reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepienie. Covid. Czego tak naprawdę się obawiamy ?

Agdalena

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Czerwiec 2021
Postów
214
Witam. Przeczytałam wątki dotyczące szczepienia na covid w ciąży i mało jest tam zdefiniowanych obaw. Każda z nas tu obecnych ma obawy, ale nie definiuje jakie. Sama jestem w 30 tygodniu ciąży i mam ten dylemat. Szczepic się czy nie. Zadałam sobie pytanie czego się boję i sama nie wiem.... w autyzm po szczepieniu nie wierzę... cała rodzina moja i męża zaszczepiona... skutków ubocznych prócz lekkiej gorączki i bólu ręki u nikogo nie było... czas organogenezy trwa od 4 do 8 tyg ciąży więc wszystkie najważniejsze narządy synka się wykształciły.... Może postarajmy się zdefiniować ten strach.... bo mi po namyśle wychodzi ze bardziej się boję, że rozdzielą mnie z dzieckiem, że zachoruje, umrę i syn zostanie bez matki, że ja zarażę synka.... chyba bardziej się boję co może być jak zachoruje niż co może być jak się zaszczepię. A Wy czego się boicie?
 
reklama
Tego że ta szczepionka nie została tak naprawdę przetestowana w 100% nawet twórcy szczepionki przyznali się do tego, że niewiedzą jakie będę ich skutki uboczne po latach !!! A szczypiąc się w ciąży to największa głupota jaka może być, jeżeli chcesz się narazić to Ok ale zaczekaj do narodzin dziecka. Jeżeli chodzi o skutki uboczne lub że masz rodzine która to dosyć łagodnie to przeszła to nieznaczny że ty-wy również… każdy ma inny organizm i reaguje różnie. Ja osobiście znam osoby które po szczepionce trafiły do szpitala a dwie osoby nawet na nią umarły. Jak już wcześniej pisałam, jeśli chcesz się narażać to proszę bardzo ale być odpowiedzialna za twoje dziecko i zrób to jak się urodzi. Jeżeli sami twórcy i lekarze nie wiedzą
 
Tego że ta szczepionka nie została tak naprawdę przetestowana w 100% nawet twórcy szczepionki przyznali się do tego, że niewiedzą jakie będę ich skutki uboczne po latach !!! A szczypiąc się w ciąży to największa głupota jaka może być, jeżeli chcesz się narazić to Ok ale zaczekaj do narodzin dziecka. Jeżeli chodzi o skutki uboczne lub że masz rodzine która to dosyć łagodnie to przeszła to nieznaczny że ty-wy również… każdy ma inny organizm i reaguje różnie. Ja osobiście znam osoby które po szczepionce trafiły do szpitala a dwie osoby nawet na nią umarły. Jak już wcześniej pisałam, jeśli chcesz się narażać to proszę bardzo ale być odpowiedzialna za twoje dziecko i zrób to jak się urodzi. Jeżeli sami twórcy i lekarze nie wiedzą
Twoje informacje są wyssane z palca- jak można umrzeć na szczepionkę? Nie powtarzaj informacji, zaslyszanych w autobusie od kogoś, kto o tym usłyszał powołaj się na oficjalne dane! Zanim zaczniesz udzielać takich rad- zapraszam na oddział covidowy- na wolontariusza.. Gwarantuje, po godzinie będziesz błagać o zaszczepienie . .
 
Twoje informacje są wyssane z palca- jak można umrzeć na szczepionkę? Nie powtarzaj informacji, zaslyszanych w autobusie od kogoś, kto o tym usłyszał powołaj się na oficjalne dane! Zanim zaczniesz udzielać takich rad- zapraszam na oddział covidowy- na wolontariusza.. Gwarantuje, po godzinie będziesz błagać o zaszczepienie . .
Przepraszam bardzo, ale jak mogę wyssać z palce historie która przydarzyła się to mojej bliskiej osobie ?! Tylko dlatego że mam własne zdanie na ten temat ? Bardzo to smutne w dzisiejszych czasach jest to że już nikt nie może mieć własnej opinie o własne zdrowie i ciało 😒 nie jestem przeciw ani za i proszę to zaakceptować a nie burzyć się !
 
A ja się zaszczepiłam i bardzo się z tego cieszę. Znam osoby, które umarły na covid, sama ciężko to przechodziłam w 1trymestrze ciąży i konieczna była hospitalizacja.
A największą głupotą jest pisanie tak obraźliwych i siejących panikę postów na forum.

@Agdalena ja się nie boję skutków szczepienia, mam nadzieję, ze przeciwciała przejdą na dziecko. Panicznie boję się drugi raz tak ciężko przechodzić covid, wolę już nie mieć nigdy więcej tak zniszczonych płuc. Brak możliwości swobodnego oddychania nie jest przyjemny.
Mam nadzieję, że duża ilość przeciwciał po przechorowaniu i po szczepieniu pozwoli mi łagodnie przejść covid jeśli dojdzie do drugiego zakażenia wirusem.
Bardzo mi przykro z twoich doświadczeń, ale twierdzić że pisze obraźliwe posty tylko dlatego że nie jestem za szczepieniami to już szczyt wszystkiego!!! Jeśli ktoś chce i uwarzą że będzie bezpieczniejszy to bardzo proszę, ja wyrażam swoją oponie i moje doświadczenia, a kto z tym zrobi to już nie moja sprawa.
 
