reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szelki, plecak smycz

mitemil

spełniona żona i mama
Dołączył(a)
30 Listopad 2008
Postów
1 976
Miasto
Śląsk
Ostatnia edycja:
reklama
Ja miałam coś takiego: Szelki do wózka, krzesełka i nauki chodzenia (1180229162) - Aukcje internetowe Allegro
Mój syn nie chciał trzymać mnie za rękę więc jak już zaczął chodzić to się sprawdziło (dziecko nie uciekało, a ja miałam pewność, że nie upadnie). Ale za bardzo do nauki chodzenia to to nie jest.
Te, które miałam są lepsze niż te, do których link podałaś, mitemil, bo są dwa punkty zaczepienia szelek, a tym samym dwa punkty asekuracji i dziecko nie może się przekręcić przy upadku.

Zdecydowanie nie polecam czegoś takiego Szelki do nauki chodzenia - bezpieczne pierwsze kroki maluszka. Działa jak chodzik.
 
Witam,
Tego typu urządzenie na pewno nie zaszkodzi dziecku, które już samo chodzi - jeśli zaczęło chodzić, to znaczy, że jest na to gotowe. Na pewno sprawdzi się jako asekuracja. Jedyne, czego bym się obawiała, to stosunek dziecka do szelek. Jeden z moich synów również nie chciał trzymać mnie za rękę podczas spacerów, więc zainwestowałam w szelki... Maciek miał je na sobie raz, zrobił mi na ulicy taką awanturę, jakiej nie widziałam nogdy wcześniej ani później :-) Trzeba więc wziąć pod uwagę taki czynnik ryzyka!
 
Witam!
Każdy rehabilitant czy ortopeda z pewnością powie,że dziecko musi samo nauczyć się upadać.A kiedy ma się nauczyć jak nie od najmłodszych lat?
Jeśli już chodzi nie musisz go asekurować.Owszem kiedy masz nierówny teren,mnóstwo ostrych kamieni to wtedy się obawiasz.Ale chyba wystarczy wziąć dziecko za rękę.Przecież musi się nauczyć chodzić za rękę,żeby potem nie było awantur.Pięciolatka nie będziesz prowadzać na smyczy bo nie chce iść za rękę przez ulicę.
Moim zdaniem nadaje się to dla osób mających problemy z kręgosłupem( wtedy nie możesz pozwolić sobie na ciągłe schylanie się i podnoszenie dziecka) albo przy,niezbyt częstych spacerach z dziadkami,którzy,wiadomo,nie nadążają.
Ja używałam tego kilka razy,kiedy z nogą w gipsie musiałam wyjść na spacer z dzieckiem i psem.Potem,już jako trzylatce rewelacyjnie przydały się do nauki jazdy na nartach:)
 
mam takie szeleczki i je bardzo chwale:)mała za nic w świecie nie chce chodzić za rączkę wiec.....kupiłam szeleczki....i jak pada czasem lekko ją przytrzymam i nosek uratowany;)))zakładam jej te szeleczki już jakiś czas i są super;)zobaczymy jak to będzie za jakiś czas ale wątpię żeby je zakładała mając 5lat hahahah do 3 na pewno:)
 
Hej

Ja właśnie zainwestowałam w takie szeleczki...
Wcześniej byłam temu przeciwna bo uważałam że to trzymanie dzieciaka na smyczy nie jest takie dobre...do momentu jak moje bardzo żywe i ruchliwe dziecko nie rozwaliło sobie wczoraj nosa na spacerze:baffled: Nie chce chodzić za rączkę,nie potrafi iść spokojnie tylko zaraz biega ze wszystkimi tego konsekwencjami...moje plecy już odmawiją mi posłuszeństwa a na pewno jeszcze sie mi przydadzą:sorry2:
Jednego upadku na asfalt nie udało mi się uniknąć ale teraz myśle ze będe miała nad tym wiekszą kontrole...bez względu na dziwne spojrzenia ludzi;-)
 
Hej

Ja właśnie zainwestowałam w takie szeleczki...
Wcześniej byłam temu przeciwna bo uważałam że to trzymanie dzieciaka na smyczy nie jest takie dobre...do momentu jak moje bardzo żywe i ruchliwe dziecko nie rozwaliło sobie wczoraj nosa na spacerze:baffled: Nie chce chodzić za rączkę,nie potrafi iść spokojnie tylko zaraz biega ze wszystkimi tego konsekwencjami...moje plecy już odmawiją mi posłuszeństwa a na pewno jeszcze sie mi przydadzą:sorry2:
Jednego upadku na asfalt nie udało mi się uniknąć ale teraz myśle ze będe miała nad tym wiekszą kontrole...bez względu na dziwne spojrzenia ludzi;-)
dziwne spojrzenia ludzi????coś Ty nie wnikaj w to!jak ja widzę jak matka 2-3letniego dziecka idzie sobie i rozmawia ze znajomą a dziecko za nią się człapie po woli a ona tylko od czasu do czasu zerkie to dopiero jest tragedia.a jak małemu coś odwali i na ulice pobiegnie???ja wole miec szelki.to nie jest zapinane na szyi.ja w pl jak byłam z tymi szelkami to słyszałam o jakie fajne mi by się przydały.....widziałam też takie na rączce zapinane ale mnie nie przekonały;)
 
reklama
Kochana dwu,trzy- latek ma chodzić w szelkach bo może nagle wyskoczyć na ulicę??
I ta matka puszczająca dziecko samo na chodnik wie co robi.
proszę Cię....przecież takie dziecko MUSI być nauczone,że na ulicę absolutnie nie wychodzi a jeśli ma z tym problemy karą dla niego jest chodzenie tylko za rękę po mieście.Zresztą ja nie sądzę,żeby dziecko w takim wieku na coś takiego jak szelki się zgodziło.
To nie jest dzikie zwierzę czy nawet pies,któremu nie wiadomo co do głowy strzeli.
 
Do góry