reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczęśliwe dzieciństwo maluszków - zabawki, piosenki, metody wychowawcze itp.

reklama
a u nas wszelkie próby zakładania butów / skarpet ze skórzaną podeszwą /kapciuchów kończą się ich zdejmowaniem i rzucaniem w dal przez cały pokój :no: próbowaliśmy tysiąc razy, nawet kupiłam jej adidaski,które bardzo ciężko zdjąć. No ale ona nie może mieć stopki skrępowanej niczym poza rajstopą i (od wielkiego świeta) skarpetką ;-)
 
U nas podobnie mamy skarpetki ze skórzana podeszwą to Bartuś ponosi je może 15 minut i je zdejmuje.Dziś kupiłam mu już buciki na wiosnę trochę większe i przymierzaliśmy tragedia!Nie mogłam mu nawet ich założyć dopiero po wielkich trudach sie udało i okazało sie że on nie umie chodzić w bucikach,Bedę musiała mu co jakiś czas zakładać żeby się nauczyl po domku bo jak wyjdzie na dwór to nie wiem co z tego bedzie.
 
rox- u nas problemy z bucikami,czapką,szalikiem i rękawiczkami były od początku :) Ma na nie uczulenie i już :) I uwierz,że moje przyzwyczajanie nic nie daje:) Na podwórku jest ok- nie ściąga butów,bo przeważnie jest ubrana tak ciepło,że nie da rady się nachylić do stópek :-D Chociaż czasami odstawia jakiś numer- np ostatnio tak długo stukała w wózku nogami o tackę,że w końcu but spadł:) I się cieszyła.

Mam jednak nadzieje,że kiedy przyjdzie wiosna, lato, to jej przejdzie ta faza na zdejmowanie wszystkiego,co krępuje ruchy :-)
 
z tym się zgadzam:) bardzo chciałabym zakładać dziecku buty, bo w domu prowadzam ją za rączkę i prawie sama śmiga.. a na podwórku w butach się przewraca. Gdyby w domu była przyzwyczajona do bucików czy kapci,to myślę,że byłoby jej łatwiej .


zgadzam się też z agą- w 100%- w kwestii margolii:)
 
no u mnie tez na poczatku z bucikami Amelkowymi był problem, ryczała, krzyczała, tupała, próbowała zdjąć.... ale pare razy po kilk aminut dziennie jej zakładałam, pozłościła sie, powkurzała, ale byłam twarda sztuka i teraz jak Amelce nie założe bucików to sama do mnie przyjdzie z bucikiem w raczce i pokazuje ze trzeba ubrac :-)
trza szkolic troszku tych małych ludzików ;-)
 
... u nas też skarpety były notorycznie ściągane a czapkaę na głowie jest wojna ale po kilku bunatach mały zaakceptowł buciki i smiga w nich biegusiem że ja nie wyrabim:-D
na poczatku zakładałam na krótko, zeby się przyzwyczaił a teraz tez sam przynosi:-):-):-)
 
reklama
To Fafcia chyba normalnie za spokojna jest, skarpetki ściąga tylko, jak w łóżeczku leży i jej się nudzi, ale i to sporadycznie ;-)
 
Do góry