reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Stres a karmienie

reklama
Rozwiązanie
Przez stres mało wydzielam pokarmu, dodatkowo czasami muszę brać lek uspakajający co powoduje, że przez najbliższą dobę nie mogę karmić. Stres wywołuje również napady epi. Wydaje się dla mnie że dla dziecka jestem ważniejsza niż mój pokarm. Co Wy o tym sądzicie?
Oczywiście, że tak jest. Dziecko bardziej potrzebuje ciebie niż karmienia piersią. Ta bliskość możecie sobie w inny sposób wypracowac
Ja piłam ********** podczas karmienia jak widziałam że mam mniej pokarmu. Działało kto wie może trochę psychicznie i dlatego pokarm się pojawiał. Także myślę że wszystko jest w naszej głowie i odpowiedniej diecie.
 
Od czasu jak urodziłam (3tygodnie temu) schudłam 3kg, ważę 49. Staram się sporo jeść. Stres wywołany jest przez ataki epi oraz jako pierwsze dziecko.
A czy teraz ataki się nie nasiliły? Rozumiem, że chcesz karmić piersią, ale czy to nie jest zbyt duże obciążenie dla twojego organizmu w tej chwili? Co twój lekarz prowadzący na to? Stresujesz się atakami, ale stres chyba też je potęguje? Jeśli się mylę to mnie popraw. Czy umiesz rozpoznawać je na tyle, by maluszek był z tobą bezpieczny? Masz kogoś do pomocy? Trzeba by się zastanowić, czy twoje ciało nie jest nadwyrężone ciąża i atakami. Te pytania z troski płyną. Nie musisz mi na nie odpowiadać. One są dla ciebie do refleksji.

Poza tym laktacja to nie problem. Da się ją rozchulać. Trzeba jednak być w miarę spokojnym, w miarę możliwości wysypiac się, jeść normalnie wszystkie posiłki, dużo pić min 2-3 litry na dobę. Można się wspomóc laktatorem i to polecam, środkami takimi jak piu late, femal.tiker, pro.laktan, słód jęczmienny. Ważne, byś jak najczęściej dostawiała dziecko do piersi, a dopiero potem karmiła butelka i ściągała mleko. Nie wiem, czy chcesz to wszystko wiedzieć. Pomyśl sobie na spokojnie. Jesteś mamą, osoba bardzo potrzebna dziecku, nawet jeśli nie będziesz mogła karmić piersią. W tym układzie musisz zadbać o swoje zdrowie nawet kosztem kp. Ważniejsza od piersi jest twoja osoba. Takie jest moje zdanie na podstawie obserwacji moich dzieci.
 
A czy teraz ataki się nie nasiliły? Rozumiem, że chcesz karmić piersią, ale czy to nie jest zbyt duże obciążenie dla twojego organizmu w tej chwili? Co twój lekarz prowadzący na to? Stresujesz się atakami, ale stres chyba też je potęguje? Jeśli się mylę to mnie popraw. Czy umiesz rozpoznawać je na tyle, by maluszek był z tobą bezpieczny? Masz kogoś do pomocy? Trzeba by się zastanowić, czy twoje ciało nie jest nadwyrężone ciąża i atakami. Te pytania z troski płyną. Nie musisz mi na nie odpowiadać. One są dla ciebie do refleksji.

Poza tym laktacja to nie problem. Da się ją rozchulać. Trzeba jednak być w miarę spokojnym, w miarę możliwości wysypiac się, jeść normalnie wszystkie posiłki, dużo pić min 2-3 litry na dobę. Można się wspomóc laktatorem i to polecam, środkami takimi jak piu late, femal.tiker, pro.laktan, słód jęczmienny. Ważne, byś jak najczęściej dostawiała dziecko do piersi, a dopiero potem karmiła butelka i ściągała mleko. Nie wiem, czy chcesz to wszystko wiedzieć. Pomyśl sobie na spokojnie. Jesteś mamą, osoba bardzo potrzebna dziecku, nawet jeśli nie będziesz mogła karmić piersią. W tym układzie musisz zadbać o swoje zdrowie nawet kosztem kp. Ważniejsza od piersi jest twoja osoba. Takie jest moje zdanie na podstawie obserwacji moich dzieci.

Po pierwszych trzech tygodniach się nasiliły, w tym tygodniu nie miałam. Zawsze mam aurę, dlatego jak karmię a czuję że będę miała atak to mówię dla męża. On odkłada ją do łóżeczka i mnie trzyma. Stres, nie wysłanie, przemęczenie, upał to doprowadza do ataku. Neurolog odpowiednio leki ustawił abym mogła kp. Wiem, że kp jest najzdrowsze dla maleństwa. Mam laktator Philips Avent.
 
