reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starsze rodzeństwo naszych październikowych dzieciaczków

Ech u mnie roznica wieku to bedzie 18 m-cy...teraz jak pomysle to masakra...trzeba bylo wczesniej myslec hihi

Ja sie zabralam ze wysadzanie na nocnik, ale jak zobaczylam ze mala w ogole nie kuma o co chodzi, jak ja trzymalam przez 15-20 min to zrobila si do nicnika, ale potem nauczyla sie z niego wstawac i juz tak dlugo nie siedziala, wiec si bylo obok, dalam sobie spokoj teraz, nie bedziemy sie obie meczyc, nocnik stoi w pokoju Zosi pokazuje ze si i ze nic nie ma w nim, ale skad to si tam to nie wiadomo

A nad przedszkolem jeszcze nie mysle, zobacze jak dzidzia da mi wycisk to moze Zosi pojdzie szybko, a jak bede dawala rade, to moze jakos razem pojda??? Co do chorowania, to kazdy musi wychorowac swoje zeby nabrac odpornosci, niestety
 
reklama
U nas roznica bedzie bedzie 5 lat. Morze i troche za pozno no ale niespieszylam sie z drogim porodem :) MojFilip jak narazie jest zakochany w Jasmince i ciagle do niej gada i glaszcze brzuszek. Jak widzi w sklepie male cioszki to mowi slodkim cienkim tonem"Jakie slodkie mamo zobacz kupimy to dla mojej siostrzyczki" Ludzie patrza sie na to z rozmarzeniem ze on juz tak siostre kocha aja mam jednak strach ze morze mu przejsc po narodzinach gdy juz niebedzie ciagle na pierwszym, miejscu. Juz teraz mnu to tlumacze ale wiadomo ze w praktyce wszystko inaczej wyglada.
 
No i moja Ola od wczoraj jest dwulatką:) Za nami bardzo udane kinderparty w sali zabaw, aż sama jestem zaskoczona, bo przedział wiekowy gości 15 miesięcy - 2,5 roku, a zabawa świetna, wcale dzieciaczki nie były za małe. Po południu odsłona rodzinna - tylko my, brat i dziadkowie. Superdzień:) No i wczoraj naszło mnie na wspomnienia - mam nadzieję, że Olkowa siostra pojawi się na świecie równie sprawnie i niemal bezboleśnie:)
 
Sylwia- no to najlepsze zyczonka dla corci!! duza dziewczynka juz z niej

A ja mam maly problem, Zosi nauczyla sie krzyczec i w zasadzie caly czas krzyczy, nie mowi tylko krzykoli...normalnie bym olala sprawe i poczekala az jej przejdzie, ale jak sie dzidzi urodzi, to ona tymi swoimi nieoczekiwanymi wrzaskami moze ja budzic. Macie jakis pomysl jak ja oduczyc krzykolenia???
 
ladygab mojej samo przeszło. Nie reagowałam - nie wiem czy to dobry sposób ale u nas skuteczny... I planuję kupić nianię a śpiące Maleństwo zamykać w pokoiku bo czasem nie krzyk ale jakiś gwałtowny hałas czy inny niezamierzony szum może obudzić. Napisz jak idzie z krzykami ;-)
 
Gabires-nie mam niestety mozliwosci zamkniecia dzidzi w osobnym pokoju, bo aktualnie mamy cale dwa pokoje. A krzyki jak cos nie wychodzi, jak sie zlosci, jak cos nie pomysli no i z balkonu na ludzi, tez olewam i zwracam uwage zeby nie krzyczala jak juz przesadza, a jak chce jakas zabawke i krzyczy, to mowie ze jak bedzie krzykolic to nic nie dostanie i ze ma ladnie poprosic. Zobaczymy jak to dalej bedzie wygladalo
 
zastanawia mnie jak tam Wasze dzieciaczki zniosły pierwszy dzień w przedszkolu,muszę przyznać że moja Natalia mimo że poszła 3rok z kolei i ma 5lat zniosła to fatalnie :zawstydzona/y:ja zresztą razem z nią też się popłakałam i mam dylemat bo jak ma siedzieć w oknie cały dzień i czekać na przyjście mamy to co ona skorzysta z tego przedszkola?? przeszło mi przez myśl że skoro ja teraz siedze w domu to po co ją stresować?? mogłaby siedzieć zemną,ale mój mąż stwierdził że to zły pomysł ,a mi jej tak strasznie żal:zawstydzona/y:
 
odnośnie przedszkola to mogę powiedzieć (napisać ;-) ) jak to jest od drugiej strony - przedszkola. 3 lata studiów byłam wolontariuszką w przedszkolu, a później pracowałam dwa lata w grupie najmłodszej - 2 i 3 latków. Oczywiście przedszkole przedszkolu nie równe ale napisze jak było u nas.Dzieci na początku płaczą i według mnie to jest oczywiste bo zawsze kiedy taki maluszek ma wybrać: mama czy obca pani to wybierze mamę. Pierwsze dni są bardzo trudne pod względem psychicznym dla obu stron - rodziców i dziecka. Widać że w szczególności mamom serce sie kraje jak słyszą płacz dziecka. Ale to też nie jest tak, że taki maluch przez calutki dzień płacze. Pierwsze pół godziny jest ciężkie - przytulanie, pocieszanie że mama na pewno wróci...itp. ale później bardzo często dzieci udaje się czymś zająć - a to pani bajkę poczyta, a to zabawki przyciągną uwagę bo takich w domu nie ma, ciekawie przygotowane zajęcia też robią swoje, a u starszych dzieci dużym mobilizatorem są koledzy i koleżanki ;-) Ja z moimi maluchami na początku robiłam bardzo wiele zabaw muzyczno ruchowych - dzieci je lubią i ani się obejrzą jak zapominają dlaczego sie smuciły :tak: Drugi kryzys jest często podczas obiadu - "moja mama robi ziemniaczki inaczej. A gdzie moja mama? aaaa..." dlatego nic tak dobrze nie skutkuje jak zagadywanie ;-) Ciężko jest im pod koniec dnia - bo widzą jak inne dzieci są odbierane przez rodziców i przypominają sobie o swoich. Ale wiem jedno - z czasem dzieci mają coraz więcej kolegów i koleżanek z którymi się bawią i zapominają o tych smutnych momentach. Ważny jest też życzliwy stosunek wychowawczyni. Dlatego trzymam mocno kciuki za wszystkie mamusie przedszkolaków żeby udało im się przetrwać te pierwsze, trudne dni :happy:
 
reklama
ja też znam to trochę od drugiej strony i wydaje mi się, że naprawdę warto, żeby dziecko do przedszkola chodziło
 
Do góry