reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Strach przed występami

Dołączył(a)
17 Styczeń 2017
Postów
2
Witam,
martwię sie o synka, który zupełnie nie radzi sobie z wystąpieniami publicznymi. Jak są w przedszkolu przedstawienia, to (jako jedyny w grupie) zupełnie nie śpiewa,tańczy, itp., a wręcz ostatnio stanął obok i założył ręce. W źłobku to podczas występów jak tylko mnie zobaczył to podbiegał i siedział ze mną wtulony - nawet nie patrzył co sie dzieje.
Nawet podczas zwykłych zajęc w przedszkolu - np. angielski, jak jest o cos na forum grupy zapytany to nie odpowiada.
Jak proszę, żeby mi np. zaśpiewał jakąś piosenkę to nigdy tego nie robi.

Oczywiście jak ma ochotę to sobie śpiewa, ale nigdy na zawołanie/prośbę. Synek jest raczej żywym dzieckiem (w domu wręcz szalonym - rozskakanym, głośnym).

Nie wiem, czy to jego zachowanie wynika z jego upartości, czy z czegos innego. Czy moge mu jakoś w tym pomóc?
Tak jak pisałam ćwiczyc wierszyki czy piosenki w domu się nie da / on zupełnie jakby nie słyszał takich zachęt.

Czy powinnam po prostu poczekać aż sam się odblokuję, czy powinnam szukać jakieś pomocy specjalisty? Proszę o radę.
 
reklama
Hm... a to taki problem dla Ciebie? Nie każdy musi być showmanem... może po prostu jest wstydliwy taki charakter?
 
Zarówno mój syn, jak i córka nigdy nie palili się do występów artystycznych. Szymon wręcz spędzała jako 3-latek występy na kolanach u wychowawczyni i ...trudno, zaakceptowałam to chociaż ja sama uwielbiałam występować pomimo potężnej tremy. W tej chwili , prawie jako dorosły człowiek - ma 17 lat bez problemu prowadzi prezentacje, rozmawia z ludźmi zarówno po polsku, jak i po angielsku, Prowadzi spotkania w szkole, itp. Nadal nie cierpi występów artystycznych. Nie lubi być wywoływany do odpowiedzi, nawet jeśli ja zna. Taki typ i to jest ok.

Możesz pomóc swojemu dziecku - odpuszczając mu. Rozmawiając, chwaląc. Kiedy Szymek nie wystąpił z okazji Dnia Babci to potem sam z siebie na osobności babci powiedział wierszyk. Tu masz tekst o nieśmiałym przedszkolaku i garść porad, jak możesz dać jeszcze więcej wsparcia:)
 
Wiem, ze marudze, ale czy naprawde dzieci musza byc od najmlodszych lat poddawane takiej tresurze , z wierszykami, wystepami itd? Mam doswiadczenie z dunskim przedszkolem i szkola, do ktorej teraz chodzi corka. Jesli juz, "od wielkiego dzwonu", czyli tak ok dwa razy do roku, zdarza sie jakies "wystepy dla rodzicow", to ma to forme np wspolnej piosenki, RAZEM z nauczycielami, czy BARDZO PROSTEGO przedstawienia, bardziej w formie zabawy , niz wymagajacego wyuczenia sie rol na pamiec przez zestresowane dzieci. A jesli jakies dziecko nie chce brac udzialu , to nikt go nie zmusza. Ostatnio, przed Swietami, byly "jaselka" w szkole. Wygladalo to tak, ze najstarsze dzieci w grupie, czyli trzecioklasisci, byli odpowiednio poprzebierani (czyli-wiadomo-aniolki, pastuszkowie, swieta rodzina, zwierzatka, krolowie itd) i stali na podium. Spiewali kolede-wspolnie z reszta dzieci, nauczycieli i rodzicow. I juz. Bez stresu, bez "zadecia", bez bladych z przerazenia dzieci...;).Oczywiscie, sa dzieci- "gwiazdy", ktore na scenie czuja sie " w swoim zywiole". Ale nie wszystkie musza takie byc, niesmialkom i tym, co zwyczajnie nie lubia publicznych wystapien, nalezy sie wsparcie, nie parcie :).
"wystepy" w zlobku- no, prosze...wynaturzenie jakies...
 
