reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki ze stażem ponad rok

reklama
Cześć Ciotki. Przedstawiam wam 9.8 mm bąbelka z bijacym serduszkiem. Matka trochę spokojniejsza. Ufff...
20190311_145152.jpeg
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczynki. Jestem tutaj nowa i od wczoraj przeczytałam wszystko co pisałyście na forum od początku. Może zacznę od tego,że się przedstawię, mam na imię Dorota i za kilka miesięcy kończę 30 lat. Jestem od ponad 6 lat mężatką, na początku było, JAK ZAJDĘ W CIĄŻĘ TO SUPER JAK NIE TO MAMY JESZCZE CZAS...ale to już za długo trwa. Mąż na samym początku dużo wyjeżdżał za granicę, wracał po 3 miesiącach na miesiąc i nic, ale już od 2 lat siedzi w Polsce ze mną i dalej lipa. Mam zdiagnozowane PCOs, insulinooporność i niedoczynność tarczycy (leki biorę cały czas). Od około roku jeździmy do kliniki bezpłodności z przerwą teraz 3 miesiące bo zachorował mój tata (nowotwór z przerzutami) i muszę być cały czas w domu do pomocy i jakoś nie mam do tego głowy. Miałam już robioną drożność, prawy jajowód zgięty w pół jak szlauf, prawy działa, czeka mnie laparoskopia jeszcze. Powiem wam,że ostatnio już był promyk nadziei... 4 dni przed @ zrobiłam test ciążowy bo od tygodnia miałam dziwny ból w lewym (działającym) jajniku takie rwanie w dół... i test wyszedł bladzioch ale był, za 2 dni powtórka i tak samo, dzień przed spodziewaną @... @ przyszła i już po nadziei... Od tego cyklu mierzę temp. łykam witaminy, mężowi już uświadomiłam,że ma się szykować na s.x co drugi dzień i nie ma,że głowa boli, zamówiłam masę testów owu i ciążowych i będę robić, zobaczymy teraz. Wszystkim dziewczynkom którym się udało serdecznie gratuluję z całego serca a tym co po raz kolejny nie wyszło DO BOJUUUUU.
 
Hej dziewczynki. Jestem tutaj nowa i od wczoraj przeczytałam wszystko co pisałyście na forum od początku. Może zacznę od tego,że się przedstawię, mam na imię Dorota i za kilka miesięcy kończę 30 lat. Jestem od ponad 6 lat mężatką, na początku było, JAK ZAJDĘ W CIĄŻĘ TO SUPER JAK NIE TO MAMY JESZCZE CZAS...ale to już za długo trwa. Mąż na samym początku dużo wyjeżdżał za granicę, wracał po 3 miesiącach na miesiąc i nic, ale już od 2 lat siedzi w Polsce ze mną i dalej lipa. Mam zdiagnozowane PCOs, insulinooporność i niedoczynność tarczycy (leki biorę cały czas). Od około roku jeździmy do kliniki bezpłodności z przerwą teraz 3 miesiące bo zachorował mój tata (nowotwór z przerzutami) i muszę być cały czas w domu do pomocy i jakoś nie mam do tego głowy. Miałam już robioną drożność, prawy jajowód zgięty w pół jak szlauf, prawy działa, czeka mnie laparoskopia jeszcze. Powiem wam,że ostatnio już był promyk nadziei... 4 dni przed @ zrobiłam test ciążowy bo od tygodnia miałam dziwny ból w lewym (działającym) jajniku takie rwanie w dół... i test wyszedł bladzioch ale był, za 2 dni powtórka i tak samo, dzień przed spodziewaną @... @ przyszła i już po nadziei... Od tego cyklu mierzę temp. łykam witaminy, mężowi już uświadomiłam,że ma się szykować na s.x co drugi dzień i nie ma,że głowa boli, zamówiłam masę testów owu i ciążowych i będę robić, zobaczymy teraz. Wszystkim dziewczynkom którym się udało serdecznie gratuluję z całego serca a tym co po raz kolejny nie wyszło DO BOJUUUUU.
:-* Witaj kochana :-))))))))
 
reklama
Hej dziewczynki. Jestem tutaj nowa i od wczoraj przeczytałam wszystko co pisałyście na forum od początku. Może zacznę od tego,że się przedstawię, mam na imię Dorota i za kilka miesięcy kończę 30 lat. Jestem od ponad 6 lat mężatką, na początku było, JAK ZAJDĘ W CIĄŻĘ TO SUPER JAK NIE TO MAMY JESZCZE CZAS...ale to już za długo trwa. Mąż na samym początku dużo wyjeżdżał za granicę, wracał po 3 miesiącach na miesiąc i nic, ale już od 2 lat siedzi w Polsce ze mną i dalej lipa. Mam zdiagnozowane PCOs, insulinooporność i niedoczynność tarczycy (leki biorę cały czas). Od około roku jeździmy do kliniki bezpłodności z przerwą teraz 3 miesiące bo zachorował mój tata (nowotwór z przerzutami) i muszę być cały czas w domu do pomocy i jakoś nie mam do tego głowy. Miałam już robioną drożność, prawy jajowód zgięty w pół jak szlauf, prawy działa, czeka mnie laparoskopia jeszcze. Powiem wam,że ostatnio już był promyk nadziei... 4 dni przed @ zrobiłam test ciążowy bo od tygodnia miałam dziwny ból w lewym (działającym) jajniku takie rwanie w dół... i test wyszedł bladzioch ale był, za 2 dni powtórka i tak samo, dzień przed spodziewaną @... @ przyszła i już po nadziei... Od tego cyklu mierzę temp. łykam witaminy, mężowi już uświadomiłam,że ma się szykować na s.x co drugi dzień i nie ma,że głowa boli, zamówiłam masę testów owu i ciążowych i będę robić, zobaczymy teraz. Wszystkim dziewczynkom którym się udało serdecznie gratuluję z całego serca a tym co po raz kolejny nie wyszło DO BOJUUUUU.
Czesc,no to widzac ze chociaz ostro dzialacie i juz byly jakies male efekty,ja po biochemicznej zaszlam po paru miesiacach,moze cos sie rozruszalo:)
 
Do góry