- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2009
- Postów
- 8
witam wszystkie mamusie,
moj kochany synek jest w zasadzie bardzo grzecznym dzieckiem. Zasypia sam-czas usypiania ok 5 minut, gdy wychodze z pokoju macham mu raczka i przesylam buziaka a on mi odpowiada tym samym...
zawsze gdy upadnie sam wstaje i nawet nie zaplacze ani sie nie skrzywi.nawet gdyby go cos bolalo. musi go juz bardzo bolec zeby zaczal plakac.
w wiekszosci przypadkow pozwala na zabieranie sobie roznych nieodpowiednich czy nie bezpiecznych "zabawek" i przyjmuje to z pokora-na zasadzie-skoro mi zabrali no to trudno.tak wiec znow zero placzu...
ale... czasami (tak z raz dziennie) dopadaja go dziwne humory.np: bylam z nim ostatnio w sklepie po papierosy, Zobaczyl lizaki i nattychmiast zaczal plakac ze je chce. Nie wiedzial o tym ze mamusia juz zapobiegliwie dla szkraba swojego kupila
i nawet jak mu go pokazywalam z daleka to nie wstal z ziemi tylko dalej plakal i rozpaczal bo oczekiwal ze mamusia jeszcze do niego podejdzie i jeszce mu je da jak on tak wyje...jeszcze czego
A piaskownica i relacje z innymi dziecmi to istny koszmar.dzis bylismy tez w piaskownicy.trwalo to z pol godziny zanim doszlismy (a mamy ok 5 minut drogi) bo moje dziecko wszedzie sie zatrzymywalo i wszedzie chcialo isc tylko nie tam gdzie ja chcialam. w koncu doszlismy. moje dziecko zamiast bawic sie ze mna jak inne dzieci sie bawily ze swoimi mamami to podchodzilo do tych dzieci zabieralo im zabawki i sie nimi bawilo, mnie ignorowalo tylko doczepialo sie do innych dzieci .A jak na cos mu nie pozwalalam (zabieranie czyjejs zabawki albo prosba o usuniecie sie bo jakas dziewczynka chciala zjechac ze zjezdzalni a on stal jej na drodze) to wtedy byyl wrzask, placz kladzenie sie na ziemi a nawet bicie mnnie. Glupio sie czulam bo nawet mlodsze dzieci wiedzialy jak sie bawic a on nie wiedzial. najlepiej nam sie chodzi do piaskownicy jak nie ma innych dzieci ale wtedy nie jest to budowanie relacji z rowiesnikami. ale z drugiej strony jak budowac takie relacje? dzis bawil sie oczywiscie nie ze mna tylko dosiadl sie do jakiegos chlopczyka i bawil sie jego samochodami i nagle go huknal lopatka po glowie. wczoraj to samo-uderzyl jakas dziewczynke.keiedys z nim pojechalam na wczasy bylam z kolezanka i jej dzieckiem 6miesiecznym to potrafil to dziecko uderzyc kijem
. zaczelam unikac placow zabaw oraz innych dzieci bo raz ze mi wstyd, dwa ze male osiedle i nie chce zeby wszyscy mnie poznawali i wychodzili z piaskownicy jak my przychodzimy a trzy i to jest juz najwazniejsze nie chce zeby komuus zrobil krzywde!!! ratunku.
A tak pozatym to wszyscy mi mowiea ze mam aniola a nie dziecko bo w iekszosci przypadkow taki jest. acha no zdarza mu sie tez bicie mnie i swojej babci oraz ciagniecie za wlosy ale to czytalam ze to jest do opanowania i ze sie zdarza.
przejrzalam tu watki ale nie widzialam zadnego takiego jak moj...
pozdrawiam mamusie i tatusiow
moj kochany synek jest w zasadzie bardzo grzecznym dzieckiem. Zasypia sam-czas usypiania ok 5 minut, gdy wychodze z pokoju macham mu raczka i przesylam buziaka a on mi odpowiada tym samym...
zawsze gdy upadnie sam wstaje i nawet nie zaplacze ani sie nie skrzywi.nawet gdyby go cos bolalo. musi go juz bardzo bolec zeby zaczal plakac.
w wiekszosci przypadkow pozwala na zabieranie sobie roznych nieodpowiednich czy nie bezpiecznych "zabawek" i przyjmuje to z pokora-na zasadzie-skoro mi zabrali no to trudno.tak wiec znow zero placzu...
ale... czasami (tak z raz dziennie) dopadaja go dziwne humory.np: bylam z nim ostatnio w sklepie po papierosy, Zobaczyl lizaki i nattychmiast zaczal plakac ze je chce. Nie wiedzial o tym ze mamusia juz zapobiegliwie dla szkraba swojego kupila


A piaskownica i relacje z innymi dziecmi to istny koszmar.dzis bylismy tez w piaskownicy.trwalo to z pol godziny zanim doszlismy (a mamy ok 5 minut drogi) bo moje dziecko wszedzie sie zatrzymywalo i wszedzie chcialo isc tylko nie tam gdzie ja chcialam. w koncu doszlismy. moje dziecko zamiast bawic sie ze mna jak inne dzieci sie bawily ze swoimi mamami to podchodzilo do tych dzieci zabieralo im zabawki i sie nimi bawilo, mnie ignorowalo tylko doczepialo sie do innych dzieci .A jak na cos mu nie pozwalalam (zabieranie czyjejs zabawki albo prosba o usuniecie sie bo jakas dziewczynka chciala zjechac ze zjezdzalni a on stal jej na drodze) to wtedy byyl wrzask, placz kladzenie sie na ziemi a nawet bicie mnnie. Glupio sie czulam bo nawet mlodsze dzieci wiedzialy jak sie bawic a on nie wiedzial. najlepiej nam sie chodzi do piaskownicy jak nie ma innych dzieci ale wtedy nie jest to budowanie relacji z rowiesnikami. ale z drugiej strony jak budowac takie relacje? dzis bawil sie oczywiscie nie ze mna tylko dosiadl sie do jakiegos chlopczyka i bawil sie jego samochodami i nagle go huknal lopatka po glowie. wczoraj to samo-uderzyl jakas dziewczynke.keiedys z nim pojechalam na wczasy bylam z kolezanka i jej dzieckiem 6miesiecznym to potrafil to dziecko uderzyc kijem

A tak pozatym to wszyscy mi mowiea ze mam aniola a nie dziecko bo w iekszosci przypadkow taki jest. acha no zdarza mu sie tez bicie mnie i swojej babci oraz ciagniecie za wlosy ale to czytalam ze to jest do opanowania i ze sie zdarza.
przejrzalam tu watki ale nie widzialam zadnego takiego jak moj...
pozdrawiam mamusie i tatusiow