Ostatnia edycja:
Wiem, ze marudze, ale czy naprawde dzieci musza byc od najmlodszych lat poddawane takiej tresurze , z wierszykami, wystepami itd? Mam doswiadczenie z dunskim przedszkolem i szkola, do ktorej teraz chodzi corka. Jesli juz, "od wielkiego dzwonu", czyli tak ok dwa razy do roku, zdarza sie jakies "wystepy dla rodzicow", to ma to forme np wspolnej piosenki, RAZEM z nauczycielami, czy BARDZO PROSTEGO przedstawienia, bardziej w formie zabawy , niz wymagajacego wyuczenia sie rol na pamiec przez zestresowane dzieci. A jesli jakies dziecko nie chce brac udzialu , to nikt go nie zmusza. Ostatnio, przed Swietami, byly "jaselka" w szkole. Wygladalo to tak, ze najstarsze dzieci w grupie, czyli trzecioklasisci, byli odpowiednio poprzebierani (czyli-wiadomo-aniolki, pastuszkowie, swieta rodzina, zwierzatka, krolowie itd) i stali na podium. Spiewali kolede-wspolnie z reszta dzieci, nauczycieli i rodzicow. I juz. Bez stresu, bez "zadecia", bez bladych z przerazenia dzieci...;).Oczywiscie, sa dzieci- "gwiazdy", ktore na scenie czuja sie " w swoim zywiole". Ale nie wszystkie musza takie byc, niesmialkom i tym, co zwyczajnie nie lubia publicznych wystapien, nalezy sie wsparcie, nie parcie :).
"wystepy" w zlobku- no, prosze...wynaturzenie jakies...
Może chcą ze żlobkowiczow wyłonić prawdziwe talenty aktorskie :D komedia biedne dzieci haha ;)
 
Na razie te wszystkie występy w żłobku czy przedszkolu to tez takie wspólne śpiewanie były (razem z paniami). Tu nie chodzi o bycie showmenem.
Synek nie bierze tez udziału w zwykłych zajęciach - nie spiewa z innymi dziecmi, podczas zajęć nie odpowiada na pytania... No może i jest wstydzioch, ale jak tak dalej pójdzie to co to w szkole będzie - tam trzeba czasem sie odezwać jak pytaja... Może przesadzam, na razie nic z tym nie robię, tylko sie zastanawiam czy mogę mu juz teraz jakoś z tym pomóc.
W szatni słyszałam jak dzieci juz mu wypominają jak to sie nie odzywa na zajeciach.

Dziękuję anioslu za radę i artykuł - bedę się starała trzymać tych wskazówek.
 
Może pani zachęcać dziecko poprzez wspólną zabawę włączając aktywności, takie jak teatrzyk kukiełkowy/pacynkowy/paluszkowy, teatr cieni lub odegrać mini-scenkę z jakąś ciekawą fabułą. Z początku pani może być aktorem a dziecko widzem, na pewno dziecku sprawi to dużo frajdy i z czasem również zaangażuje się w zabawę. Widzami mogą być też ulubione zabawki/maskotki chłopca. Może pani również włączyć ulubione piosenki dziecka i śpiewać je wspólnie na głos. Jeśli chłopiec włączy się w te aktywności, powinna go pani docenić nagradzając pochwałą. Nie robić nic na siłę, dziecko nie może czuć presji, że musi koniecznie coś wykonać. Myślę, że nie potrzeba angażować w to specjalisty. Wystarczy samemu trochę popracować z dzieckiem, poświęcić mu więcej czasu i uwagi, porozmawiać o tym, czy się czegoś lęka, obawia, czy przypadkiem nie jest wyśmiewany przez inne dzieci. A może warto, żeby rodzice wystąpili razem z dziećmi, np. z okazji Dnia Babci i Dziadka? Również rodzice lub rodzice i nauczyciele mogą „dać” coś z siebie i zorganizować wspólny występ dla dzieci. Wtedy da to dzieciom świetną okazję do zobaczenia rodzica w roli aktora. Być może pozwoli to dziecku na przełamanie własnego strachu przed wystąpieniami.
 
Amandi nie znam Twojego synka, ale można założyć, że to taki typ charakteru i tyle. Być może sam się odblokuje, a być może nie będzie lubił nigdy publicznych wystąpień ;) Nie ma co się stresować. Piszesz, że jest żywiołowy, radosny, więc na podstawie Twojego opisu ja nie widze powodu do niepokoju :)
 
reklama
Może warto poćwiczyć takie występy w domu, najpierw przed Wami, potem można zaprosić dziadków i stopniowo budować publikę :) na pewno dziecko chociaż trochę oswoi się ze stresem :)
 
Do góry