reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Strata

gosia15

Początkująca w BB
Dołączył(a)
26 Sierpień 2011
Postów
16
Miasto
Gdynia
Witam was poroniłam w 8tygodniu, i nie wiem jak sobie z tym poradzić jest mi strasznie ciężko uważałam na siebie dbałam a mimo to nie donosiłam ciąży. :no: nie wiem jak sobie z tym poradzić ..
 
reklama
witaj kochana
przede wszystkim zapalam światełko dla Twojego aniołka,
[*] wiem ze jest Ci cięzko bo sama to przerabiałam aż 3 razy ale z czasem bedzie Ci łatwiej, ból nie zginie zawsze bedzie, ale bedzie on znośny !!!!!!!!!!!!!!! Widzisz kochana nie jedna dbała o siebie a jednak tak sie stało, to nie Twoja wina to przede wszystkim, ja sie obwiniałam nie raz ale wiem ze to nie ma sensu, nie odwróci to juz czasu , trzeba żyć dalej, masz córeczkę która Cię bardzo potrzebuję, mnie synek bardzo pomógł po stratach, przytulałam GO strasznie mocno i wierzyłam ze sie jeszcze uda i bedzie miec rodzeństwo !!!!!!!!!!!!!!
Trzymaj sie dzielnie i zajrzyj sobie na wątek CIĄŻA PO PORONIENIU, jest tam tyle ciepłych wspaniałych kobiet które przeszły to co MY i jeszcze wiecej niestety, one mi bardzo pomogły wiec i Ty tam bedziesz czuła sie rozumiana i zawsze otrzymasz wsparcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tulę Cię mocno kochana !!!!!!!!!!!!!!!!!
Miałaś zabieg czy sama poroniłąś ?????????? Jak sama to mozesz starać sie szybko o kolejną ciążę,:) trzymam za Ciebie kciuki :) &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Kochana, kiedyś usłyszałam zdanie:" nasze dzieci nie odchodzą na zawsze...one tylko zmieniają datę swoich narodzin". Z własnego doświadczenia wiem, iż jest to prawdą, ja straciłam pierwszą ciążę o którą walczyłam rok... pamiętam jak ból rozrywał mi serce...po roku byłam już szczęśliwą mamą Stasia, który przyszedł na świat 9 dni przed pierwszą rocznicą mojej straty...
 
kochana przede wszystkim wiara,że jeszcze się uda i nie obwinianie się o to, ja też poroniłam trzy razy i miałam załamania psychiczne w pewnych momentach nie chciało mi się żyć miałam też myśli, że nie dam mojemu mężowi dziecka i w tym szczęśćia więc powinnam od niego odejść i dać mu szczęśćie z inną kobietą, on mnie wciąż wspierał przeżywał ze mną chociaż facet szybciej chcę zapomnieć i nie rozpamiętywać, a ja wciąż płakałam codzień dziwie się, że miał tyle siły nie którzy przez to się rozchodzą. Też się obwiniałam straciłam wiarę w pewnym czasie, ale to nie ma sensu, bo to nie nasza wina po prostu tak już nie raz jest, widzę , że masz już córcie nie rób takiego błedu, że poświęcisz mniej czasu i uwagi Julci przez to, ja wiem nie da się nie myśleć o tym, ale dla twojego drugiego dziecka postaraj się.
Ja nie miałam żadnego dzieciątka i poroniłam trzy razy dopiero w 4 ciąży donosiłam i mam synka w końcu się udało, chcę mieć drugie dziecko kiedyś boję się powtórek, ale zarezykuje mam nadzieję, że się uda tobie też tego życze.
 
zapraszam na cpp jest nas tam więcej , wspieramy sie bo tylko kobieta która przeżyła strate potrafi zrozumiec co czujemy.Wspólczuje , przytulam i dla Aniołka
[*]
 
Na wątku "ciąża po poronieniu znajdziesz dużo wsparcia i miłych słów...ja miesiąc temu straciłam dziecko w 15 tc...ból niesamowity...nie do opisania...
Na tym wątku są dziewczyny, które pocieszą ale i takie które "obleją zimną wodą" na otrzeźwienie...mi to było bardzo potrzebne bo myślałam że zwariuję...bardzo polecam też stronę poronienie.pl. Przerobiłam ją i często tam wracam...
Masz pewnie dużo pytań, wątpliwości, bólu i nie wiesz jak sobie z tym wszystkim poradzić...pomalutku dojdziesz do siebie...wiem że łatwo mówić gorzej wykonać...ale bólu i starty niestety nigdy się nie zapomni...
 
Gosia przytulam Cię, wiem jak jest ciężko, jak to boli i jak zmienia życie, ja nigdy nie pomyślałabym o tym że poronię, nawet przez myśl mi to nie przeszło, tym bardziej że nie miałam w otoczeniu kobiet którym się to przydarzyło, niestety spotkało to mnie...tysiące pytań i zastaniawiania się dlaczego (wyszukiwanie powodów straty, czy przeziębienie które miałam w 2gim miesiącu, a może jakaś zbyt gorąca kąpiel i wiele innych), no i myśli dlaczego ja...do dziś nie mam odpowiedzi, ból jest wciąż we mnie ale też nadzieja że może się uda. wiem że w tym czasie niewiele pomogą Ci moje słowa, ale uwierz że za jakiś czas będzie lepiej, daj sobie czas na przyżycie tej starty po swojemu, przytulam Cię mocno, masz śliczną córeczkę
 
Wyrazy współczucia i... pamiętajcie o jednej ważnej rzeczy: poronienie prawie zawsze jest niezależne od nas! Nie ma sensu się obwiniać, bo to najczęściej mechanizm obronny organizmu przed wadliwym zarodkiem. Czasem trudno w to uwierzyć, ale taka jest prawda: nie mamy większego wpływu na to, że stracimy dziecko. Możemy oczywiście wykluczać z życia bezsensowne czynniki ryzyka - używki, dźwiganie, ale niewiele więcej da się zrobić... Myślcie pozytywnie: że skoro organizm pozbył się wadliwego zarodka, znaczy, że natura uchroniła Was przed urodzeniem dzieciaczka, który byłby bardzo poważnie niepełnosprawny albo, co gorsza, umarłby niedługo po narodzinach. A tego nawet lepiej sobie nie wyobrażać. Trzeba wierzyć, że następna próba się powiedzie i wszystko skończy się pomyślnie.
 
reklama
Do góry