reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Śpij Aniołku

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

anianow8

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
4 Październik 2011
Postów
35
Witam , długo się zastanawiałam czy tutaj napisać , czy w ogóle próbować szukać pomocy gdziekolwiek . Mam dopiero 19 lat , a już straciłam część siebie . Miesiąc temu straciłam moją ukochaną córeczkę.

Pokrótce maj 2011 r. strach , czy mimo zabezpieczenia, nie jestem w ciąży skoro spóźnia mi się miesiączka, wizyta u lekarza , i te słowa '' Gratuluję jest Pani w 5 tygodniu ciąży '' wielki szok , który wkrótce przemienił się w ogromną radość . Dokładnie miesiąc później, w czerwcu tego samego roku, ogromny ból brzucha , i to krwawienie .. następnie słowa lekarza '' Ciąża zagrożona poronieniem z powodu niedoboru progesteronu '' , problem z uzupełnieniem hormonów , ale w końcu się udało. Mimo notorycznie powtarzającego się bólu brzucha , wszystko było w jak najlepszym porządku , to córeczka usłyszałam.
26 wrzesień 2011 r. poranna wizyta u lekarza , niby wszystko było tak jak powinno być , tego samego dnia wieczorem strasznie nasilił się ból brzucha , a Ty niespokojnie się ruszałąś , ja starałam się Ciebie córeczko wygłaskać , śpiewać żebyś tylko się uspokoiła, no i przeszło , tak nagle jakby ręką odjął . W nocy obudził mnie ból i silny krwotok , trafiłam do szpitala . Z tego pobytu w szpitalu pamiętam niewiele , słowa lekarza, które brzmiały jak wyrok '' bardzo mi przykro , ale ciąża obumarła , Pani córka się udusiłą '' i słowa położnej '' Po co Pani płacze skoro to nawet nie bylo dziecko '' jak można miec serce z kamienia ? . Ninko, gdybym ja wiedziala , ze Ty sie wtedy dusilas ;( Lekarz zadecydował, musiałam urodzić Ciebie sama , nie wiem dlaczego mi Ciebie pokazali , byłaś taka mała , bezbronna i śliczna ;(
Wiem, masz do mnie żal, nie walczyłam o to żeby mi wydali twoje ciałko, lekarz powiedział , że nie może, a ja uwierzyłam, nie wiem co się z Tobą , Aniołku stało...

01.11.11 r. najtrudniejsze '' wszystkich świętych '' w moim życiu , w wieku 19 lat , zapalić znicza , pod krzyżem za swoją córeczkę . Ninko , ja nie mam sily bez Ciebie żyć , z dnia na dzień jest co raz gorzej. Tak bardzo chciałabym już być przy Tobie , Aniołku . Wraz z Tobą odeszło całe moje życie , nie potrafie się cieszyć , nie potrafie już nic . Ninko, tak bardzo bym chciała żebyś wiedziała , że mamusia kocha Cię najmocniej na świecie ;-(
 
reklama
Anianow8 - przykro mi, że i tu musiałaś tutaj napisać, że i Ciebie życie okrutnie doświadczyło. Niski progesteron to również mój problem i to jest powód straty pierwszego dziecka, przy drugim trafiłam na bardzo dobrego lekarza i to było pierwsze badanie jakie mi zlecił, trafił w 10, gdyby nie luteina i Adrianna byłaby Aniołkiem w niebie, a tak mam Ją przy sobie biegającą. To daje nadzieję, ale nie pozwala zapomnieć, że mimo wszystko ma się o jedno dziecko za mało.

Jesteś młodziutka i chciałoby się powiedzieć, że młodych ten problem nie powinien dotyczyć, że to niby starsze mamusie mają problem z doniesieniem, ale niestety świat tak mknie do przodu, tak się rozwija, że problem dotyczy każdego, niezależnie od wieku.

Witaj na Aniołkowych Mamach, witaj bądź z nami, zrób badania, zaczynają od progesteronu, a przede wszystkim poszukaj bardzo dobrego lekarza. Napisz skąd jesteś to może któraś z nas już Ci pomoże i wskaże.

Dla Twoich Aniołków zapalam Światełko
[*]
[*] Tobie przesyłam dużo sił, bo będą Ci potrzebne, bo czas tych ran nie leczy, uczy tylko jak z nimi żyć.
 
