reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania o ciążę, a rzeczywistość

Rozumiem, poprostu to było na zasadzie ok spróbujmy a nie wielka strategia. Strategie teraz zaczynam opracowywać 😂. Z takim rozsądnym podejściem jak Twoje napewno Ci się uda, ja mam wrażenie że jeszcze nic nie wiem o planowaniu. Już miałam zamiar nadać temperaturę, nie robiłam tego bo myślałam że hop siup i się uda nie dlatego że mam wszystko gdzies i oczekuje cudów
 
reklama
Rozumiem, poprostu to było na zasadzie ok spróbujmy a nie wielka strategia. Strategie teraz zaczynam opracowywać 😂. Z takim rozsądnym podejściem jak Twoje napewno Ci się uda, ja mam wrażenie że jeszcze nic nie wiem o planowaniu. Już miałam zamiar nadać temperaturę, nie robiłam tego bo myślałam że hop siup i się uda nie dlatego że mam wszystko gdzies i oczekuje cudów
Spokojnie, ja wiem ze to wkurza, ale podejdz do tego jak do celu, seksy niech beda ale między czasie rob swoje, testy owu, albo monitoring u lekarza i zajdziesz, zobaczysz. Predzej czy pozniej uda sie.
 
No z teorii dopiero ten cykl jest można powiedzieć na 5 więc póki co czekamy, oczywiście przy dalszym braku efektów niestety bez badań, lekarza się nie obędzie. Nie właściwie witamin nie biorę. Kiedyś sobie kupiłam kwas foliowy ale nie wiem czy to pomoże zajść tzn jestem sceptycznie do tego nastawiona
Nie pomoże zajść, ale zapobiegnie wadom cewy nerwowej. Może się udać zajść bez kwasu foliowego w ciąże, w której u płodu nie wykształci się czaszka. To chyba nie jest optymistyczny scenariusz, prawda? Lepiej brać :)
 
A no jasne masz rację w zupełności! Za pierwszym razem z córeczka SIĘ udało samo bez planowania nawet i brania witamin więc może dlatego też takie podejście ale racja, dobrze że mam ten kwas foliowy w domu 😂 dzięki bardzo w sumie napisałam trochę ten post dla wygadania się? Zrozumienia ze nie wychodzi i jakiś rad nie bardzo mam si ekomu wygadać także dzięki bardzo
 
A no jasne masz rację w zupełności! Za pierwszym razem z córeczka SIĘ udało samo bez planowania nawet i brania witamin więc może dlatego też takie podejście ale racja, dobrze że mam ten kwas foliowy w domu 😂 dzięki bardzo w sumie napisałam trochę ten post dla wygadania się? Zrozumienia ze nie wychodzi i jakiś rad nie bardzo mam si ekomu wygadać także dzięki bardzo

Akurat rozumiem cie, ale sama potrzebuje często takiego kopa od partnera, z nim moge pogadac o tym wzdluz i wszerz. Rozumie swietnie, ze to boli kiedy nie idzie. Mloda jestes, corke urodzilas mlodo jak ja wiec nie stresuj sie, cokolwiek wyjdzie z badan to kest czas sie tym zajac. Mysle, ze sprobuj dzialac ale do owu a po owu wlacz film, ksiazke i odpusc do dnia @. To dziala, serio. Tylko trzeba próbować. Mamy covid, wszytsko pozamykane i trzeba radzic sobie niestety inaczej. Bedzie dobrze w razie co pisz smialo. Czy tu czy w prywatnej.
 
