reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Skuteczność witaminy D

JaiKropeczka:

Aż z ciekawości po przeczytaniu Twojej uwagi na temat podawania witaminy D, poszukałem informacji o Vigantolu. Już wiem czemu lekarz przepisując go, nie wspomniał o dodatkowym podaniu płynów zawierających tłuszcze.

Jak można przeczytać:

Vigantol w postaci roztworu olejowego jest pakowany w butelki o pojemności 10 ml wykonane z oranżowego szkła. Do odmierzania potrzebnej dawki służy kroplomierz z polietylenu zamocowany w szyjce butelki.

Czyli vigantol sam w sobie zawiera olej - tłuszcz a co za tym idzie witaminka powinna się przyswajać wyśmienicie :D
 
reklama
Witam,
Wszystkie Wasze uwagi są cenne, łącznie z tą, że dziecku należy podawać olej do zupki bo witaminy go potrzebują.
Jest nieco inaczej: witaminy rozpuszczają się w tłuszczach i dzięki temu są wchłaniane a nie wydalane. Kupiłam synkowi taką witaminkę, gdzie w ulotce była informacja: po podaniu wit. D podać do popicia pierś lub mleko (napój zawierający tłuszcz). Nie wiem, dlaczego lekarz o tym nie informuje??? :szok:
Jedna z Was napisała, że po tranie urosło jej dziecko: tak! bo tran to tłuszcz, więc D zawarte w tranie doskonale się wchłania.
Moje dziecko dostaje na polecenie lekarza tylko tran, w którym też jest D, ponieważ pediatra stwierdził, że dawanie D + tranu to za dużo.

Bardzo zachęcam do uzupełniania wiedzy we własnym zakresie na temat witaminy D. Witamina D to nie tylko kwestia krzywicy i gospodarki wapniem, ale również ogólnej odporności organizmu.
Określanie zapotrzebowania na wit. D na podstawie zarastania ciemiączka to trochę jak wróżenie z fusów. Jak lekarz dobrze wymaca i ma dobre wyczucie to może i jest w stanie jakiś wniosek wysnuć, ale to, ile dziecko ma wit. D pokaże tylko badanie krwi.
No tak, ale badanie kosztuje, a macanie nie.

Obecnie zalecana dzienna dawka to 10mcg czyli 400 IU. Dużo to czy mało?
Jak wiadomo organizm sam jest w stanie wyprodukować witaminę jeśli zostanie wystawiony na działanie promieni słonecznych. To, ile jej wyprodukuje zależy oczywiście od wielu czynników (szer. geog., zachmurzenia, wys. n.p.m., ubrania i koloru skóry).

Tutaj jest link do kalkulatora opracowanego przez norweskich naukowców:
http://nadir.nilu.no/~olaeng/fastrt/VitD-ez_quartMED.html

Przykładowo dla Londynu, dla 1 maja godz. 14:00, na obszarze miejskim, przy bezchmurnym niebie nasz organizm potrzebuje 9 minut na wyprodukowanie 1000 IU (25mcg) witaminy D.
Przy niebie całkowicie zachmurzonym jest to 53 minuty.
Zakładamy, że człowiek ma odsłonięte ręce, ramiona i twarz (reszta zakryta ubraniem).

A zatem, spacerując z maluchami godzinkę w słoneczny dzień zapewnimy im tyle witaminy D ile jest w 12-15 kapsułkach, w dzień pochmurny - jedynie 2-3 kapsułki.
Natomiast wystawienie małego golasa na minutę w czerwcu w południe zapewni mu witaminę D na dwa tygodnie życia w schronie:)

Czy zatem podawanie jednej kapsułki dziennie, jak zalecił lekarz, ma tutaj jakieś specjalne znaczenie? Tak, o ile żyje się w piwnicy i nie widzi słońca.
Ja wiem, że mając witaminę D w kapsułce i wlewając do buzi, czuje się namacalny komfort psychiczny, którego nie daje wiara, że jakieś tam promienie jakoś działają i jakoś witamina D powstaje. I to tak za darmo zupełnie....eee.

Ale co w takiej kapsułce jest i ile tego jest... to przecież też tylko wiara...

Dlatego każdy robi jak uważa:)

Natomiast, z pewnością komfort psychiczny mają producenci kapsuł. Bo prawie półtora miliona berbeci do lat 3 razy 1 kapsuła na dzien przez 30 kapsuł w opakowaniu razy 20 zł za opakowanie.... i wychodzi... jeden okrągły milion na dzień. Żyć nie umierać:)

Więcej o witaminie D w artykule o szczepionkach przeciw grypie:)
Avoid Flu Shots, Take Vitamin D Instead by Donald W. Miller, Jr., MD
 
Ostatnia edycja:
JaiKropeczka:

Aż z ciekawości po przeczytaniu Twojej uwagi na temat podawania witaminy D, poszukałem informacji o Vigantolu. Już wiem czemu lekarz przepisując go, nie wspomniał o dodatkowym podaniu płynów zawierających tłuszcze.

Jak można przeczytać:



Czyli vigantol sam w sobie zawiera olej - tłuszcz a co za tym idzie witaminka powinna się przyswajać wyśmienicie :D

tłuszcz tłuszczowi nie równy... coś co określone jest jako "roztwór olejowy" nie wzbudza mojego zaufania. wolę już dodać do zupki ten olej rzepakowy, o którym przynajmniej wiem, że jest bogaty w omega-3 i witaminy E i A.
 
Do góry