reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepienia -pytania,obawy i niepokoje/reakcja dzieci na szczepienia

Sandra87, szczepienia podane w kalendarzu szczepień są obowiązkowe. Żeby nie szczepić dziecka musisz mieć bardzo poważne powody np. neurologiczne ale o tym decyduje lekarz. Wiem również że na osoby które celowo unikają szczepień Sanepid może nałożyć karę nawet w wysokości 5 tys zł. Doktorka która stwierdza że lepiej nie szczepić to dla mnie jest konował a nie lekarz. Przecież w ubiegłym roku bodajże na Pomorzu była epidemia krztuśca. Nie odważyłabym się nie szczepić dziecka. Czy zdajesz sobie sprawę jakie mogą być konsekwencje takiej decyzji? Np. świnka jest dla chłopców bardzo niebezpieczna, grozi licznymi powikłaniami.
Ja mojego pierwszego synka szczepiłam szczepionkami refundowanymi i wszystko było ok. Nigdy nie miał nawet lekkiej gorączki czy opuchlizny. Z drugim dzieckiem w najbliższym czasie również wybieram się do szczepienia i też wybiorę szczepionki refundowane.
 
reklama
Ja zgadzam się całkowicie z Ewerytsą:tak:
Również przed szczepieniem mojej Mai czytałam dużo o szczepionkach i im więcej czytałam tym bardziej sie bałam... Mam w swoim otoczeniu lekarzy, rehabilitantów i słyszałam od nich o ciężkich, neurologicznych powikłaniach poszczepiennych. Te przypadki są bardzo rzadkie ale kto wie na kogo trafi...

My jesteśmy po obowiązkowych szczepieniach w pierwszym roku życia, z tym że opóźniłyśmy je o dobrych kilka miesięcy. Miałam na to zaświadczenie od neurologa ale prawda jest taka, że jeśli mama chce opóźnić szczepienie, może to zrobić bez problemu. Nikt nikomu nie każe od razu płacić 5tyś złotych. Najpierw będą wezwania, ponaglenia itp. A na czasie się zyskuje. Ja zamierzam zrobić tak ze szczepionką MMR. Nie podam jej na pewno do drugiego roku życia. Z tego co wyczytałam kiedyś, pamiętam, że lekarze bardzo często szczepią swoje dzieci właśnie kilka miesięcy później bo doskonale wiedzą, że nierozwinięty ukłąd immunologiczny niemowlęcia może sobie nie poradzić ze szczepionką. Przecież np. w Japonii szczepi się dzieci dopiero po ukończeniu 2 roku życia!

Tak samo jest z samymi szczepionkami - "lekarskie" dzieci często dostają Tripacel - refundowaną szczepionkę acelularną. Na ten temat toczy sie chyba najbardziej zacieta dyskusja -co lepsze - 3 stare wklucia czy 6w1. Ja nie znalazlam konkretnej odpowiedzi. Z jednej strony mówi się, że 6 skladników na raz to dla dziecka jak bomba ale z drugiej strony jest to szcepionka acelularna, oczyszczona, zalecana dla dzieci z problemami neurologicznymi czyli niby bezpieczniejsza...
Moja córka dostała najpierw Tripacel (jak juz pisalam, miala papierek od neurologa), później Infarix, nic jej na szzcescie nie było. Kolejne dzieci będę szczepić acelularnymi.
A co do dodatkowych szczepień to, jeśli nie ma wskazań, uważam że są po prostu zbędne.

Kurczę, rozpisałam się trochę :-) Dodam tylko jeszcze, że to co napisałam powyżej jest wywnioskowane z tego co dowiedziałam się przed zaszczepieniem mojej Mai. Nie jestem ekspertem, ale uważam, że jest to na tyle kontroswersyjny temat, że każda mama powinna się nad tym chwile zastanowić, poszperać w różnych źródłach i podjąć własną decyzję.
Nie oszukujmy się, szczepienia to przede wszystkim interes koncernów farmaceutycznych. A to, jakie skutki dadzą te wszystkie 6w1 będzie można ocenić dopiero za parę ładnych lat...
 
