reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Spanie bez mamy

marysia868

mama Macieja
Dołączył(a)
5 Styczeń 2010
Postów
840
Miasto
łódź
dziewczyny prosze Was o pomoc.

przez tydzien byłam w szpitalu , wczoraj wróciłam. Mój syn ma 15 miesiecy przez cąly tydzien byl z tata noi rodzinom na zamiane. Spał z moim M w lóżku bo innaczej nie dało rady, ja zniknełam, cyc też, bo jeszcze był karmiony cycem. Ale jaktako ze dpaniem nie mial problemu.

Problem powstał teraz , wiem ze moje nagle znikniecie było dla niego szokiem, a teraz pojawinie sie nagle tez, ale wieczorem zaczyna sie hororr, mały płacze, na rękach mi zasypia, M go do łózka a on wpłacz, wrzask, to nie koniec jak chciałam go zanieść do łózka jak ju,z u nas usnął i spał z godzine , to było to samo jak nazawołanie sie budzi i placz, jak odejne na chwile budzi sie i placz, jak taki mały radar na mame.

Czy to możliwe że w tydzien odzywaczyjił sie 0od swojego łóżeczka i tak szybko przyzwyczajił do naszego?
Czy może kwestia strachu że znowu gdzies znikne?
I co ja mam teraz zrobić, nie moge z nim spać w lóżku bo on sie rozpycha kopie mnie po brzuchu.
Inną kwestią jest jeszcze to że nie moge go wyjmować , wkładać do łóżeczka i nosić.
Jak leże obok niego w lozku tez nie pomaga, najlepiej jak na moich rekach, albo miedzy mna a mężem i wtedy jest okej.
 
reklama
dziewczyny prosze Was o pomoc.

przez tydzien byłam w szpitalu , wczoraj wróciłam. Mój syn ma 15 miesiecy przez cąly tydzien byl z tata noi rodzinom na zamiane. Spał z moim M w lóżku bo innaczej nie dało rady, ja zniknełam, cyc też, bo jeszcze był karmiony cycem. Ale jaktako ze dpaniem nie mial problemu.

Problem powstał teraz , wiem ze moje nagle znikniecie było dla niego szokiem, a teraz pojawinie sie nagle tez, ale wieczorem zaczyna sie hororr, mały płacze, na rękach mi zasypia, M go do łózka a on wpłacz, wrzask, to nie koniec jak chciałam go zanieść do łózka jak ju,z u nas usnął i spał z godzine , to było to samo jak nazawołanie sie budzi i placz, jak odejne na chwile budzi sie i placz, jak taki mały radar na mame.

Czy to możliwe że w tydzien odzywaczyjił sie 0od swojego łóżeczka i tak szybko przyzwyczajił do naszego?
Czy może kwestia strachu że znowu gdzies znikne?
I co ja mam teraz zrobić, nie moge z nim spać w lóżku bo on sie rozpycha kopie mnie po brzuchu.
Inną kwestią jest jeszcze to że nie moge go wyjmować , wkładać do łóżeczka i nosić.
Jak leże obok niego w lozku tez nie pomaga, najlepiej jak na moich rekach, albo miedzy mna a mężem i wtedy jest okej.

Marysia, ja myślę że wszystko to po trochu miało wpływ. Moja córeczka ma 1 rok i 9 miesięcy i od paru miesięcy śpi z nami w łóżku.. Od poczatku źle sypiała, budziła się, od 5-tego miesiaca coraz cześciej i coraz wcześniej.

Myślę, ze dla własnego spokoju i spokoju synka jeśli masz taką możliwość pozwól żeby spał z wami przez jakiś czas. Na pewno twoje zniknięcie było dla niego stresem, pojawienie się rodzeństwa też, więc takie wspólne spanie będzie dawało mu duże poczucie bezpieczeństwa. Jest jednak jeszcze malutki.

Jeśli teraz będzie czuł się bezpiecznie to bardzo możliwe że za parę tygodniu spowrotem oswoi się z łóżeczkiem. Wszelkie próby "na siłę" będą dla was wszystkich bardzo stresujące.
 
Do góry