reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepienia na COVID a ciąża !

Podawanie faktów z życia to szerzenie dezinformacji i legend (fakty legendami??) a dyskusja, która nie jest pro szczepieniom jest bezzasadna ;). Gdybyście były pewne swego zdania to nie denerwowałybyście się tak tylko robiły swoje. Co was obchodzi jak osoby, których nawet nie znacie dbają o swoje zdrowie. Boicie się, że możecie się jednak mylić. Chcecie tylko opinii potwierdzających to co same myślicie. W takim właśnie przypadku dyskusja byłaby bezzasadna - bo o czym tu wtedy dyskutować? Niestety tak nie będzie, tym bardziej, że gro lekarzy i naukowców ma zgoła odmienne zdanie co do obecnej sytuacji na świecie jak i preparatów genetycznych.
Ale Ty nie proponujesz rozmowy na poziomie, tylko przekrzykiwanie się nie oparte na faktach i rzeczowych argumentach, kończę swój udział w tym temacie.
 
reklama
Podawanie faktów z życia to szerzenie dezinformacji i legend (fakty legendami??) a dyskusja, która nie jest pro szczepieniom jest bezzasadna ;). Gdybyście były pewne swego zdania to nie denerwowałybyście się tak tylko robiły swoje. Co was obchodzi jak osoby, których nawet nie znacie dbają o swoje zdrowie. Boicie się, że możecie się jednak mylić. Chcecie tylko opinii potwierdzających to co same myślicie. W takim właśnie przypadku dyskusja byłaby bezzasadna - bo o czym tu wtedy dyskutować? Niestety tak nie będzie, tym bardziej, że gro lekarzy i naukowców ma zgoła odmienne zdanie co do obecnej sytuacji na świecie jak i preparatów genetycznych.
Niesamowicie insynuujący post. Nie wnikając w meritum, to jest myślenie na zasadzie mam racje, bo wiem co inni ludzie czuja, myślą i czego chcą.
 
Dobrze że ostrzegasz, czytałam o wielu takich przypadkach. Współczuję, też mam aniołka. Trzymaj się 🌼
 
Dziewczyny, czy któraś z Was była w takiej sytuacji, że po przyjęciu 1 dawki szczepionki a przed przyjęciem 2 dawki zaszła w ciąże ? Czy podano Wam drugą dawkę? Dodam, że jestem zaszczepiona pierwszą dawką AstraZeneca.
 
Dziewczyny, czy któraś z Was była w takiej sytuacji, że po przyjęciu 1 dawki szczepionki a przed przyjęciem 2 dawki zaszła w ciąże ? Czy podano Wam drugą dawkę? Dodam, że jestem zaszczepiona pierwszą dawką AstraZeneca.
U mnie w pracy jest taka sytuacja - dziewczyna nie wiedząc o ciąży dostała 1 dawkę normalnie dostanie drugą tylko musi mieć zaświadczenie od lekarza prowadzącego ciąże. I 2 dawka po skończeniu pierwszego trymestru. Ale u nas jest szczepionka AŻ, więc i tak ta przerwa jest taka długa.
 
U mnie w pracy jest taka sytuacja - dziewczyna nie wiedząc o ciąży dostała 1 dawkę normalnie dostanie drugą tylko musi mieć zaświadczenie od lekarza prowadzącego ciąże. I 2 dawka po skończeniu pierwszego trymestru. Ale u nas jest szczepionka AŻ, więc i tak ta przerwa jest taka długa.
Mój lekarz mówił, że drugą dawkę to można nawet przesunąć w takiej sytuacji do drugiego lub trzeciego trymestru. Ja też stoję przed dylematem na 5 maja jestem zapisana na 1 dawkę pfeizera, a transfer mam mieć w przyszłym tygodniu. Cały czas bije się z myślami co zrobić.
 
Jak nie byłam pewna, to teraz uważam jednak, że warto się zaszczepić. Nieważne czy w trakcie starań czy ciąży.
Na forum jest dziewczyna, która złapała covid na początku ciąży. Nie dość, że ledwo żyje, to i w szpitalu wcale jej dobrze nie potraktowali (kilka godzin z gorączką siedziała w zimnej izolatce zanim ktoś do nie przyszedł). Nie wiadomo jeszcze jak to się skończy. Od tygodnia ma temperaturę, której nie da rady zbić.
Także chyba wolę skutki uboczne szczepienia niż ryzyko choroby.
 
Jak nie byłam pewna, to teraz uważam jednak, że warto się zaszczepić. Nieważne czy w trakcie starań czy ciąży.
Na forum jest dziewczyna, która złapała covid na początku ciąży. Nie dość, że ledwo żyje, to i w szpitalu wcale jej dobrze nie potraktowali (kilka godzin z gorączką siedziała w zimnej izolatce zanim ktoś do nie przyszedł). Nie wiadomo jeszcze jak to się skończy. Od tygodnia ma temperaturę, której nie da rady zbić.
Także chyba wolę skutki uboczne szczepienia niż ryzyko choroby.
Ja się zastanawiam czy nie przesunąć transferu na czerwiec aby już mieć spokojną głowę odnośnie szczepionki i nie stresować się dodatkowo jaki to wpływ będzie mieć na transfer zwłaszcza, że mamy tylko jeden zarodek zamrożony. A tak będę po dwóch dawkach i jazda dalej :D
 
reklama
Do góry