reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Skrócone wędzidełko a problemy z mową

Hopeless

Fanka BB :)
Dołączył(a)
24 Czerwiec 2023
Postów
597
Cześć,
Jestem mamą 10 miesięcznego synka. Synek nie gaworzy do tej pory, co mnie wciąż martwi. Byliśmy u neurologopedy i stwierdziła, że ma krótkie wędzidełko dolne (górne zresztą też) i według niej to jest powód. Synek często ma otwartą buzię, zarówno podczas snu, jak i zabawy. Od miesiąca wykonuję masaże i tejpuję buzię co drugi dzień. Poprawa jest, tzn. częściej śpi z zamkniętą buźką i znacznie poprawiła się ruchomość języka, jednak nadal nie ma gaworzenia. Neurologopedka kazała się zastanowić nad zabiegiem podcięcia i mamy z tym straszny dylemat. Otóż synek nie pozwala się masować. Robię to z wielkim trudem, na kilka podejść, a po podcięciu trzeba będzie co 4h masować. Neurologopedka wspominała, że brak masaży lub ich mała ilość może spowodować, że zrobi się blizna i wtedy będzie jeszcze gorzej, dlatego najpierw mamy te masaże i tejpy.
Jakie jest Wasze zdanie lub doświadczenie w tym temacie? Wiem, że sami musimy podjąć decyzję, ale może coś wiecie na temat podcinania w starszym wieku? A może bez podcinania uda nam się wypracować wszystko tak, żeby nie miał wielkiego opóźnienia mowy?

Jestem na siebie wściekła, bo od początku widziałam, że coś jest nie tak- miałam problem z kp, nie chciał się przystawiać, w szpitalu doradzili nakładki, bo stwierdzili, że problem jest z moimi sutkami. Do tego czasami spał z otwartą buzią, ale jak o tym mówiłam to wszyscy dookoła twierdzili, że szukam dziecku problemów 😞 A gdybym się wtedy zgłosiła to byłby po podcięciu w okresie noworodkowym, pewnie nasze kp by dalej trwało...
 
reklama
Hej, u nas podobna sytuacja, nie zdecydowalismy się na podcinanie, bo w sumie sam lekarz stwierdził, że z blizna potem może być więcej problemów, jeśli odpowiednio tego nie rozmasujemy itd. A z masazami było ciężko. Z powodu otwartej buzi neurologopeda u nas zalecil brak żłobka i zdecydowalismy sie na opiekunkę. Twierdzil, ze bedzie łapac wiecej infekcji niz inne dzieci i rozwoj mowy bedzie jeszcze bardziej zagrozony. Czy tak by bylo - nie wiem, ale zaufalam. Proponowali nam tez elektrostymulacje jezyka zeby wszystko porozluzniac i zeby buzia sie zamykala, ale nie zgodzilismy sie. Teraz corka ma 1.5 roku i widzę progres. Nie mówi tyle, co inne dzieci w tym wieku, ale nie żałuję poki co, że nie robilismy tego zabiegu. Pomogla sporo szczoteczka do zębów, z różnymi końcówkami. Poprzez wibracje jest stymulacja buźki i uważam, że to więcej dalo niż nasze masaże. Tym bardziej, że ona może robic to sama, nie boi się, jest to dla niej zabawa. Język się dużo lepiej podnosi. Dalej chodzimy do logopedy, ma masaże, nikt już nie wspomina o podcinaniu. Może u Was też to kwestia czasu.

P.S. Witam w klubie matek uważanych za te, co to wymyślają problemy dzieciom ;) Mimo wszystko ja wolę mieć reke na pulsie i reagować jak coś mnie nie pokoi. I Ty też nie daj sobie wmówić, że wydziwiasz :)
 
Hej, u nas podobna sytuacja, nie zdecydowalismy się na podcinanie, bo w sumie sam lekarz stwierdził, że z blizna potem może być więcej problemów, jeśli odpowiednio tego nie rozmasujemy itd. A z masazami było ciężko. Z powodu otwartej buzi neurologopeda u nas zalecil brak żłobka i zdecydowalismy sie na opiekunkę. Twierdzil, ze bedzie łapac wiecej infekcji niz inne dzieci i rozwoj mowy bedzie jeszcze bardziej zagrozony. Czy tak by bylo - nie wiem, ale zaufalam. Proponowali nam tez elektrostymulacje jezyka zeby wszystko porozluzniac i zeby buzia sie zamykala, ale nie zgodzilismy sie. Teraz corka ma 1.5 roku i widzę progres. Nie mówi tyle, co inne dzieci w tym wieku, ale nie żałuję poki co, że nie robilismy tego zabiegu. Pomogla sporo szczoteczka do zębów, z różnymi końcówkami. Poprzez wibracje jest stymulacja buźki i uważam, że to więcej dalo niż nasze masaże. Tym bardziej, że ona może robic to sama, nie boi się, jest to dla niej zabawa. Język się dużo lepiej podnosi. Dalej chodzimy do logopedy, ma masaże, nikt już nie wspomina o podcinaniu. Może u Was też to kwestia czasu.

