reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na małego uparciucha!!!

sikoreczka79

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Lipiec 2007
Postów
6 890
Witam wszystkich!:-) Jestem mamą prawie 4 letniego kawalera i 8 miesięcznej panny. Bardzo kocham te moje urwiski, ale czasami nie wiem co mam robic. Szczególnie jeśli chodzi o Adrianka.Z dnia na dzień synio jest coraz mądrzejszy, coraz sprytniejszy i coraz bardziej zaskakujący. Są chwile że nie wiem jak się mam zachowac, co zrobic i jak wpłynąc na mojego małego uparciucha. :confused: Zapewne i wy macie bogate doświadczenie w tych kwestiach. Może wypracowałyście jakieś niezawodne sposoby na dzieciaczki. Podzielcie się swoimi doświadczeniami i tymi dobrymi i tymi gorszymi!!:tak:
 
reklama
Tłumaczyć ile wlezie i pozwalać sobie pomagać we wszystkim to dobry sposób, ale nie zawsze działa. Czasem jak się wkurzę na niego to na zasadzie kija i marchewki, chcesz "marchewkę" to zrób to i tamto, albo odpuść w czymś innym. On już wie, że nie można chcieć i mieć wszystkiego, co by się tylko zamarzyło. Nawet jak idziemy do wielkiego sklepu jak to on nazywa to wie, że zabawki to on sobie może, ale pooglądać i na tym koniec. I tak samo jest z innymi rzeczami.... Nie daję sobą żądzić, ale też pozwalam mu decydować w wielu spawach z nim związanych, a czasem jeśli nie spodoba mi się jego wybór, bo nie jest za dobry to rozmawiam z nim i mu tłumaczę, aż dochodzimy do jakiegoś kompromisu. Ale wie, że ma prawo głosu. No chyba, że mnie wyprowadzi z równowagi :)
 
Mój synuś jest niewiele młodszy od Twojego i też przechodzi kolejny okres buntu, oślego uporu i temu podobnych rzeczy. U nas skutkuje parę prostych rzeczy - konsekwencja - jak się powiedziało, że czegoś nie wolno, to się nie ulega żeby nie wiem co. Poza tym tłumaczenie, ale nie w trakcie ataku złości, bo wtedy to kompletnie nie ma sensu. Atak złości staramy się łagodzić, ale gdy to nie pomaga, to po prostu ignorujemy. Wtedy szybko mija. A jak już minie, to tłumaczymy, co i dlaczego. Często bywa tak, że jak się Filip wyzłości i uspokoi, to sam prosi, żeby mu wytłumaczyć, dlaczego na przykład nie chcieliśmy mu na coś pozwolić. Czasem też powtarza to sam sobie, jakby chciał dokładnie zrozumieć i na przyszłość zapamiętać, choć z tym ostatnim to różnie bywa;-). No i oczywiście też czasem stosujemy metodę kija i marchewki. A generalnie najlepszym sposobem na takiego uparciucha jest kamienny spokój i święta cierpliwość:-D:-D. Jak ktoś posiada nadmiar w zapasie, to ja chętnie przyjmę;-).

pozdrawiam
nikita
 
punta, to rzeczywiście ubaw masz po pachy, nie ma co;-). Jak mojemu minie ten bunt czterolatka, a zostanie mi jeszcze trochę cierpliwości w zanadrzu, to prześlę Ci w słoiku na wypadek, gdybyś potrzebowała, kiedy Twoja Olusia wejdzie w kolejny trudny wiek. Aż włos mi się jeży na głowie jak pomyślę, co będzie, jak moje dziecię będzie miało lat naście..... to dopiero będzie jazda:szok:;-).

pozdrawiam
nikita
 
Oj faktycznie miec dwoje dzieci w okresie buntu to dopiero zadanie!:szok: Mój synuś ostatnio strasznie kombinuje z techniką. Musiałam zablokowac komputer, bo mały próbował się do niego dobrac. A dziś zablokował dvd wsadzając do niego 3 płyty na raz. Chciał sprawdzic czy włączą się trzy bajki. Najgorsze jest to, że nie mogę upilnowac tych wybryków, bo Adrianek robi to kiedy się czymś zajmę, pójdę do ubikacji lub usypiam córkę. Tłumaczymy, rozmawiamy i widzę ostatnio trochę efektów: mały już tak często nie płacze i nie awanturuje się. A gdy wpada w "szał" to odsyłam go do pokoju żeby się wypłakał i dopiero potem z nim rozmawiam. Innaczej się nie da!;-)
 
Sikoreczko ja ma to samo z Kacprem :) i też, gdy się złości i płacze, sam ucieka do pokoju na łóżko. Kiedy mu przechodzi przychodzi i mnie przeprasza, a wtedy rozmawiamy o tym co się stało...


Nikita zamawiam taki słoiczek, albo wiesz co? Przyślij mi nawet ze trzy, tak na wszelki wypadek :)
 
Pozostaje nam miec BARDZO dużo cierpliwości!:tak: Tak się zastanawiam czy nie można jej zamówic na allegro!:-D Dobrej nocki życzę!:happy2:
 
Nikita tego to i mnie brakuje, bo jak wiesz ja mam bunt 4-latka i 2-latki, po prostu ubaw po pachy :)
Punta, jak sobie radzisz???
Bo ja przechodze to samo. 4 i 2 latek. Dwa w jednym. Dwa cholerne uparciuchy, rozrabiaki, biją się, gryzą, popychają, skarży jedno na drugie...ect.
Czasami mi ręce opadają i nie wiem jak mam to wszystko ugryźć.
A co na kłamliwą 4-latkę???
 
reklama
No to nie do pozazdroszczenia! :no: Ja narazie mam spokój bo Madzia ma dopiero 9 miesięcy i jest wpatrzona w brata jak w obrazek. Niestety nie podpowiem ci nic na kłamliwośc, bo Adrianek jest szczery aż do bólu. Trzymaj się! Dużo cierpliwości do twoich łobuziaków!
 
Do góry