Ostatnia edycja:
tak tez slyszalam duzo o tych szczepieniach w telewizji byl program w USA prowadza wciaz badania poniewaz prawdopodobnie sa przyczyna u dzieci ADHD,dzieci inaczej sie rozwijaja maja duze głowy szczepienia refundowane sa jzu tyle lat i nigdy nicie bylo i jestem tez za nimi to coprawda 3 szczepionki ale dziekco o tym nawet nie bedzie pamietac
 
millka dzieci od szczepionek sie inaczej rozwijaja? bardzo mnie to zaciekawilo, az sie jutro zapytam pediatry bo sie wybieram ze starszym... :)

co do adhd nie uwazam zeby ta choroba pojawila sie dopiero teraz, na wskutek wyprodukowania szczepionek 6w1...wczesniej tez ta choroba istniala tyle ze traktowalo sie ja jako poprostu zle zachowanie a nie dolegliwosc...wiec nie sadze ze teraz jest bo sa takie szczepionki a wczesniej nie bylo bo byly tylko te refundowane...w koncu tego nie wiemy prawda? a samo slowo "prawdopodobnie" nie oznacza ze tak jest faktycznie... wiec w tym temacie wydaje mi sie ze wyjatkowo trudno stwierdzic czy to faktycznie od tego czy tez nie... nie ma co dyskutowc na ten temat, kazda z mam po konsultacji z pediatra zdecyduje sie na cos...i eni mozna mowic ze te co szczepia refundowanymi robia zle..czy tez te co szczepia 6w1 robia zle...kazde szczepionki moga zle wplynac na dziecko...
 
ja jestem za szczepieniem dzieci,ale tylko za tymi ktore sa w obowiazkowych szczepieniach (mieszkam w Norwegii tutaj szczepia szczepionkami 5w1) nic pozatym

szczepionki na grype.meningokoki,i co tam jeszcze istnieja na rynku polskim uwazam za zbyteczne wrecz za zasmiecanie organizmu..

zgadzam sie,ze to temat kontrowersyjny,tez nie jedno pzreczytalam na ten temat,ale nie dajmy sie zwariowac,sami jestesmy szczepieni i wszystko z nami jest dobrze,a pewnie szczepionki obecne sa lepsze od tych sprzed 20,30 lat

nie ma tez zadnych naukowych potwierdzen,ze szczepienia wywoluja jakies choroby!
 
Uważam, że każdy rodzic powinien być świadomy co się dzieje w organizmie dziecka po szczepieniu, i przede wszystkim co to są szczepionki. Bardzo często jest tak że rodzice lecą za kalendarzem szczepien nie zadając sobie trudu aby poczytać czy popytać troszkę o szczepienie, jakie są możliwe powikłania.
Ja nie jestem zwolenniczką szczepienia na wszystko jak leci, i dodatkowo jeszcze szczepionkami które dopiero pojawiają się na rynku. Wkurza mnie to że tak mało się mówi na temat negatywnych skutków szczepień, wszystko jest kamuflowane, a sporo dzieci ma jednak problemy zdrowotne po szczepieniach. Tak jak już któraś mama pisała, 500 dzieci nie będzie miało powikłań a 501 umrze po szczepieniu, bo nie zostało dokładnie przebadane przez lekarza itp.
Poza tym szczepionki 6w1 - litości, więcej się nie da wpakować w 1 szczepionkę? Bo dziecko nie będzie odczuwać więcej wkłuć? Bzdura totalna. Przecież lepiej rozłożyć poszczególne szczepienia w czasie aż układ immunologiczny poradzi sobie ze szczepieniem niż ładować sześć. Przecież to bomba dla układu odpornościowego.
Kolejna, bardzo kontrowersyjna szczepionka MMRII - odra, świnka, różyczka w jednym. Cudo poprostu. Tylko czemu lekarze odwlekają szczepienie jak tylko mogą ale tylko swoich dzieci? Czemu to wśród lekarzy jest największy procent osób nie szczepiących dzieci SWOICH? I tu juz nie chodzi o to że szczepionka jest konserwowana rtęcią, bo ponoć teraz jest w takiej ilości na szczepionke, która nie jest groźna dla dziecka. Ale o to że wieku 13 miesięcy uklad odpornościcowy dziecka nie zawsze potrafi sobie poradzić z tak agresywnym wirusem jakim jest odra. Prawdopodobnie to on, uszkadzając jelita w konsekwencji może doprowadzić do zmian w mózgu i autyzmu. Oczywiście ma to miejsce u naprawdę niewielu dzieci ale się zdarza. Poza tym powinny być szczepionki pojedyncze.
Kolejnym problemem jest brak pełnym ulotek przy szczepieniach. I tak np. po MMRII dostałam ulotkę ale bardzo okrojoną. Dopiero na zagranicznych serwisach udało mi się znaleźć pełną wersję anglojęzyczną, w której dokładnie były wymienione powikłania poszczepienne. Bo oczywiście mój synuś zachorował po tej szczepionce, całe szczęscie po pół roku wróciło wszystko do normy.

