- Dołączył(a)
- 16 Kwiecień 2021
- Postów
- 10
Hej dziewczyny. Sprawa wygląda tak w lipcu tamtego roku miałam poronienie biochemiczne w 4-5tygodniu . W lutym to samo . Teraz marzec 18 początek okresu ok 1kwietnia owulacja i 9 zrobiony test ciążowy tak z czystej ciekawości pozytywny, poniedziałek wizyta brak pęcherza i dwudzielna błona? Czy tam śluz, plus torbiel na jajniku. 14.04 b HCG 17 , 16.04 tylko 18.1 , bardzo mało, czy to już może oznaczać że kolejny raz się nie udało? Czy dać sobie na wstrzymanie i w przyszłym tygodniu powtórzyć badanie o ile nie pojawi się zgroza? Dodam że hormony wszystkie prawidłowe, USG tarczycy tez. Jak dajecie sobie radę z kolejny niepowodzeniem? Tym razem jakieś podejście na luzie miałam ale jednak boli. I jeszcze czy stosowałyscie inofolic? Wiem ze to wszystko siedzi w głowie ale tak bardzo bym chciała żeby się udało, tym bardziej że co chwila się dowiaduje ze jakaś bliska znajoma w ciąży, też macie tak że was boli czy tylko ja mam takie uczucie?