reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
Hej, jestem nowa na forum! Sory za długi post ale mnie nosi, i jakoś mi łatwiej gdy piszę. Już z 3 godziny piszę xD
Od tego miesiąca zaczęliśmy się z partnerem aktywnie starać o fasolkę, a mnie aż roznosi by się tym z kimś podzielić. Obawiam się dzielenia z rodziną i przyjaciółmi, bo mogli by nieświadomie nałożyć presję dopytując i martwiąc się. Zresztą nie mam żadnych przyjaciółek które w ogóle rozważają kiedykolwiek powiększać rodzinę. A tylko jedna ma dziecko i to starsze.. takie czasy smutne. Żadnych dzieci naokoło. Także mam nadzieję tu znaleźć wentyl :D Chętnie bym z Wami pogadała o wzlotach i upadkach. I posłuchała o Waszych wzlotach i upadkach. Rozmawiając jest łatwiej wszystkim. Trzymajcie za nas kciuki - nie będzie łatwo oboje jesteśmy otyli, chociaż ja już pół roku nad sobą pracuję i zrzuciłam ponad 10% wagi z myślą o sporcie i powiększaniu rodziny. Spadłam z otyłości III stopnia do II i nadal lecę w dół. Jestem pod kontrolą mądrej dietetyczki, która również będzie mi układać dietę w trakcie ciąży. Nie młodnieję, po 30 spada szansa więc już zaczynamy starania, ale szykuję się, że będzie ciąża zagrożona od dnia pierwszego. Przynajmniej jestem wysoko aktywna ruchowo i ogólnie czuję się zdrowo.
Jutro umawiam się do lekarza po skierowania na badania. Poszukuję dobrego ginka z doświadczeniem prowadzenia ciąż klinicznie otyłych. Będę wdzięczna za polecenia dobrych z trójmiasta. Strasznie się badań i lekarzy boję, no ale chyba muszę się przełamać, bo będzie ich dużo. A potem jeszcze więcej. A wyniki będą co najwyżej średnie... Zobaczymy na dniach, chcę zdążyć przed kolejnym cyklem. Chociaż styl życia już zmieniłam diametralnie. Zależy mi by od początku zrobić to właściwie. Codziennie sport na świeżym powietrzu, zero słodyczy, mniej szkodliwych napojów i tylko w wersji zero. A i to poprawiam. Biorę femibion 0, a w partnera wmuszam witaminę D (piwniczak nie wychodzi na słońce, boję się o jego pływaki) Też martwię się, że te badania odbiorą mi radość ze starań.
Strasznie się wkręcam, dopatruję u siebie objawów, a niby jak skoro mają się nie różnić od spodziewania się @ Jestem dopiero 6dpo (zawsze gdy wystąpi czuję wyraźne kłucie w jajniku), a już czuję się dziwnie. Brzuch mnie boli, tak podobnie do miesiączki, ale troszkę inaczej, jakby mnie ktoś za bebechy złapał i ciągnął w górę w stronę przepony. Szczególnie przy prawym kolcu biodrowym. Jestem zmęczona, nocy nie przespałam tylko do toalety ciągle biegałam i w ogóle mi źle. Chyba oszaleję. Planowo @ powinnam mieć za 10 dni więc do testowania daleko (I do jakichkolwiek nie fantomowych objawów - to pewnie po prostu wzdęcie plus upały). 2dpo miałam gęsty niepłodny śluz, a teraz znowu od dziś jest mokro i ślisko i jest mleczny. Typowo jest sucho, ale bywało i tak gdy się kiedyś wkręciłam, że mogliśmy wpaść. A potem rozpacz jak @ przyszła :/ Od dawna działaliśmy na zasadzie jak będzie to będzie nie uważając nadmiernie. Jak tu się zrelaksować i nie myśleć... Jeszcze się w ciąże urojoną wprowadzę...
Ale pomimo złego samopoczucia bardzo się cieszę, że w końcu nadszedł ten czas kiedy można bez wyrzutów sumienia aktywnie się starać i planować. I zabawy z tego też sporo :D Już nawet kombinujemy jak poprzestawiać stanowiska pracy (praca zdalna) by się łóżeczko zmieściło i ubranka i zabawki. Wiem, że jak już przyjdzie maleństwo na świat to będę dobrą matką, tylko boję się, że jako inkubator nie podołam po kilku latach zaniedbywania organizmu. Statystyki udanych zapłodnień i poronień są przerażające i to u zdrowych par.

Ps. Jak łączycie sport z okresem starań? W szczególności ekstremalny jak jazda konna? Mam konia i jej też nie mogę zaniedbać obawiając się o wczesną ciążę. Musi mieć ruch 6 dni w tygodniu. Powinnam się przyznać trenerce? Oczywiście na czas ciąży znajdę sobie kogoś do pomocy, bo to tylko zwierzę i upadki po spłoszeniu lub wyłamaniu się zdarzają.
Cześć :) ja mam taki problem, że masę ciała mam normalną, ale zawsze byłam bardzo szczupła i teraz mi te dodatkowe kilogramy zaczynają przeszkadzać. Co z tego, że się mieszczę wg BMI, jak czuję się ociężale. Ale tyłek ciężko mi ruszyć, dlatego szanuje twoją pracę i trzymam za was kciuki. Ja dopiero 2 cykl starań, czekam na owulację, która obstawiam +/- jutro lub we wtorek.
 