Mam jedno dziecko, przeważnie siedzę z nim cały dzień sama bo mąż pracuje i wraca dopiero późnym wieczorem gdy dziecko już śpi. Początkowo przejmowałam się bałaganem, nie poskładany praniem. Z czasem zaczęłam doceniać czas z dzieckiem a pozostałe rzeczy robiłam jak zebralam siły albo w weekend prosiłam męża o pomoc. Staramy się o drugiego bobasa mimo, że pierwszy syn nie zawsze ma super noce a ja czasami padam, znajduje czas na bliskie chwilę z mężem. Prysznic dodaje mi sił, a, fakt czasem podczas intymnej sytuacji musimy przerwać bo syn głośno płacze i potrzebuje bliskości ale czasem uda sie dokończyć haha
 
Cześć dziewczyny, fajnie że znalazłam ten wątek bo mam podobny problem... Od kilku cykli się "staramy", ale uzgodniliśmy, że nie będziemy się zmuszać do seksu i tego jakoś szczególnie planować tylko odstawię tabletki i zobaczymy co się wydarzy. Oboje chcemy dziecka (ja pewnie bardziej o tym rozmyślam jak to baba), ale nie chcieliśmy tego robić tak na "sztywno", tylko żeby wyszło naturalnie. I ja świruję... Mój narzeczony ciężko pracuje i wstaje bardzo wcześnie, więc ma ochotę na zbliżenia zazwyczaj tylko w weekendy, ja mam cykle bardzo regularne i byłam dwa razy u gina i rzeczywiście owulacja wypadała mi w ten dzień w który mniej więcej pokazywała mi aplikacja, więc wiem że te dni płodne i owu mam w środku tygodnia :/ ogólnie bardzo się kochamy i 2-3 cykle udało nam się ustrzelić w dni płodne ale nic z tego nie wyszło niestety :( a wszystkie inne cykle akurat współżylismy albo tuż po miesiączce albo tuż przed i jakoś tak naturalnie omijaliśmy te dni płodne... Męczy mnie to, bo nie chcę nakłaniać go do seksu kiedy jest zmęczony, bo akurat "mam owulację" (raz próbowałam i się nie udało, czułam się wtedy odrzucona, bo powiedział że jest zmęczony i musi być nastrój a nie kliniczne warunki). Oczywiście pewnie rozumiecie jak bardzo chcę mieć dzidziusia i jak bardzo świruję. Może to nie jest "ten jedyny", skoro nawet nie mogę liczyć na wyrozumiałość w tym temacie? :( Zaczyna mi brakować nadziei. A może musi się udać naprawdę naturalnie bez planowania, może akurat w jakimś cyklu będzie taki splot wydarzeń że zaskoczy? Co myślicie? Jak przestać świrować? :(
 
Mysle, ze facet to tez człowiek i jeśli będziesz go traktować jak rozpłodowca to on wcześniej lub później ucieknie.
Ty tez bys nie chciała usłyszeć, ze masz być gotowa na seks kiedy facet tego zapragnie bo skoro jesteś żona to leży to w zakresie twoich „obowiązków”.
 
Mysle, ze facet to tez człowiek i jeśli będziesz go traktować jak rozpłodowca to on wcześniej lub później ucieknie.
Ty tez bys nie chciała usłyszeć, ze masz być gotowa na seks kiedy facet tego zapragnie bo skoro jesteś żona to leży to w zakresie twoich „obowiązków”.
To prawda, ale z drugiej strony skoro oboje chca dziecka a dni płodne wypadają kiedy on jest zmeczony itd to jak on chce popracować nad nim ?
Swoją droga jesli wszystko jest na twojej glowie a on nue ma sil zadbac o ciebie tylko w weekend, bo on wtedy ma sile to wszystko zostanie na twojej glowie i jedyne zblizenia jakoe cie czekają to weekendowe jak wam dzidzia druga pozwoli.
 
reklama
Wiesz, zawsze wychodziłam z założenia, ze seks nie powinien być obowiązkiem a przyjemnością. Równie dobrze mozna by kazać autorce, żeby ona popracowała nad sobą kiedy on ma ochotę a jej się nie chce.
Skoro oczekujemy tego od facetów to oczekujmy tego samego od siebie.
Facet to człowiek. Może mu się nie chcieć.
 
Do góry