reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Spacery z dzieckiem, a wirus...

Kazumi

Moderator
Członek załogi
Dołączył(a)
29 Październik 2019
Postów
2 626
Witajcie,
Kieruję do Was zapytanie mojej przyjaciółki, która ma 2 letnie dziecko. Czy w obecnej sytuacji wychodzicie z dziećmi na spacery?

Trudno mi sobie wyobrazić trzymanie małego dziecka w domu 24h na dobę, ale ja dopiero spodziewam się pierwszego dziecka i mogę nie być dobrym doradcą. Wydaje mi się, że gdy nie idzie się do zamkniętych pomieszczeń a dziecko jest w wózku albo jedzie sobie rowerkiem to chyba nie jest narażone bardziej niż w domu i nie stanowi zagrożenia dla otoczenia, gdyby okazało się, że było bezobjawowym nosicielem.

Koleżanka pożaliła się, że wyszła z wózkiem na spacer (dziecko ok. 1 roku) i dostała od kogoś ochrzan, że dziecko powinno być w domu... Przyjaciółki Mąż wyszedł z synkiem pod blok na rowerek biegowy i to samo...
Jak Wy postępujecie??
 
reklama
Rozwiązanie
Tak, to prawda, nie da się wszystkiego dezynfekować przy dzieciach. Widzę po kuzynce, że dezynfekcję trzeba byłoby robić co chwilę ;) Moim zdaniem trzeba stosować się do zaleceń, ale też nie podporządkowywać całego życia wirusowi.
U mnie jest cos takiego ze po miescie jezdzi policja i sprawdza czy nie ma dzieci na dworze. Kolezanka wziela dziecko do sklepu bo nie miala z kim zostawic to taki opierdziel dostala od ochrony ze chcieli policje wezwac na nia. Jest niestety zakaz wychodzenia maluchow z domu. Nie wiem jak w innych miejscowosciach ale u mnie nie ma zadnego malucha na placu czy tez na dworze.
 
U mnie jest cos takiego ze po miescie jezdzi policja i sprawdza czy nie ma dzieci na dworze. Kolezanka wziela dziecko do sklepu bo nie miala z kim zostawic to taki opierdziel dostala od ochrony ze chcieli policje wezwac na nia. Jest niestety zakaz wychodzenia maluchow z domu. Nie wiem jak w innych miejscowosciach ale u mnie nie ma zadnego malucha na placu czy tez na dworze.
No to mnie zaskoczyłaś... Ja myślałam, że to dotyczy dzieci i młodzieży w wieku szkolnym, które chcą powstrzymać od biesiadowania w galeriach i szwendania się po mieście...
U nas nie ma żadnego oficjalnego komunikatu, że jest zakaz wychodzenia z domu z dziećmi...
 
Jeśli możecie wychodzić (nie macie przymusowej kwarantanny) i macie gdzie (miejsca bez ludzi, nie place zabaw), to można iść na spacer [emoji6]
My niestety siedzimy w domu ale jak trzeba to trzeba, lepiej przeczekać niż mieć sytuację jak we Włoszech. A dziecku nic nie będzie jak posiedzi w domu.
 
Ja mieszkam a w Holandii, zakażeń jest ponad 600,szkoly jeszcze otwarte, ja staram się z 1,5rocznym synkiem wyjść z rana na spacer póki większość w szkołach i pracy, i nie mówię o placu zabaw, poprostu chodzimy sobie bocznymi drogami gdzie nie ma tłumów, gdzie mało osób się mija, no ale sama się zastanawiam czy wgl chociaż tak wychodzić.. Zwariować idzie, tak źle i tak nie dobrze 🙈
 
Ja biorę małego 2 razy dziennie na balkon. Oglądamy samochody, chodzące koty, latające ptaki itd. Ale trzeba się nagłowić, żeby dłużej tam posiedział. Gdybym mieszkała w domu, to wyganiałabym wręcz dzieci na podwórko. Ale spacery po mieście, na razie sobie odpuściłam. Mąż chodzi do pracy, jak trzeba to robimy zakupy. A tak to siedzimy w domu i dzwonimy do dziadków.
 
reklama
Nawet minister zdrowia mówił, że spacery wskazane.
Ja z dwójką dzieci (5 i 9 lat) jeżdżę nad jezioro i do lasu, gdzie nie ma żywej duszy, natomiast zakaz jest chodzenia na place zabaw i promenady, czy inne miejsca, gdzie dużo ludzi spaceruje - generalnie należy unikać kontaktu z innymi ludźmi :)
 
reklama
Uważam że lepiej przeczekać to całe zamieszanie w domu z maluszkiem niż później żałować że coś się stało.Bylam dziś na mieście które dosłownie opustoszało .Wracając do naszych kochanych bobasów można wyjśc na podwórko koło domku,chociaż u mnie ostatnie dnie to strasznie pada deszcz. Nie zabierać niemowlaków na zakupy. Wczoraj ktoś zabrał 6 miesiecznego malucha do marketu.Podziwialam jego odwagę.U nas idzie jedna osoba albo mama albo tata.Oczywiscie nie ma co panikować ,lepiej dostosować się do zaleceń aby Polska nie była drugimi Włochami.
 
Do góry