Tego że ta szczepionka nie została tak naprawdę przetestowana w 100% nawet twórcy szczepionki przyznali się do tego, że niewiedzą jakie będę ich skutki uboczne po latach !!! A szczypiąc się w ciąży to największa głupota jaka może być, jeżeli chcesz się narazić to Ok ale zaczekaj do narodzin dziecka. Jeżeli chodzi o skutki uboczne lub że masz rodzine która to dosyć łagodnie to przeszła to nieznaczny że ty-wy również… każdy ma inny organizm i reaguje różnie. Ja osobiście znam osoby które po szczepionce trafiły do szpitala a dwie osoby nawet na nią umarły. Jak już wcześniej pisałam, jeśli chcesz się narażać to proszę bardzo ale być odpowiedzialna za twoje dziecko i zrób to jak się urodzi. Jeżeli sami twórcy i lekarze nie wiedzą
 
Ja się nie zdecydowałam na szczepienie w ciąży. Bałam się wysokiej gorączki niebezpieczniej dla dziecka, tego, że zrobi się zator i innych poważnych nopów. Mimo, że stanowią tylko niewielki odsetek zaszczepionych to jednak się zdarzają. W dodatku trzech ginekologów udzieliło mi zupełnie różnych informacji, a to z kolei wywołało u mnie myśli, że zalecają szczepienia, tak trochę na oślep i sami do końca nie wiedzą co i jak zrobić, żeby "miało ręce i nogi". Jeden z ginekologów powiedział mi, że on szczepień rekomendować nie będzie, bo kobiety w ciąży mają i tak już osłabioną przez ciążę odporność. Mi w decyzji pomógł fakt, że przechorowałam covid w miarę lekko przed ciążą. Więc liczyłam na przeciwciała po chorobie. Dodatkowo końcówka ciąży przypadła mi na lato, okres małej liczby zachorowań. Bardzo możliwe, że gdybym rodzić miała zimą, to jednak z duszą na ramieniu, ale bym się zaszczepiła.
 
Ale gdzie jest jakiś artykuł, wypowiedź twórców, że nie wiedzą jakie będą skutki po latach? Bo że nie wiedzą, jak długo szczepionki będą skuteczne to się zgodzę bo o tym mówią głośno. Szczepionka powstała szybko, ale mamy XXI wiek, klonujemy organy, zwierzęta więc nic dziwnego, że jak cały świat pracuje nad jednym lekiem, równolegle, wymienia się wynikami badań, przy największym nakładzie finansowym jaki świat kiedykolwiek widział, skraca wszystkie procedury administracyjne do minimum żeby nic nie leżało na biurku w kolejnym urzędzie to pracę postępują szybko. Ponadto nie powstała od podstaw bo prace nad nią trwały już od pojawia się wirusa mers i sars. Dla lepszego zobrazowania sytuacji... katedra Noter Dame powstawała 180 lat, cały Dubaj(miasto) wybudowano w lat 50. To pokazuje jak szybko wszystko idzie do przodu. Na naszych oczach kilka tygodni temu odbyły się pierwsze załogowe loty w kosmos, więc wynalezienie szczepionki przy tym nie jest czymś nadzwyczajnym. I kolejny argument... zaszczepili się najwięksi tego świata, ludzie wpływowi i ogromnie bogaci... czy gdyby mieli cień wątpliwości to by to zrobili ? Na studiach pisałam pracę o GMO, też były obawy co się stanie jak wprowadzimy do obrotu taką żywność. Od tego czasu minęło ok 15 lat, jemy ją na codzień nawet o tym nie wiedząc, ale podejście było podobne....i obawy również.
 
Ja się nie zdecydowałam na szczepienie w ciąży. Bałam się wysokiej gorączki niebezpieczniej dla dziecka, tego, że zrobi się zator i innych poważnych nopów. Mimo, że stanowią tylko niewielki odsetek zaszczepionych to jednak się zdarzają. W dodatku trzech ginekologów udzieliło mi zupełnie różnych informacji, a to z kolei wywołało u mnie myśli, że zalecają szczepienia, tak trochę na oślep i sami do końca nie wiedzą co i jak zrobić, żeby "miało ręce i nogi". Jeden z ginekologów powiedział mi, że on szczepień rekomendować nie będzie, bo kobiety w ciąży mają i tak już osłabioną przez ciążę odporność. Mi w decyzji pomógł fakt, że przechorowałam covid w miarę lekko przed ciążą. Więc liczyłam na przeciwciała po chorobie. Dodatkowo końcówka ciąży przypadła mi na lato, okres małej liczby zachorowań. Bardzo możliwe, że gdybym rodzić miała zimą, to jednak z duszą na ramieniu, ale bym się zaszczepiła.
Ja jeszcze kilka tygodni temu też nie myślałam o szczepieniu, ale sytuacja wygląda jak wygląda. Myślałam że zaraz po porodzie pobiegnę się zaszczepić ale termin porodu mam w 2 połowie października. Ponadto chorują maleńkie dzieci i boję się że będę zagrożeniem dla dziecka bo jednak zaszczepieni mniej roznoszą wirusa a może w mleku uda mi się przekazać trochę przeciwciał.
 
reklama
Ja jeszcze kilka tygodni temu też nie myślałam o szczepieniu, ale sytuacja wygląda jak wygląda. Myślałam że zaraz po porodzie pobiegnę się zaszczepić ale termin porodu mam w 2 połowie października. Ponadto chorują maleńkie dzieci i boję się że będę zagrożeniem dla dziecka bo jednak zaszczepieni mniej roznoszą wirusa a może w mleku uda mi się przekazać trochę przeciwciał.
Na zatory można poprosić lekarza o heparyne. Niektóre kobiety biorą ją całą ciążę i np. podczas długich lotów samolotem bo wówczas też istnieje ryzyko zakrzepów.
 
Do góry