reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

śmiech naszych pociech

paollka

czerwcowa mama
Dołączył(a)
30 Lipiec 2007
Postów
44
witam Was Mamuśki;-)
postanowiłam założyc ten wątek ze względu na Nasze maluszki które sie tak pięknie rozwijają;-) jakiś czas temu moja córcia zaczęła gawożyc,troszkę pózniej sie zachwycac i jeszcze pózniej zaczeła sie smiac;-) pierwszy jej śmiech mnie zaskoczył,bo nawet sie nie spodziewałam :szok: z tego wszystkiego aż sie popłakałam...to było takie piękne:-) na razie tylko raz usłyszałam taki "perliczy rechot":-D
ciekawa jestem jak wasze dzieciaczki sie z Wami komunikują i czy też już się do Was śmieją:happy:
 
reklama
Pewnie że tak! Pierwsze śmieszki to bardziej kaszel przypominały :) A;e teraz wszyscy polują na taki 100% rasowy głośny piskliwy śmieszek! :-)
 
Piotruś do tej pory głośno zaśmiał się raz :-) Zazwyczaj bezgłośnie śmieje się pełną gębą, często towarzyszą temu radosne piski i trele - ale na prawdziwy "rechot" na razie czekamy :-)
 
Magda uraczyła nas parę razy jakimś piskiem który ewentualnie można by było wziąć za śmiech. Ale tak naprawdę to nie jestem tego pewna. U nas jak u Esi, bezgłośny uśmiech i czaaaasem jak coś tam do niej gadam to wyda jakiś dziwny odgłos przy tym uśmiechu. Też czekam na taki prawdziwy rechot z całego serca.
 
Wiktor też się śmieje ale jeszcze nie w głos-czasami jakieś dźwięki śmieszne wyda-aż sam się wtedy dziwi co to było hehe. Ale jak chce się głośno śmiać to rzeczywiście jest to podobne do kaszlu narazie hehe
 
Tatuś dał Maksiowi wczoraj nóżkę do ręki i Maksio tak się zaczął śmiać że cała rodzina się zleciała :laugh2::laugh2::laugh2:
 
Jola to twój Maksio zdolniacha skoro trzymał sobie tą nóżkę :tak::-)

Czarek już od pewnego czasu głośno chichota, nawet nie trzeba go specjalnie zabawiać - śmieje się do zwięrzątek z maty. No ale najlepsza zabawa jest wtedy gdy tatuś udaje kaczora
 
Jolka no zdolnego masz Synka :-)

Szopka ale chichot... :-D Cudo! :-D
U nas "kaczorek" też się sprawdza, choć wywołuje po prostu wielgachny uśmiech i radosne trele - na chichot czekamy :tak:
 
reklama
Szopka, Czarek jest boski :-D
Karolinka zaczęła śmiać się głośno miesiąć temu - ale naprawdę głośno i długo. Ale od tamtej pory zaśmiała się tylko 5 razy - cóż zbyt wylewna nie jest i zawsze śmieszą ją inne rzeczy
 
Do góry