reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

reklama
czesc dziewczyny,

weszłam na watek do was, pamiętam jak ja wyczekiwałam narodzin mojego malego szkraba, najpierw wydawalo mi się, że urodzę wczesniej a potem już było po terminie i tez chcialam przyspieszyc, bo bylo mi ciezko, maly wg usg na termin porodu 9 lutego wazyl juz 4kg a tu nadal nic :baffled: myśle sobie- zwariuje :rofl2: ale zdążyłam umyć okna, lodowke, łazienke, podłogi, poprasowac pranie i to wszystko w ciagu 1 dnia, tak sie zawziełam, dwa dni pozniej zaczelam dostawac skurcze, ale takie nieregularne, takze "łapcie czas" i do tego zaczał mi odpadać czop, taka mega gesta maz, najpierw przezroczysta a potem lekko brunatna i tak mi odpadał ze 3 dni ( to dopiero mordega jak sie czeka i czeka i czeka :happy2:), na dwa dni przed porodem ( czyli 14 lutego) dostalam mleka w piersiach, 15 zaczely mi sie sączyc wody plodowe- typowo jak woda, ale tez powoli, w miedzyczasie skurcze nieregularne wiec po nocach chodzilam po domu i krecilam miednica ile wlazlo zeby przeszlo :) juz 16tego maksiu był z nami po 22 godzinach :-p nic sie nie martwcie, naprawde zapomina sie po porodzie jak juz dzidzia jest z wami i zaden bol nie jest w stanie przycmic tego malego skarba ktory lezy obok was :blink:zycze cierpliwosci, powodzenia i latwych porodow :)
 
A ja mam termin na piątek 2.09 i nie wiem co robic, dzidziusiowi sie nie spieszy do wyjscia, ja czuje sie dobrze, a lekarka na ostatniej wizycie, czyli mieisac temu dala mi skierowanie do szpitala, i powiedziala, ze jak wczesniej nie urodze, to mam sie tego 2.09 zglosic rano, na czczo do szpitala.. tylko ze inni mi mowia, ze i tak pewnie nic przez weekend ze mna nie beda robic a bede tam musiala lezec, to juz lepiej jak bym poszla dopiero w poniedzialek.. no i nie wiem co robic;/;/;/ tak mi sie marzy, zeby do piątku sie samo zaczęło.. ale jakos w to watpie..
 
Objawy porodu mogą pojawić się w każdej chwili. Jak leżałam na patologii to myślałam że nigdy nie urodzę, bo synkowi wcale się nie chciało wychodzić z brzuszka.
Ostatniej nocy jednak zaczęło się... najpierw zaczął się prężyć w środku prostując nogi (czułam je w gardle ^^) no i potem pojawiły się skurcze :)
Jest szansa że urodzisz w terminie, mój syn urodził się dzień po hehe
 
BabyLola, ja byłam u swojego gina 19.10, robił mi "masaż" szyjki, bo stwierdził, że Dzidzi się nie spieszy, a termin miałam na 26.10, tego też dnia miałam się zgłosić do szpitala. Nie mialam dosłownie żadnych objawów, nie odszedl mi czop, nie miałam skurczy, a w sobotę 23.10, o godz 23 się zaczęlo, ale jak pisałam wyżej był to dzień wysiłkowo- wrażeniowy. :)
 
cześć dziewczyny sama pamiętam jak oczekiwałam na przyjście mojego maleństwa :) termin miałam na 20 marca około tydzień wcześniej dostałam jakiegoś potwornego nerwobólu od mostka przez ramię aż do ucha :) ledwo chodziłam i potwornie bałam się że zacznę rodzić z tym nerwobólem... okazało się ze to od zgagi! przeszło :) jakieś trzy cztery noce przed porodem pobolewał mnie brzuch - trochę jak przed okresem jednostajny ból. 18 marca o godz 2:00 w nocy wstałam na siku i poczułam mokro ( myślę sobie : zwieracze jeszcze kontroluję... o kurcze to chyba wody!) no i miałam rację zaczęły się sączyć o 3:00 byłam już na oddziale o 4:00 zaczęły się skurcze co 2 minuty (średnio bo czasem co 1,5 a czasem co 3) o 12:50 urodziłam moją cudną kruszynkę :)) dla mnie to było wspaniałe przeżycie fakt bolesne i wyczerpujące ale naprawdę chciałabym przeżyć to jeszcze raz :) aha i jeszcze jedno dzień wcześniej byłam u mojego ginekologa który stwierdził rozwarcie na 2 cm i zrobił mi masaż szyjki ale powiedział ze mam cierpliwie czekać bo poród wcale może się tak szybko nie zacząć... na szczęście mylił się :)) życzę powodzenia udanych porodów i zdrowych maluchów!! :)
 
mowia ze pierwsse dziecko zawsze sie przenosi do 14 dni czy to jest regula??
pewnie to jest zle wyliczony czas porodu przez lekarza:)
 
Ja pierwszą ciąże przenosiłam 14 dni i nie wiadomo czy w ogóle poród by się zaczął 14 dnia po gdyby nie wywoływanie, które i tak nic nie dało. Chociaż lekarz mówił mi 2 tygodnie przed terminem że raczej nie dotrzymam do terminu tylko urodzę wcześniej hehe. No ale to nie reguła że pierwsze dziecko się przenosi a tym bardziej 14 dni. Zazwyczaj jest to parę dni po porodzie do tygodnia ale są i przypadki że w pierwszej ciąży poród się sam zacznie nawet 14 dni wcześniej. Właśnie tak urodziła koleżanka prawie 2 tygodnie wcześniej mimo że wszystko normalnie szło w czasie ciąży. Po prostu donoszona ciąża to ciąża 37 tygodniowa i od tego czasu może zacząć się poród sam do 42tc.
 
reklama
zgadzam się nie ma reguły :) ja urodziłam dwa dni przed, koleżanka dwa tygodnie przed, kolejna w terminie - to tak z ostatniego półrocza :)
 
Do góry