To jest trudne pytanie [emoji85] Najpierw miałam nieregularne cykle jako nastolatka. Później zaczęłam brać tabletki, więc wiadomo, że cykle były sztucznie regulowane. Po odstawieniu miałam przez pewien okres znów bardzo rozregulowane, ale taka norma to u mnie raczej w granicach 30-32 dni. Po porodzie znów 2 lata brałam tabletki i odstawiłam je w kwietniu, więc nie mam punktu odniesienia.
Ojej to rzeczywiście ciężko przewidzieć, jak będzie tym razem [emoji85]
 
Nie jestem w stanie tego przeczytać, przepraszam [emoji85] ale przeczytałam końcówkę. Masz 16 dniowa fazę lutealna? Miałaś kiedyś monitoring? Wybacz jeśli o tym napisałaś, ale to jest naprawdę długie [emoji849][emoji16]
jeszcze nie miałam monitoringu dopiero zaczynamy się starać. Pewnie bzdury plotę. Mam bardzo nieregularne cykle. Czasem 26 dni, a czasem mi sie 3tyg okres spóźnia. Chociaż jest już w miare regularnie odkąd do sportu wróciłam. Kilka lat temu miałam testy tarczycowe i wyszła lekka niedoczynność, ale lekarz odradził leczenie tylko dietę. Teraz przy staraniach może być inaczej. A w tym cyklu teraz zaskakująco szybko (2 dni wcześniej) zaczął mi się śluz płodny i zniknął już 15ego. Wszystko dokładnie obserwuję haha Ale mogę coś mieszać z braku doświadczenia i bzdury gadać. Jak już znajdę dobrego ginka to będę sensowniej pisać pewnie, poparte badaniami a nie bólem jajnika. Większość postów jeszcze dla mnie brzmi jak czarna magia.
 
Witaj, możesz być z siebie dumna już za sam fakt rozpoczęcia walki o zdrowie swoje i męża oraz przyszłej ciąży [emoji4] To niełatwe, wiem, bo sama zmagam się z nadwagą. Pisz tutaj śmiało i dziel się przemyśleniami i emocjami. Wierzę, że mimo Twoich obaw wszystko będzie dobrze [emoji4]
U mnie teraz jest 5 cykl starań i podchodzę do tego na razie na chłodno. Bardzo bym chciała, żeby się już udało, ale wiem też, że co ma być to będzie. W dniu @ jest zawsze trochę smutno, ale działamy dalej i myślę pozytywnie. Prędzej czy później się uda [emoji173]
Ja też dziś mam 6dpo, więc jedziemy razem na tym wózku w tym miesiącu [emoji3] Powodzenia!
dzięki bardzo za miłe słowa <3 będę i za Ciebie kciuki trzymać
 
Cześć :) ja mam taki problem, że masę ciała mam normalną, ale zawsze byłam bardzo szczupła i teraz mi te dodatkowe kilogramy zaczynają przeszkadzać. Co z tego, że się mieszczę wg BMI, jak czuję się ociężale. Ale tyłek ciężko mi ruszyć, dlatego szanuje twoją pracę i trzymam za was kciuki. Ja dopiero 2 cykl starań, czekam na owulację, która obstawiam +/- jutro lub we wtorek.
teraz w upały chyba każdy czuje się ociężale i ciężko. Tym bardziej gdy w domu wieje wiatraczek to trudno cztery litery ruszyć. Ale czego sie nie robi dla przyszłych maluszków. Trzymam kciuki!
 
reklama
jeszcze nie miałam monitoringu dopiero zaczynamy się starać. Pewnie bzdury plotę. Mam bardzo nieregularne cykle. Czasem 26 dni, a czasem mi sie 3tyg okres spóźnia. Chociaż jest już w miare regularnie odkąd do sportu wróciłam. Kilka lat temu miałam testy tarczycowe i wyszła lekka niedoczynność, ale lekarz odradził leczenie tylko dietę. Teraz przy staraniach może być inaczej. A w tym cyklu teraz zaskakująco szybko (2 dni wcześniej) zaczął mi się śluz płodny i zniknął już 15ego. Wszystko dokładnie obserwuję haha Ale mogę coś mieszać z braku doświadczenia i bzdury gadać. Jak już znajdę dobrego ginka to będę sensowniej pisać pewnie, poparte badaniami a nie bólem jajnika. Większość postów jeszcze dla mnie brzmi jak czarna magia.
Tydzień temu dałabym sobie uciąć, że miałam owu właśnie po charakterystycznym bólu z prawej strony. Nawet tu pisałam, że NA PEWNO i że się nie pomyliłam. I dupa, bo ginekolog w sobotę mi powiedział,że owu przede mną ;) Obserwuj, spisuj, czytaj co piszą dziewczyny, bo są skarbnica wiedzy ;)
 
Do góry