reklama
Po pierwszych trzech tygodniach się nasiliły, w tym tygodniu nie miałam. Zawsze mam aurę, dlatego jak karmię a czuję że będę miała atak to mówię dla męża. On odkłada ją do łóżeczka i mnie trzyma. Stres, nie wysłanie, przemęczenie, upał to doprowadza do ataku. Neurolog odpowiednio leki ustawił abym mogła kp. Wiem, że kp jest najzdrowsze dla maleństwa. Mam laktator Philips Avent.
Skoro masz pomoc w domu, to postaraj się nie stresować atakami. One nie sa dla ciebie przyjemne, prawdopodobnie odbierają ci siły i rozumiem, że się ich boisz. Spróbuj jednak nie myśleć o nich. Niestety początek macierzynstwa jest ciężki. 3 tygodnie, to jeszcze hormony ciążowe się nie uspokoiły. Ciało się jeszcze nie przyzwyczaiło do nowego systemu funkcjonowania. Powolutku, tego jeszcze długo będziesz się uczyć. Skoro masz męża przy boku to staraj się, jak najczęściej spać. Nawet w ciągu dnia. Ja wykorzystywałam do tego czas, kiedy dziecko spało. Spałam razem z nim. Porządki w domu i gotowanie narazie zostaw mężowi, albo zupełnie zostawcie, teraz nie są najwazniejsze. Może teściowa, mama, czy ktoś inny może zrobić wam obiady do mrożenia, wtedy będzie wam łatwiej. Albo jeśli możecie finansowo sobie na to pozwolić to zamawiajcie. Korzystajcie póki maluszek nie je [emoji4] No chyba, że mąż jest niezłym kucharzem i coś przygotuje to w ogóle rarytas [emoji16]. Spróbuj się zrelaksowac. Puść sobie muzykę, jaka lubisz. Wcześnie chodź spać. Pij ławę Inkę, niech ktoś nagotuje ci gar kompotu z jabłek, albo razem z mężem to zróbcie. Ty mu powiesz z kanapy jak, będziesz dyrygować a on będzie robił [emoji6] U nas się sprawdzało [emoji16] Teraz jest gorąco musisz dużo pić. Mi nie wchodziła woda, to choć kompot czy sok jabłkowy piłam. To wszystko pomaga na laktację. Kontynuuj witaminy z okresu ciąży lub dla kobiet w ciąży. Niech maz kupi ci femal.tiker. pisze, że 2 saszetki na dobę, ale wolno do 4. Polecam też pro.laktan bo ma dużo witamin z grupy b. Przydadzą ci się przy atakach. No chyba, że nie możesz. polecam przez internet bo wychodzi taniej. Jeśli chodzi o laktator, to najlepszy elektryczny. Firma to już od ciebie zależy. Pracuj systemem 753 ( 7 min jedna pierś, 7 min druga pierś, 5 min jedna pierś, 5 min... Its). Ściągaj co 3 h nawet w nocy. Na początku ten rygor jest potrzebny. Po kilku dniach będziesz mogła robić dłuższą nocna przerwę, albo dziecko przejmie funkcje laktatora. Nie przejmuj się, że na początku nic nie leci. Ty rób swoje. 3h liczymy od rozpoczęcia ściągania. Najlepsza kolejność to przystaw dziecko do jednej piersi, potem do drugiej. M niech przygotuje butelkę. Jak mała będzie dalej głodna, to m ja nakarmi, a ty weź laktator i pracuj. Do tygodnia czasu będziesz miała wystarczająco mleka by dziecko było tylko na piersi.
Na początku od 15 do 20 będziesz miała najmniej mleka, bo jest niższy wyrzut prolaktyny. Najwięcej masz go w nocy, bo jest najwyższy wyrzut prolaktyny, dlatego tak ważna jest praca laktatorem w nocy. To co ściągniesz zbieraj do butelki. 2 ściągnięte pojemniki można razem zlać, nawet więcej niż 2 staraj się jednak, by miały taką są temperaturę. Pokarm twój w temp. Pokojowej możesz trzymać do 12h. Tylko teraz gorąco może się szybciej zepsuć. W lodówce przy tylnej ścianie może stać 4 dni. Ja stawiałam 2 pojniki z mlekiem w lodówce i jak się schłodziły zlewalam do jednego. Z czasem będziesz dokarmiać dziecko butla, ale swoim pokarmem. Jeśli ci się nie uda zachować godzin, to nie bądź na siebie zła. Po prostu rób tyle ile jesteś w stanie. Najważniejsze, że twój maluszek ma mamę, a w jaki sposob będziesz ją karmic to pokaze czas i zdrowie. To ono jest najważniejsze. Twoje dziecko bardziej potrzebuje ciebie niż piersi, choć na początku nic na to nie wskazuje. Moje maluchy mają 2,5 roku i 18 miesięcy wiem, co mówię. One naprawdę bardziej potrzebują mamy. Gdybyś chciała o coś jeszcze dopytać to pisz, nawet na priv. W wolnej chwili odpowiem.
Jesteś najwspanialszą mama na świecie dla swojego dziecka. Napisz sobie to na kartce i czytaj tak często jak trzeba. Naprawdę tak jest [emoji3059][emoji7][emoji8] i robisz wszystko co możesz, na co rzeczywistość ci pozwala, by twojemu dziecku było jak najlepiej. Nie bądź dla siebie ostra. Instagramie mamy też mają ciężko, tylko o tym nie pisza. Początki macierzyństwa dla każdego są trudne. Wspaniałe sobie radzisz i myślę, że potafzisz. Powodzenia
 
Ostatnia edycja:
reklama
Przez stres mało wydzielam pokarmu, dodatkowo czasami muszę brać lek uspakajający co powoduje, że przez najbliższą dobę nie mogę karmić. Stres wywołuje również napady epi. Wydaje się dla mnie że dla dziecka jestem ważniejsza niż mój pokarm. Co Wy o tym sądzicie?
 
Do góry