reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania po straconej ciąży

Dzisiaj zmierzyłam cukier na czczo i 90, po godz od śniadania 103. A godz po obiedzie już wywindowało na 165. Czyly zdecydowanie za dużo. A niby nic takiego bie zjadłam bo tylko ziemniaki z sosem pieczarkowym. Bo z surówki zrezygnowałam bo był w niej majonez.
 
reklama
Dr powiedzial nie potrzebny mi jeszcze krwiak do tego wszystkiego. Skierowal mnie do immunologa zeby zadecydowal co dalej i jak bede mieć diagnoze musze sie zglosic do gin i jak on to okresli DZIALAMY :)
powiem Ci szczerze, że bylam i jestem tym zalamana. Ale juz tyle przeszłam, tyle kasy wydalam ze sie nie poddam!

nie znam się na tych nieprawidłowościach o których piszesz ale skoro lekarz mówi że da się coś z tym zrobić to super:) mocno trzymam kciuki.. najważniejsze że można to leczyć, i w sumie dobrze że coś znaleźli bo gdyby nie szukała byś dalej.. a czasami jest że w ogóle nmie znajduje się przyczyny... mnie tylko przerażają koszta.. jak patrzyłam na ceny badań przeciwciał to już koło 1000 zł wychodz a przecież jeszcze tyle innych badań jest....

Bafinka, ja mysle, ze duzo zalezy od lekarza. Najczesciej lekarze czekaja do 3 poronienia i wtedy robia badania...ja robilam tarczyce, progesteron, prolaktyne, chlamydie, lamblie,posiew moczu...niby duzo tego ale wszystko mozna zrobic za jednym pobraniem krwi,po prostu zmieniaja fiolki:) Powiedz lekarzowi, ze chcesz skierowanie na badania, to twoje drugie poronienie czy pierwsze? Ja po poronieniu sama poprosilam lekarza o badania, wczesniej mialam robione te podatawowe w ciazy z hivem, toksoplazmoza itp. Moze byc i tak, ze wszystko jest w porzadku, bierzesz jakies leki?

to już moje trzecie poronienie...:( przy okazji mam pco więc leki biorę tylko na stymulację cyklu... w środę ide do ginekologa więc zobaczymy co zaproponuje....


ja wczoraj miałam gorszy dzień.. zaprosiliśmy gości i po 2 drinku przez przypadek wyszło że na zwolnieniu jestem no i pytanie za 100 punktów czemu... a ja prz 10 osobach!!! ni z gruszki ni z pietruszki w ryk... uciekłam na góre ale zobaczył to Gabiś i jeszcze mnie dobił.. mamusiu czemu płaczesz, smutno ci...:( oni poszli a ja płakałam całą noc... cały czas mam przed oczami pęcherzyk i małą kuleczkę w środku....moje dziecko:(:(:(
 
Bafinko niestety znam Twój ból i wszystkie tutaj go znamy. Musisz być dzielna, dać sobie troszkę czasu. Pamiętam jak Wy mi tak pisałyście po mojej stracie i wiem jak reagowałam. Myślałam sobie kto może wiedzieć jak ja się czuję? Jaki to jest ból? Nie fizyczny lecz psychiczny. Ale teraz z perspektywy czasu (22października minie rok) wiem, że nauczysz się z tym bólem żyć. On nie minie nigdy i zawsze będziesz miała swoją kruszynkę w sercu ale z biegiem czasu nabierzesz dystansu i lepiej spojrzysz na świat. Daj sobie tylko czas na ból i łzy. Zobaczysz niedługo się wszystko ułoży.
 
Dzisiaj zmierzyłam cukier na czczo i 90, po godz od śniadania 103. A godz po obiedzie już wywindowało na 165. Czyly zdecydowanie za dużo. A niby nic takiego bie zjadłam bo tylko ziemniaki z sosem pieczarkowym. Bo z surówki zrezygnowałam bo był w niej majonez.

