reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szkoła Rodzenia czy domowe ćwiczenia?

Miloku na czas zastępstwa zajęcia były 2 razy w tyg. ale wcześniej były codziennie, tzn. 3 razy ćwiczenia a 2 razy prelekcje. Tylko nie wiem czy nie było tez jakiegoś podziału na grupy bo przy takiej ilości dziewczyn jaka dzis czekała (i się nie doczekała) to w tej małej salce nie miałbyśmy miejsca na gimanstykę.

A to co pisałaś (chyba w innym wątku), że Ci się zdarzyło nie wyściubić nosa z domu przez cały dzień to mi tez się zdarza :zawstydzona/y: dlatego nie miałabym nic przeciwko temu jakbym miała codziennie chodzić do szkoły bo przynajmniej miałabym motywację do wyjścia z domu. A tak wyjść żeby pospacerowac to mi się nie chce bo ja lubię mieć jakiś cel podróży/spaceru...
 
reklama
A ja lubie tak sobie łazić bez określonego celu, ale gdyby nie moja mama tez by mi sie nie chciało samej codziennie spacerować, mój <przyszły;/> mąż nie zawsze ma czas żeby mnie "wyprowadzić" na spacerek :laugh2:Brakuje mi czasami moich dawnych rozrywek.....ale tylko czasami;-)
 
No wlasnie debiutantko tak mnie to zaintrygowalo, bo jakby byly one codzinnie to dla mnie tez dobrze bo sie rusze . do szkoly, w szkole i spowrotem.

Justin moj mezus tez mnie nie wyprowadza:-D Na poczatku codzinnie si ezmuszal do dlugich spacerow a teraz mu sie nie chce.i na dodatek jest strasznym zmarzlakiem.ciagle mu zimno.w przeciwienstwie do mnie:-D

A wy slub palnujecie niebawem czy w daleszej przyszlosci?:confused:
 
No cóż, raczej w dalszej przyszłości, musimy sobie wszystko poukładać, na razie <niestety> nawet nie mieszkamy razem:-(
Mam nadzieje że jakoś sobie poradzimy i nasze plany po mału zaczną sie realizować:-) Póki co mieszkam u rodziców, a on jest że sie tak wyraże tatusiem "dochodzącym"
 
Na szczescie moj maz uwielbia spacery i bardzo czesto urzadamy sobie dlugie przechadzki. Sprzyja temu brak samochodu, wiec czasami robimy kilka kilometrow, bo do miasta wybieramy sie na piechotke a nie autobusem...
takze na taki brak ruchu narzekac nie moge - maz dba, zebym przez to siedzenie w domu przynajmniej ze spacerku skorzystala :happy:

Podziwiam was, ze chcialoby sie wam chodzic codziennie do szkoly rodzenia, bo ja sie zastanawiam czy mi sie bedzie chcialo isc tam raz w tygodniu hehe :laugh2: Niestety mamy ja na drugim koncu miasta, a dojazd troche kijowy...ale coz...kilka razy sie pewnie przejde ;-)


JustineMyMind, zycze ci aby wasze sprawy szybciutko sie poukladaly i abyscie mogli wspolnie zamieszkac, bo dla dzidziusia to bedzie wazne, zeby zarowno mamusia jak i tatus byli bliziutko :happy:
 
Agutek jak masz fajnie. mojemu juz sie znudzilo wyprowadzanie zonki.
na brak ruchu to chyba nie mozesz narzekac w takim razie.
Ja to do tej szkoly moglabym chodzic bo na spacer samej to malo mi sie chce a tak to bym polaczyla spacer do szkoly ,ze szkola:tak:

Justin powodzenia , napewno bedzie dobrze.Pewnie jestes przerazona ze meza obok ni ebedzi e,ale za to jest drugi plus, mama bedzie:tak:
Ona doswiadczona i napewno chetni epomoze. tylko tez nie za dlugo , bo im tez moze sie znudzic.zamieszkajcie ze soba jak naszybciej ,nawet na kawalerce.ciasny ,ale wlasny kat:tak: :tak:
 
Własnie się dowiedziałam, że jutro szkoła rodzenia zaczyna się o 8 rano!!! MAKABRRRRRRA!!! Ja ostatnio wstaję o 10 ..... No ale nie ma zmiłuj się, sprężę się jutro i idę... odeśpię po powrocie ;).
 
reklama
mi wczoraj ginka zakazala w szkole rodzenia wykonywac cwiczen z przysiadami roznymi, bo mala ma glowke przy kanale rodnym i moze uciskac i wywolac skurcze i rozwieranie sie szyjki macicy...

no nic..bede musiala najpierw jednak w koncu zadzwonic do tej szkoly i sie zapisac :laugh2:
 
Do góry