Bardzo dobrze, że tu napisałaś. nikt Cię tak dobrze nie zrozumie jak Aniołkowe Mamy z forum, do których ja niestety też należę. nie ma słów, które ukoją Twój ból. ten ciężki czas żałoby trzeba po prostu przejść... przytulam do serduszka i zapalam światełko dla Twojego Aniołka
[*]
 
Czytając twojego posta jakbym czytała o sobie u mnie było dokładnie tak samo różnica tylko ta że dzidzia była planowana ale cała reszta się zgadza jak trafiłam do lekarza to też potraktowano mnie jak przedmiot mało usłyszałam że nie mam się przejmować bo przecież jestem za młoda więc ok :szok:dla mnie to był szok długo nie mogłam się pozbierać na dodatek w czasie kiedy potrzebowałam się czymś zająć okazało się że zostałam zwolniona z pracy ale nie poddałam się pół roku pózniej udało się zajść w ciążę co ważniejsze bez problemową teraz mam super faceta bo mój synuś ma już 15 lat mam też 2go synka 1,5roku ale pierwszy synuś na zawsze zostanie w mojej pamieci
 
Lilijanna Ja przez dłuzszy okres czasu dostawałam Duphaston , i niby wszystko sie unormowało . Może po prostu trafiłam na złego lekarza .A jestem z Elbląga .


Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim ? Spotkałam wczoraj na mieście słynną Panią położna Spytała mnie tak prosto z mostu czy dalej płacze za tym czymś co nazywałam dzieckiem ... niewiele myśląc wyciągnełam z torebki kartkę i długopis zapisałam na niej swój numer telefonu , zdziwiona położna spytała po co ? odpowiedziałam tylko , że jesli ją kiedykolwiek spotka podobna tragedia , żeby zadzwoniła , wtedy ja postaaram się ją pocieszyć , zrobiła się czerwona i odeszła ...


Powiedzcie mi przecież Ninka była już dzieckiem prawda ? ;-(
 
anianow8 bardzo mi przykro ze w tak mlodym wieku przezywasz taka ogromna tragedie :-( Ninka oczywiscie byla juz dzieckiem!!! nie poddawaj sie w walce o CUD...Ninka zawsze pozostanie w twojej pamieci....ale nauczysz sie znosic to cierpienie...z kazdym dniem lepiej bedziesz mogla ta tesknote udzwignac..... przytulam :-(
 
Minął już ponad miesiąc czasu , a wcale nie jest lepiej , śmie twierdzić , że z dnia na dzień jest co raz gorzej . Pojawiają się myśli samobójcze , żeby tylko ona nie była tam sama ...
 
anianow8 uwierz w swoje sily...musisz---jesli chcesz zostac ziemska mamusia....po smierci moich coreczek swiat przestal sie krecic dla mnie....nic nie mialo sensu....myslalm ze to koniec...ale wzielam sie w garsc(dzieki dziewczynom z forum-z tego watku https://www.babyboom.pl/forum/poronienia-f33/ciaza-po-poronieniu-3780/) i zawalczylam po raz czwarty-i udalo sie i dzis moge powiedziec ze warto bylo sie podniesc(Olaf konczy za niedluo 10 miwsiecy)!!! musi minac troche czasu...nie przyspieszaj zaloby ale zobaczysz ze przytulisz skarba jesli zawalczysz o to
Ninka nie jest TAM sama!!!jest (niestety) tyle maluszkow...ze napewno jest jej dobrze...nie martw sie....rozmawiaj z Nia w myslach- to ci pomoze.....
kochana przeczytaj te listy:
"Nie płacz kochana Mamo
ja patrzę na Ciebie co rano.
Jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
to zaraz lecę do Ciebie
pomimo, że jestem tu- w Niebie
Lecę, by Ciebie utulić,
do serca mego przytulić
głaskać Twe włosy rozwiane
i skleić serce złamane.
I znajdziesz mnie w listku na drzewie
I wiatru ciepłym powiewie
I w jasnym słońca promieniu
I w ptaku co siadł na ramieniu.
W tatrach i szumie morza
W tęczy łuku, barwnym jak zorza
W tatusia czułym uścisku
Bo jestem tak bardzo blisko...
I śpiewam Ci liści szelestem
I kocham - przy Tobie jestem
W zachodzie i wschodzie słońca
Ja będę z Tobą do końca..."
 
Ostatnia edycja:
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry