reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

starania się - watpliwości..

reklama
Kaprycha


To Ty uderzasz z tym IVF ? Jestes juz pewna ze IVF? Czy moze ICSI?
Zaczeliscie juz przygotowania ? Masz rozeznanie zrobione, protokol okreslony ?

daj znac...U mnie sie to zacznie poczatek kwietnia
 
Ja mam sposób na M... Każe mi sobie później dawać buzi od razu i nie naciska mocno następnym razem:-D
To tyle jeśli chodzi o smak.
A co do naturalnego poprawiania potencji, to podobno marchewka tez jest dobra.... tylko tudno przymocować;-):rofl2:

moj m wie ze po sexiku i do buzi i do dziurki trzeba przynosic szybciutko recznik do wycierania ;)

co do warzyw, ja znow słyszałam seler poprawia jakosc spermy , ostatnio fundowalam mojemu salatki, ale sie mu nie smakowaly, za to sok z selera i marchwi pije ;)

Oj bidulko :-( Kuruj sie kuruj. Dlatego przed zafasolkowaniem powinni nam zlecac wszyyyyystkie badania. Ja na moim GP wymusilam LFT, FBC ( costam na nerki i watrobe). Zobaczymy co wyjdzie.
Masz farta z tym listopadem widze ale to dobrze, bo listopadowe dzieci sa najfajniesze. Moge powiedziec z doswiadczenia - sama jestem z listopada i pewnie dlatego jestem taka madra i piekna, hihihihi

no ja tez sie urodzilam w listopadzie, dokladnie 8 , jakbym teraz byla w ciazy rodzilabym w listopadzie i tak bym chciala...

No właśnie z tym orgazmem po jest ciężko... Bo ja zazwyczaj mam przed... Ostatnio wymusiłam na M. po, ale takie to sztuczne i wymuszone było... Z tą regeneracją musże spróbować... CHoć na dobrą sprawę ostatnio żołnierzyki były raczej ok. Mąż wrócił po 4 tyg. niebytu w domu więc był wygłodzony;-) Nie opowiadaliśmy sobie też "bajek na dobranoc" przez tydzień, więc się chyba zregenerował.... Tylko chyba z tą pierdzieloną owulacją nie trafiliśmy:crazy:

no ja tez mam orgazm raczej przy pieszczeniu łechtaczki, przy stosunku ostatnio nie dostaje, wiec mam pytanie, czy jak m sie sposci a potem doprowadzi do orgazmu piesczac lechtaczke czy to tez cos daje ? czy musi to byc orgazm pochwowy aby pomoc plemniczkom w dodaraciu tam gdzie powinny ??? czy wystarczy łechtaczkowy?

Kobieto, nie grzesz! Ja zabilabym za golabki :-D:-):-D
Kurcze, nie wiedzialam ze to jednak prawda z tymi nogami do gory :-D



No ja tez nie mam co liczyc na orgazm po. Przez to, ze jakos ostatnio mam problemy z orgazmem penetracyjnym, moj M. sie nade mna lituje i najpierw zajmujemy sie mna a potem sie penetrujemy :-( Starosc nie radosc :-p



Ja tez gdzies czytalam, ze po 6 dniach abstynencji, jakos nasienia zaczyna spadac na leb na szyje :dry:

dobrze wiedziec, moj lekarz radzil od @ do owulki nie wspolzyc, to chyba cos przegiol z ta rada..

pytalam sie go tez co mysli o trzymaniu nog w gorze, mowił , ze kiedys w to stosowano ale ze to nie prawda, mowil ze jedna jego pacjenta tak własnie zaszła, ale ze to musiałbyc zbieg okolicznosci ...

wiec juz sama niewiem, o tym cyklu odposcilam sobie trzymanie pupy w gorze...

Kaprycha skad ja to znam??!! Tez sobie obiecuje za kazdym razem, ze juz nie bede sugerowac sie objawiami. W pierwszym cyklu staran bylam oslabiona, senna, mdlilo mnie, bolala glowa- jak nigdy w zyciu. Przyszla @ a z nia ostre przeziebienie, stad te moje objawy.W drugim powiedzialam sobie, o nie, teraz sie nie dam nabrac. Aha!! Jasne! Raptem mialam taki bol cycochow jakiego nie odczuwalam od czasu dojrzewania. No i jak tu sie nie nakrecic? Ostatnio natomiast wciaz pobolewal mnie brzuch, jakby w pachwinach. No przeciez to musiala byc ciaza!? No coz, ciekawe co tym razem bedzie??!!

no widze ze nie tylko ja mam takie problemy, tez co cykl cos sie wydarzy ze wydaje mi sie wyjatkowy i ze powinna to byc oznaka ciazy, w tym cyklu doczepilam sie tego ze odrzuca mnie od czekolady, która moagłabym jesc tonami

Hanka - to może strzelicie do trzech razy sztuka i zamiast chwalić sie dwoma kreseczkami będziesz musiała tu potrójnie nam fluidować :-D

A tak w ogóle wróciłam z ogrodu.

Posadziłam chyba z 50 nowych krzaczków truskawek.

Nie mam siły się już ruszać :rofl2:

ojjj gdzie mieszkasz, w zesonie przyjade do ciebie na truskawki, takie prosto z krzaczka sa najlepsze pyyychotka

kobietki, wiecie co wstyd mi bardzo , wstyd mi wam opowiedziec co ja wczoraj nawyrabiałam...
dopiero co sie pochwalilam ze lepsza passa dla mnie przyszła a wczoraj z m wszystko popsuliśmy ..
m chcial sie wczoraj rozluznic, umowil sie z kolegami i poszedl na piwo... nie wracal o umowionej godzinie wiec sie wkurzylam i pisalam mu sms typu : ze jest poperd.. bo jest juz poxno, ma zaraz wracac bo jak nie to nie wpuszcze go do domu itp
i wiecie co...
jak wrocil to byl tak wsciekly na mnie ze zrobil mi awanture... ze co ja wyrabiam, ze mi odbija, ze on nigdzie nie chodzi, raz na rok chce wyjsc z kolegami a ja mu szopki odpierd.. i byl taki dla mnie okropny wyzwał mnie bardzo nie ładnie...a jak sie rozplakałam to sie naijał i smial sie z tego ze sie slinie i byl taki obcy, ostry..jakby nie moj mezulek i wiecie co zrobilam...
Boze tak mi głupio, powiedzialam mu ze to koniec i wyrzucialm swoja obraczke przez okno.. mieszkam na osiedlu na 5 pietrze i obraczka przepadla....cała noc plaakalam, do pracy nie poszlam musialam wziasc urlop na telefon, z mezem sie juz pogodzilam, ale uraz w srodku gdzies głeboko zostal no i nie ma tej obroczki, szukalismy pod blokiem i nie znaleźlismy.. tak mi wstyd ze ze mnie taka furiatka
 
Elfa


No to przyszalalas kobieto. Troszke...wybuchowo.
Grunt jednak, ze sie pogodziliscie....Chlopu trzeba dac troche luzu. Nam kobietom tez sie to nalezy. Zwiazek nie wiezienie - wolnosc w zwiazku jest wazna
 
wiem lolitko ja jestem zbyt zaborcza i zazdrosna, staram sie zmienic ale mi nie wychodzi, w sumie to m jest bardzo ulegly i spokojny, ale jak sie wkurzy to tez potrafi dopiec i to bardzo..ja znow co chile robie mu awantury, az sie boje jaka bede mamą, mam to chyba po rodzicach oni oboje byli nerwowi, pamietam ze czesto sie klocili...
 
Z tego co mowisz to faktycznie - nerwowosc moglas przejac po rodzicach.
Kluczowa jest jednak - swiadomosc swojej slabej strony i emocjonalna jej kontrola. Slabosci ma kazdy z nas, ale sztuka lez w tym , czy ulegasz tej slabosci/poddajesz sie jej czy tez nie

W zwiazku tym bardziej jest to wazne, bo dotyka druga osobe. Trzymaj sie spokojnie....:)
 
kobietki, wiecie co wstyd mi bardzo , wstyd mi wam opowiedziec co ja wczoraj nawyrabiałam...
dopiero co sie pochwalilam ze lepsza passa dla mnie przyszła a wczoraj z m wszystko popsuliśmy ..
m chcial sie wczoraj rozluznic, umowil sie z kolegami i poszedl na piwo... nie wracal o umowionej godzinie wiec sie wkurzylam i pisalam mu sms typu : ze jest poperd.. bo jest juz poxno, ma zaraz wracac bo jak nie to nie wpuszcze go do domu itp
i wiecie co...
jak wrocil to byl tak wsciekly na mnie ze zrobil mi awanture... ze co ja wyrabiam, ze mi odbija, ze on nigdzie nie chodzi, raz na rok chce wyjsc z kolegami a ja mu szopki odpierd.. i byl taki dla mnie okropny wyzwał mnie bardzo nie ładnie...a jak sie rozplakałam to sie naijał i smial sie z tego ze sie slinie i byl taki obcy, ostry..jakby nie moj mezulek i wiecie co zrobilam...
Boze tak mi głupio, powiedzialam mu ze to koniec i wyrzucialm swoja obraczke przez okno.. mieszkam na osiedlu na 5 pietrze i obraczka przepadla....cała noc plaakalam, do pracy nie poszlam musialam wziasc urlop na telefon, z mezem sie juz pogodzilam, ale uraz w srodku gdzies głeboko zostal no i nie ma tej obroczki, szukalismy pod blokiem i nie znaleźlismy.. tak mi wstyd ze ze mnie taka furiatka

oj ostro musiało byc.. teraz znajdz kogos kto ma urzadzenie do wykrywania metalu i niech poszuka pod blokiem.. mam takiego pasjonata co wlasnie szuka monet.. czesto nad morzem tacy ludzie z takimi przyrzadami po plazy chodzą.. mozna bizuterie na plazach znalezc... musisz poszukac tam gdzie mieszkasz moze kogos znajdziesz...
 
No Elfa odjebałaś numera na sto dwa.

Co do obrączki. Ja ostatnio zgubiłam pierścionek zaręczynowy. Nosiłam go na palcu 8 lat. Po lekach zaczęłam chudnąć i pierścionek spadał ale głupia cipa nie ściągnęłam go. Pojechałam do sklepu na zakupy i już wróciłam bez pierścionka. Płakałam strasznie, jak mnie mój zobaczył to się przeraził, że coś się stało a jak sie dowiedział, że to tylko pierścionek to się ze mnie śmiał. Dla mnie to było jak obrączka i do tej pory serce mnie boli.
Jestem kiepska z chemii i fizyki ale czy złoto nie zareaguje na magnez. Sprawdź to. Bo jeżeli tak to można kupić duży magnez i trochę się pomęczyć z szukaniem.

Co do jazdy jaką zrobiłaś. Może troszkę przesadziłaś z godziną policyjną ale miałaś prawo się wkurwić, ze nie przyłazi o ustalonej porze i nie daje znaka.
Mimo wszystko człowiek się martwi czy coś się nie stało.
Jak mój polazł na imprezę, spoźniał się i nie dawał znaka życia to przemilczałam. Ale za drugim razem jak mi odwalił taki numer to zgasiłam światło na korytarzu zeby się wyjebał i sobie coś złamał. Męda się wyjebała ale nic sobie nie złamała.
 
reklama
Jak mój polazł na imprezę, spoźniał się i nie dawał znaka życia to przemilczałam. Ale za drugim razem jak mi odwalił taki numer to zgasiłam światło na korytarzu zeby się wyjebał i sobie coś złamał. Męda się wyjebała ale nic sobie nie złamała.

:-D:-D:-D:-D:-D:-D nie mogę z Tobą, Hanka!!!!!
 
Do góry