reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Skąd mam wiedzieć że go jeszcze kocham??

Dołączył(a)
21 Lipiec 2009
Postów
7
Jestem w ciąży juz zaawansowanej...i nie wiem co sie ze mna dzieje ale uczucie do mojego małżonka maleje...w nocy rozmyslan jak ja mu to powiem, że chyba nie damy rady być razem...nie wiem...hormony?? czy zycie?? czy wreszcie go poznałam?
Znamy sie dokładnie rok...wielka miłość...on nadal twierdzi że kocha ale ja....czuje sie taka samotna....rozczarowana jego osoba...oszukana....boli to bardzoo....
Drażni mnie jego charakter...wszystko.....pomóżcie:szok:
 
reklama
A powiedz czy przed ciaza tez tak na niego reagowalas? bo cos mi sie wydaje ze to jednak hormony:-)
picture8969.jpg
 
Jak byłam w ciąży to mąż mial naprawde dużo cierpliwości aż go podziwiam.
To normalne stres obawa przed porodem i przed tym czy dasz sobie rade z bobasem...ja w ciąży pare razy wyrzucałam męża z domu (raz spakowałam) dosłownie o pierdoły....o skarpetki na podłodze o to że w garażu siedział itp. To bedzie trwało do około 4 m życia dzidziusia aż w końcu miną ewentualne kolki, pierwsze placzliwe noce, kłopoty z karmieniem itp. a malec będzie was obdarowywł swym beztroskim uśmiechem. Wtedy spojrzysz na partnera i będziesz się cieszyć że razem to przetrwaliście i że w końcu wam się udało coś razem dobrze zrobić...choćby to było wspólne rozbawienie szkraba.powodzenia
 
Escad 23 zycze Ci z calego serca zeby to co napisala dib2 sie spelnilo bo jezeli to nie stres i hormony to po pojawieniu sie dzidziusia bedzie Ci naprawde ciezko. Wiem to z wlasnego doswiadczenia. Ja z mezem jestem 4 lata i rozczarowalam sie jego osoba juz po roku ale gdy zaszlam w ciaze bylo super on troskliwy, czuly kochajacy a po porodzie mialam depresje (na szczescie juz dawno minela) i po miesiacu zmeczyl sie moja placzliwoscia i ciaglym strachem o mala i znowu wrocilo jego prawdziwe ja i tak jest do teraz. Niby oboje pracujemy nad soba ale za duzo przykrych slow zostalo wypowiedzianych.
Trzymaj sie i powodzenia
 
Ja mysle,ze doszlas do etapu gdy euforia i wielkie zauroczenie minely i teraz nastala proza zycia...jestes w zaawansowanej ciazy,pewnie Ci ciezko(ja tez zaczelam 38 tydzien,wiec wiem co mowie ;-))a mezusiem jestes rozczarowana bo nie zachowuje sie tak jakbys sobie zyczyla lub Wasze zycie seksualne moze szwankuje...??Tez przechodzilam przez to co Ty...pakowalam sie,mowilam,ze niestety ale nie pasujemy do siebie,mialam dosc mojego faceta gdy wielkie zauroczenie minelo i gdy zaczelam dostrzegac brudne skarpetki pod lozkiem...i ze tak powiem bylam mloda,glupia,nie wiedzialam czym naprawde jest zwiazek dwojga ludzi...dojrzaly zwiazek a nie oparty tylko na tym co piekne a jak problemy to ciao!Krotko mowiac...Milosc jest trudna i trzeba sie jej nauczyc.Nie mowie,ze u ciebie to hormony czy nie hormony...sama musisz wiedziec czego chcesz ,wyobrazic sobie ze Jego nie ma.Zazwyczaj doceniamy to co mamy dopiero jak to tracimy...:tak:Powodzenia zycze i trzymaj sie.Bedzie dobrze:-)To pewnie tylko przejsciowy kryzys...nie pomyl go z koncem milosci.
 
Ostatnia edycja:
Do góry