Nie neguję całkowicie szczepionek, ale wszystko powinno być rozłożone w czasie i lekarze powinni mieć na ich temat pełniejszą wiedzę. Bo czasami patrze jak to idzie taśmowo u lekarza i jestsem przerażona zarówno podejściem lekarzy jak i rodziców.
 
Może się mylę, ale mam wrażenie, że osoby chwalące szczepienia i nie widzące problemu powikłań, to te które kompletnie nie wnikały w temat :no: Bo nie wierzę, że można beztrosko szczepić dziecko wiedząc czym to może grozić...

Ania_77 przykro mi, ze Twoj synek miał komplikacje :-( Rozumiem ze szczepilas go wlasnie MMRII? Slyszałam, że ta refundowana MMRII daje często powikłania, natomiast jest jeszcze płatna, bezpieczniejsza MMR. Wiesz coś na ten temat?
 
Marmi teraz nie orientuję się jak wygląda sprawa ze szczepionkami MMR ponieważ smyka szczepiłam dwa lata temu. Wtedy też były dwie dostępne szczepionki, jedna lepsza od drugiej:wściekła/y:

Cieszę się, że nie jestem sama z momi poglądami, naprawdę wystarczy troszkę poczytać i to nie na stronach promujących szczepienia czy stronach producentów ( z wiadomych względów). Ale może taka niewiedza jest lepsza, bo w sumie można sobie przejść beztrosko i nie denerwować się, ze coś może być nie tak....To już wszystko zależy od chęci i sumienia rodziców i lekarzy.
 
Cieszę się, że nie ja jedna chcę być świadoma co moje dziecko przyjmuje i jakie mogą być tego konsekwencje. Wiem na pewno, że zaszczpie synka tylko nie wiem , którą szczepionkę wybrać... Muszę jeszcze troszkę poszperać, porozmawiać z lekarzami i muszę być poprostu spokojna, że nie zaszczpię dziecka na szczepionkę, która ma dużo przypadków powikłań poszczpiennych- chociaż niestety o tym się nie mówi :-(Na początku zdecydowałam, że zaszczpimy syna tą 6w1, żeby tyle razy go nie kłóć, ale po dłuższym namyśle stwierdziłam, że przecież tyle szczpionek w jednym, na dodatek to nowość na rynku, więc nigdy nic nie wiadomo, z drugiej strony tyle rodziców zaszczpiły swoje dzieci i narazie wszystko jest ok. Jejku, bycie matką to cięzka sprawy nie tylko na tle wychowawczym...
 
reklama
Powiem,że bardzo wciągnął mnie ten temat.Ja co prawda zdecydowałam się iść z kalendarzem szczepień.Szczepilismy córkę szczepionkami refundowanymi ( 3 kłucia).Zniosła dobrze szczepienia,bez gorączki itd.jedyne dodatkowe,płatne szczepienie,na jakie się zdecydowaliśmy,to był Prevenar na pneumokoki.Wczoraj dostała ostatnia,4 dawke i jest ok.Jednak zanim zaszczepiliśmy ja na to,bardzo duzo czytałam na ten temat.Jest to dosyć kontrowersyjny temat,ale w naszym województwie zmarł 6-ścio miesięczny chłopiec na sepse,co niby jest mało prawdopodobne,że dzieci przed wiekiem przedszkolnym na to chorują.
Mamy madrą pania pediatre,jest lekarzem z wieloletnim stażem i mam do niej pełne zaufanie.
 
Do góry