Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja na nfz czekałam ponad miesiąc i też dlatego, że musiałam zgrać to z cyklem bo drożność robi się do 10dc. Prywatnie pewnie szybciej ale to koszt ponad tysiakaOoo i taka informacja bardzo mnie zachęciłana NFZ to zapewne się czeka długo,ale mam nadzieję, że po konsultacji z lekarka jak ona uzna, że to może pomóc to prywatnie dosyć szybko będzie mi dane się przekonać jak to będzie w moim przypadku.
Mnie bolało, ale trwało to bardzo krótko. Napewno dasz radę.dzięki, trochę mi rozjaśniłyście sytuację. Teraz pójdę na wizytę jak gość. Wyedukowana
Ja jak dostałam skierowanie to telefonicznie w następnym cyklu mnie pani zapisała. Miałam pobyt szpitalny jednodniowy. Nawet na obiad się zalapałam. Pewnie czas oczekiwania zależy od rejonu, ja robiłam w małym powiatowym szpitalu.Ooo i taka informacja bardzo mnie zachęciła
Ja prywatnie miałam też bardzo szybko robioną drożnośćOoo i taka informacja bardzo mnie zachęciła
bolało dość mocno jedynie po niedrożne stronie, tak to praktycznie nic nie było czuć. Tylko zapytaj jakie badania musisz zrobić przed i ile najwcześniej przed drożnością możesz je zrobić wszystko jasne - mamy nie odpromieniowane łoże i ja jestem za mało umęczona
ja osobiście nie ubijałam nigdy zapłodnionego jaja z miodem i myślę, że tu może być pies pogrzebany.wszystko jasne - mamy nie odpromieniowane łoże i ja jestem za mało umęczona
)mój mąż i ja mamy wspólną firmę i biuro w biurowcu, ale to chyba nie o nas, bo na mnie biuro działa jakoś aseksualnie, może musi to być romans pozamałżeńskija poznałam mojego męża w pracy. To tylko się całowaliśmy w windzie
skoro ma dużo witamin to chyba zjeśćja osobiście nie ubijałam nigdy zapłodnionego jaja z miodem i myślę, że tu może być pies pogrzebany.
(zauważcie, że nie ma napisane co zrobić potem z tym jajem. Czyli mogę je ubić i wylać do kibla?
ja tylko w dzieciństwie jadłam kogel-mogel, ale był z cukrem i chyba (oby) jajo niezapłodnione, zagadka mojej niepłodności została wyjaśnionaja osobiście nie ubijałam nigdy zapłodnionego jaja z miodem i myślę, że tu może być pies pogrzebany.
(zauważcie, że nie ma napisane co zrobić potem z tym jajem. Czyli mogę je ubić i wylać do kibla?
Masz dla mnie jakąś radę w związku z PCOS i tym, ze jak sama mówisz, większe masz doświadczenie w temacie? Ja staram sie o pierwsze dzieciątko dopiero, strach jest ogromny, że sie nie uda, że będą problemy...Chyba byłyśmy u tego samego lekarzaJa jako 15-latka też usłyszałam że mam pcos w ciążę nie zajdę. Fakt było ciężko. Trudną drogę przeszłam. Ale dzieci mam. Takze.głowa do góry