Majonez ma prawie zerowy indeks glikemiczny, więc można śmiało go jeść. Ziemniaki mają bardzo wysoki indeks glikemiczny, najlepiej z nich zrezygnować podobnie jak z białego ryżu (brązowy jest pyszny), makaronu zwykłego (razowy lepszy) i białego pieczywa. Bardzo dobra jest też kasza bulgur, lepsza niż np. kuskus.

Bafinka przykro mi, że tak się skończył wieczór. Pamiętam jak kiedyś ryczałam w galerii handlowej, bo dzieci kolędy śpiewały i się rozkleiłam, było to jakieś 3 - 4 tygodnie po poronieniu. Takich chwil pewnie będzie jeszcze dużo, żałoba potrzebuje czasu. Przytulam Cie kochana :*
 
Bafinko- najważniejsze to dać sobie czas na przeżycie wszystkich emocji.. jak potrzebujesz to płacz, jak potrzebujesz milczeć- milcz. Ja też dokładnie pamiętam jak przeżywałam ciąże znajomych, co czułam jak trzymałam na rękach niemowlaki, jak robiło mi się słabo jak ludzie pytali się 'no kiedy Wy!?' (niewiele osób wiedziało o moich poronieniach).
Mogę tylko powiedzieć że ja potrzebowałam za każdym razem 6 miesięcy aby dojść do siebie..a potem rozpoczynaliśmy kolejne starania.. bo prawda jest taka, że w naszym przypadku musisz spojrzeć strachu (czy strachowi się pisze?) prosto w oczy i domagać się tego czego pragniemy. Każdy dzień jest walką i będzie-tak to już jest.
Ściskam Cię mocno.. i mam nadzieję że niedługo ból będzie nieco odleglejszy..łatwiejszy do okiełznania..

Ściskam Was dziewczyny bardzo mocno..przyznam się że ostatnio w ogóle nie zaglądam.. układamy jeszcze życie sobie tutaj za granicą..a Stella wpadła dwoma nogami w bunt dwulatka.. dzięki Bogu Max jest idealnie grzeczny-to mam jeszcze siły żeby coś 'ogarniać'. Inaczej to bym chyba codziennie zamykała się w sypialni z butelką wina ;-):laugh2:.
Planuję w bliskiej przyszłości więcej czytać..
 
Bafinka ściskam. Ja z perspektywy czasu oceniam, że jak pod opieką miejscowego gina nie ma ciąży to lepiej uderzyć do specjalistycznej kliniki, przynajmniej oni wiedza co robią bo to ich codzienność. A to niestety koszty... Ale też i duża szansa! Ja przez miejscowego gina duuuużo czasu zmarnowałam a dopiero w klinice się dowiedziałam, że tarczyca w normie to też za dużo, ma być 1 i inne rzeczy wyskoczyły ale też dużo dobrych wiadomości wraz z dobrymi wynikami. A co musiałam sprzedać i z czego zrezygnować, żeby zdobyć kasę - nie pytaj :/
Neta &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& uszy do góry, działamy dalej!
Ozila słoneczko australijskie, dziękuje za pamięć i ściskam!
Wszystkim dziękuję za wsparcie, jest mi teraz bardzo potrzebne - zaciążone słać mi tu fluidy, prędziutko proszę!
 
Ostatnia edycja:
Bafinko musisz dac sobie czas...:( Mysle ze powinnas przycisnac lekarza o dodatkowe badania, w koncu to 3 raz kiedy sie nie udalo:( Ja po poronieniu nie mialam ochoty na widywanie sie z nikim, musialam sama wszystko przetrawic, moze jeszcze nie jestes gotowa na spotkaniaze znajomymi bo nawet niewinne pytanie sprawia ze jest ci zle i przykro...Mam nadzieje, ze jak zrobisz badania to cos wiecej bedziesz wiedziala o sytuacja wiecej sie nie powtorzy,pamietaj ze zawsze masz nas i mozesz nam sie wyplakac i wygadac bo wszystkie tutaj jestesmy z tego samego powodu! Sciskam mocno i nie poddawaj sie, czas leczy rany i w koncu tez doczekasz sie kolejnego maluszka!!!:)))
 
reklama
Do góry