażu :tak: a dziś domówiliśmy meble i mówimy żeby przywieźli razem z tymi drzwiami do wymiany w czwartek od 13 bo wcześniej będziemy u lekarza, a oni na to że nie można sobie wybierać godziny :wściekła/y: to mówię że nie wybieram tylko cholerka żeby to było od 13, może być 15, 17 itd tylko nie wcześniej niż o 13 - i dupa :wściekła/y:
w końcu mają we wtorek przywieźć i znów będę sama w domu i będę musiała dać kierowcy na dobra flachę żeby to zrzucił z samochodu...

Narożnik zamówiliśmy w innej firmie ale powiedzieli że będzie dopiero albo 3 albo 10 lipca - i też oczywiście nie wnoszą do mieszkania mimo że trzeba zapłacić im za transport.

Poza tym zamówiliśmy dziś wózek i łóżeczko :-) wreszcie:-) powoli ruszamy z przygotowaniami...
 
Asiołek nad historią, którą opisałaś można sie bardzo rozczulić. Mi sie to przydazyło:) Fajnia i nietypowa. A galaretke to bym zjadła. Wygląda przepysznie.

Ja mojego P. Poznałam 26.08.2006r. Wtedy oboje mieliśmy wakacje. Ja miedzy pierwsza, a druga liceum on miedzy druga, a trzecia. Spotkaliśmy sie potem za jakieś 3 dni i P. Złapał mnie za rękę i tak już zostało. W zeszłym roku ślub braliśmy 24.08 miałam być w ciąży z Frankiem już w 6 m-cu, ale niestety ta ciążę straciliśmy 3 tyg przed ślubem:( Teraz jest szansa, ze jak Lilka przyjdzie na świat blisko daty z USG to wstrzeli sie w nasza pierwsza rocznice.
 
reklama
Jak dużo rocznic ślubu jest bliska dat narodzin naszych dzieci.

My ślubowaliśmy 7 sierpnia a termin mam na 10 sierpnia, ale u nas jest jakiś magiczny dzień urodzin są to 10 dni miesiąca.

Mój mąż 10 sierpnia, jego brat 10 stycznia, nasz syn 10 marca (taki miałam termin i się go do końca trzymałam:-D) i teraz termin dla Hani znów 10 sierpnia.:-) Mój mąż bardzo by chciał, żeby urodziła się w jego urodziny, a ja wolałabym, żeby miała swoje własne święto.
 
Do góry