P.S. Witam w klubie matek uważanych za te, co to wymyślają problemy dzieciom ;) Mimo wszystko ja wolę mieć reke na pulsie i reagować jak coś mnie nie pokoi. I Ty też nie daj sobie wmówić, że wydziwiasz :)
Szczoteczkę też mu daję do rączki i sama staram się mu nią masować wędzidełko ☺ Dziękuję, że napisałaś, każda taka wiadomość sprawia, że mniej się stresuję ☺
 
A ja myślę, że zależy gdzie trafisz. Mój syn nie ma problemów z jedzeniem, ale sama zauważyłam że nie wystawia w ogóle języka. Jak miał 11 miesięcy to byłam z nim u logopedy, który pracuje z małymi dziećmi i usłyszałam, że teraz jeżeli wędzidełko mialoby być podcięte to tylko narkozie, a ogólnie odchodzi się od tego i wykonuje się masaże albo ćwiczenia 🤷🏻‍♀️
 
A ja myślę, że zależy gdzie trafisz. Mój syn nie ma problemów z jedzeniem, ale sama zauważyłam że nie wystawia w ogóle języka. Jak miał 11 miesięcy to byłam z nim u logopedy, który pracuje z małymi dziećmi i usłyszałam, że teraz jeżeli wędzidełko mialoby być podcięte to tylko narkozie, a ogólnie odchodzi się od tego i wykonuje się masaże albo ćwiczenia 🤷🏻‍♀️
Czyli nie zdecydowałaś się na podcięcie? U Ciebie też był problem z mówieniem?
Miał problemy z kp i zakończyliśmy po 3.5 miesiąca. Butlę pięknie pije, z rd nie ma problemów. Tylko brak gaworzenia i faktycznie dopiero teraz widzę, że zaczyna porządnie wystawiać język.
 
Moj syn miał dolne wędzidełko tak krotkie, że musielismy 4m masować, zeby dalo się je zobaczyć. Praktycznie jak przyrośnięte.

Podcięlismy. Ja widzę plusy podcięcia.
 
Jeśli nie jesteś pewna decyzji neurologopedy, to warto udać sie po poradę do laryngologa. Niech obejrzy dziecko i sie wypowie. Będziesz miała dwie niezależne decyzje.

Mój syn ma krótkie wędzidełko, ale jest po porażeniu nerwowym. Neurologopedy mówił o podcięciu wędzidełka, ale laryngolog mówił, że nie widzi takiej potrzeby. Syn ma opóźniony rozwój mowy. Problem jednak był bardziej skomplikowany niż wędzidełko. Uważam, że skoro diagnoza neurologopedy cię nie satysfakcjonuje, to idź do innego na konsultacje. Jeśli wszyscy będą obstawać przy podcięciu to warto to rozważyć. Pamiętaj, że każde dziecko inne
 
Czyli nie zdecydowałaś się na podcięcie? U Ciebie też był problem z mówieniem?
Miał problemy z kp i zakończyliśmy po 3.5 miesiąca. Butlę pięknie pije, z rd nie ma problemów. Tylko brak gaworzenia i faktycznie dopiero teraz widzę, że zaczyna porządnie wystawiać język.
Nie nie… nie chce fundować narkozy takiemu małemu dziecku; na razie nie widzę problemów z tego powodu; mam pokazane dwa rodzaje masowania go (pod bródką) i próbuje, chociaż kupa śmiechu przy tym (chyba go łaskocze) :)
 
Nie nie… nie chce fundować narkozy takiemu małemu dziecku; na razie nie widzę problemów z tego powodu; mam pokazane dwa rodzaje masowania go (pod bródką) i próbuje, chociaż kupa śmiechu przy tym (chyba go łaskocze) :)
Jak ja bym chciała, żeby mojego to bawiło 😂 Tzn. u neurologopedki pozwolił na wszystko, a ja muszę się nagimnastykować, żeby buzię otworzył 😅
Również nie decydowałabym się na narkozę. Dzięki za odpowiedź ☺
 
reklama
Jak ja bym chciała, żeby mojego to bawiło 😂 Tzn. u neurologopedki pozwolił na wszystko, a ja muszę się nagimnastykować, żeby buzię otworzył 😅
Również nie decydowałabym się na narkozę. Dzięki za odpowiedź ☺
Ale to go tak dociskasz pod bródką, swoim palcem wskazującym albo środkowym, i on wtedy będzie buzię otwierał i język zadzierał; takie gili gili 🥹
Tickle Chin GIF by Doctor Who
 
Do góry