reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Słodkie mamusie

reklama
Mam nadzieję, że będzie nam tutaj miło i bez niepotrzebnych zgrzytów! Jak komuś coś nie pasuje to niech nie pisze, proste!

Jesteśmy tu po to, żeby się wspierać i podnosić na duchu gdy któraś wpadnie w dół! ;*

Kinderek, zdaje się że Ty pisałaś o słodkiej mamie której dziecko miało objawy Hipoglikemii, powiedz mi, wiesz może jak ten maluszek się miewa??
 
Ostatnia edycja:
Hej.....no to i jestem ja.....ciesze sie bardzo, że mamy ten wątek na naszych śmieciach....huraaaa....że tez żadna z nas nie wpadła na ten pomysł predzej, ja nie wiem normalnie.....:-D:szok:
Pysiu ten maluszek urodził sie majóweczce.....na początku było ok, ale po kilku godzinach okazało się, ze malutka ma hipoglikemię, problemy z oddychaniem.....kontrolowali jej cukry i obserwowali chyba 2 dni ( nie jestem pewna czy 2), teraz wszystko ok, poza żółtaczką.....ale to jak sama nazwa mówi fizjologia.....;-)

Witam się i dziękuję bardzo za to że i u nas jest to miejsce do płakania i wspierania się w tej cholernej cukrzycy :*

Justyś umawiamy się, ze nie płaczemy, bo to cukier podnosi, ale wspierać się będziemy ze wszech miar......;-):tak::-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Noo to dobrze, że z maluszkiem już jest okej ;)
Ojj ja lubię takie pomarańczowe Kruszynki ;D szczególnie jak przypomnę sobie Maksa dosłownie pomarańczowego ubranego w białego pajaca gdy wychodziliśmy do domu :-D mój tato go wtedy pierwszy raz widział i się śmiał, że mam wrócić po dziecko a nie daję mu pomarańczę zawinięta w rożek :-)
 
Noo to dobrze, że z maluszkiem już jest okej ;)
Ojj ja lubię takie pomarańczowe Kruszynki ;D szczególnie jak przypomnę sobie Maksa dosłownie pomarańczowego ubranego w białego pajaca gdy wychodziliśmy do domu :-D mój tato go wtedy pierwszy raz widział i się śmiał, że mam wrócić po dziecko a nie daję mu pomarańczę zawinięta w rożek :-)

Zawsze tłumacze mamusiom, że jak trzeba zostać kilka dni dłużej to trzeba ze względu na dobro maluszka, bo juz jak puszczą do domu, a okaże się, ze jednak żółtaczka sie przedłuża to nie ma powrotu na noworodki tylko na oddział dziecięcy, a tam cała masa innych żyjątek ( czyt. wirusków, bakteri itp.....)....moja karolcia tez miała, ale w domku sie leczyła na szczęście.....nie było potrzeby wracać na oddział....tzn i tak wróciłyśmy, ale ze względu na mnie, ale o tym juz pisałam kiedyś.....:baffled:
 
Ja z małym leżałam 10 dni po porodzie :szok: najpierw ja miałam skutki uboczne znieczulenia a jak już się ogarnęłam to młodemu wykryli bakterię w moczu i dali mu antybiotyk więc leżeliśmy dalej. W między czasie się "poopalał" i mimo, iż był dalej pomarańczowy to poziom bilirubiny spadał i nas wypuścili :D
 
Ja z małym leżałam 10 dni po porodzie :szok: najpierw ja miałam skutki uboczne znieczulenia a jak już się ogarnęłam to młodemu wykryli bakterię w moczu i dali mu antybiotyk więc leżeliśmy dalej. W między czasie się "poopalał" i mimo, iż był dalej pomarańczowy to poziom bilirubiny spadał i nas wypuścili :D
Własnie miałam Ci napisać, że pomarańczowy Maksik mógł sobie być, ale poziom bil pewnie miał w miare to Was puścili..uprzedziłaś mnie.....:-D:-D
Moja bratowa leżała prawie miesiąc, mała ,miąła jakieś bakterie, a mój brat miał zaraz po 12 godz od jej narodzin wypadek...masakra......:baffled:
 
Pochwale sie zatem w naszym nowym wątku, że cukier po kolacji mam równiutko 120 mg%.....zjadłam kromkę chleba żytnio- razowego z masłem, 2 plasterki wędliny z kurczaka z galaretką taką i na to ogórek małosolny......jak powiedziała moja Karolcia schrzaniony- dałam jak zawsze , ale chrzan był jakis wyjątkowo mocny......ale i tak smaczne.....
 
reklama
Do góry