reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

syndrom dorosłego dziecka

netefe

Fanka BB :)
Dołączył(a)
23 Listopad 2009
Postów
346
Miasto
Warszawa
Czuję się osamotniona i niezrozumiana (nawet przez siebie samą!) w swoich problemach. Często czuję się źle. Nie wiedzieć nawet dlaczego...Nigdy nie potrafiłam się zorganizować, i mam ciągłe wrażenie, że jestem dzieckiem...Nie wiem, co napisać, jak ująć to wszystko w kilku zdaniach. Jestem załamana. Czy Wy też tak macie?

Przed chwilą doszłam do tego wniosku- jestem dorosłym dzieckiem. W linku, który wyszukałam, potwierdziłam prawie wszystkie pytania. Artyku� tygodnia nr 1 (3) 2002: "Doros�e Dzieci"

I proszę, jeżeli ktoś uważa to za głupie, że wyolbrzymiam itd, to niech sobie odpuści i nic nie pisze. Pragnę tylko znaleźć osoby, które mają podobny problem, bo już nie wyrabiam. Muszę się wygadać. A przede wszystkim coś zmienić.

Ciągle mówię sobie, że muszę zmienić swoje życie, ale i tak nic z tego nie wychodzi i zapadam się głębiej...
 
reklama
Współczuję ci - dobrze, że widzisz problem - to pierwszy krok do zmian. Proponuję wizytę u psychologa. Na pewno samej będzie ci ciężko coś zmienić. Masz córkę której musisz stworzyć wspaniałe dzieciństwo, aby nie miała takich problemów jakie ty masz, porozmawiaj szczerze z partnerem i udaj się na terapię, psycholog na pewno ci pomoże. Powodzenia
 
Tak jak napisała Rossa, najważniejsze, że dostrzegacie problem. Postarajcie sie porozmawiać o nim z bliskimi, poczytać na ten temat, działać metodą małych kroczków. Jeżeli to nie pomoże zawsze możecie się udać na bezpłatne konsultacje do psychologa.
 
Wszystko zależy od tego, na jakiego psychologa się trafi. Mnie zastanawia to, co dzieje się w Hiszpanii, Francji. Porad udzielają specjalnie przygotowani do rozmów, psychologiczne absolwenci filozofa. Nie ma tej negatywnej konotacji. Idziesz do filozofa, nie do psychologa :)
 
Tak długo mnie tu nie było... Nie wiedziałam, że pojawiły się kolejne wpisy.
Cieszę się, że nie jestem sama. Że nie tylko ja mam ten problem.

Do psychologa chodzić nie warto, trzeba mieć ogromne szczęście, żeby trafić na takiego, który pomoże.

Ja jestem znowu w dołku psychicznym, córka idzie w poniedziałek do przedszkola, a ja muszę szukać pracy...

Zarejestrowałam się w firmie Betterware, w branży MLM (Multi Level Marketing), sprzedajesz produkty z katalogu i budujesz strukturę- zapraszasz kolejne osoby do współpracy.
Poznałam firmę, przeczytałam chyba wszystkie artykuły, poznałam materiały firmowe, zamówiłam produkty, wypróbowałam je, i... I nic.
W MLM zawsze zaczyna się od rodziny i znajomych, ale z rodziną dalszą najlepiej wychodzę na zdjęciu, a bliższa w to nie wierzy (bo nie ma pieniędzy, bo coś tam bo coś tam). Znajomi...jestem odludkiem. Z nikim nie utrzymuję kontaktu. Czuję strach, wstydzę się ich, że jak mnie zobaczą, to się tylko ośmieszę...Nie mam pieniędzy, nie mam żadnych ładnych ubrań. Boję się podejść do znajomej pani w sklepie i zaproponować katalog. Mimo tego, że sama używam tych produktów, są skuteczne, to boję się, że nikt tego ode mnie nie kupi...Że nawet jak dam próbkę, to dana osoba wyrzuci do kosza katalog, a za nią próbkę.
Nie wychodzę z domu, bo się wstydzę siebie jak wyglądam, boję się z kimś porozmawiać. Znowu to wraca. A nie mogę sobie na to pozwolić. Muszę się jakoś z tego wyrwać, ale nie wiem jak...

I nie chodzi mi o żadną reklamę, piszę nazwę firmy, żeby było wiadomo co to za firma, bo są różne :)
 
a ja myślę że do psychologa jednak warto ... ja aktualnie chodzę do psychologa z mężem, na tzw. terapię dla par i już po dwóch spotkaniach wiedzę że jest dużo lepiej, po prostu warto trochę poszukać ... i wcale nie chodzi mi o to, że prywatnie znaczy lepiej - my chodzimy do psychologa i nic nie płacimy, przy naszym kościele działa wsparcie psychologa, prawnika oraz poradnia rodzinna (nie trzeba być związanym z tym kościołek itd, my np. nie mamy nawet ślubu, nikt nas o to nie pytał chociaż wprost poinformowałam ;-)) . Samemu naprawdę trudno jest radzić sobie z takimi problemami, a znajomi itp. najczęściej potrafią ograniczyć się do stwierdzenia: "daj spokój, nie masz większych zmartwień?" i w zasadzie tylko szkodzą zamiast pomagać ... powiem szczerze tak netefe -sama sobie nie poradzisz i szczerze wątpię aby pomógł ci ktoś na forum :-( tego się załatwić w ten sposób nie da, potrzebna jest pomoc fachowca ... ja ciebie doskonale rozumiem bo sama mam podobne problemy, może nie tak bardzo jak ty, ale jednak ... mój problem polega na tym że nie potrafię się zmotywować np. do tego by posprzątać w domu itd. owszem nienawidzę tego ale to nie zmienia faktu, że przecież nikt tego za mnie ni zrobi :-( posprzątać trzeba a mnie się chce wymiotować na samą myśl :-( i oczywiście pojawiają się wyrzuty sumienia i jeszcze bardziej mi się nie chce, kiedyś znajoma powiedziała mi, że dopóki nie pozbędę się wyrzutów sumienia, dopóty nie poradzę sobie z problemem ;-) pewnie ma sporo racji, ale ja dalej nie potrafię sobie z tym poradzić ... myślę o tym aby wprowadzić sobie jakiś tygodniowy plan działania ale nawet do tego nie mogę się zebrać ;-) pozdrawiam
 
Ja mam chyba podobnie... Ale też daję się porwać temu dziecku, którym jestem w środku. Ma to swoje plusy, i minusy,ale z tym nie walczę.
 
reklama
Też myślę, że w takich przypadkach pomaga wizyta u psychologa Może jeden będzie do kitu i bez powołania, ale następny okaże się tym który nam pomoże?
A poza tym Netefe..radziłabym poszukać pracy w innej spokojniejszej branży, która też będzie "zmuszała"
Cię do kontaktu z ludźmi, ale nie aż w taki gwałtowny sposób. Do takiego wpychania rzeczy mimo wszystko trzeba mieć gadane no i dar przekonywania oraz najlepiej sporo znajomych :)
 
reklama
Do góry