reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Bródnowski

Dołączył(a)
4 Październik 2010
Postów
2
Dziewczyny -szukam opinii na temat porodu w szpitalu bródnowskim. Jak wspominacie poród - sale, położne, lekarze i ogólnie.
Dzięki
 
reklama
ja dwa razy rodziłam na bródnie.1 poród wspominam koszmarnie (ale było to naprawdę dawno temu),salowa darła się na mnie jak wymiotowałam,męczyłam się 8 h,zrobili mi nacięcie ,lekarz był akurat w porządku.drugi raz duzo lepiej ( choc tez to było kilka lat temu)akurat trafiłam na sudentki,bardzo troskliwie się mną zajmowały.rodziałm 3 h.opieka na sali była ok.jedynie co to wiele do zyczenia dają łazienki.......
natomiast nie wiem jak jest na dzień dzisiejszy,a prawdę mówiąc szykuję się tam rodzić po raz trzeci.
 
Hej
rodziłam w czerwcu w szpitalu bródnowskim .
Lekarze w izbie przyjeć sa ok ,
rodziłam pierwszy raz .
Sala na ktorej sie rodzi jest na srodku łozko , krzesło dla osoby ktora jest przy porodzie ze mna był maz , jest piłka , i mozna brac prysznic w trakcie porodu ja z tego skorzystałam . Połozna ktora odbierała moj porod bardzo miła , mowiła duzo , pomagała . Rodziłam trzy godziny , był tez lekarz na chwile aby zobaczyc czy wszystko ok . Po porodzie zabieraja sie na oddział gdzie sa wszystkie mamy z dzieciaczkami . W moim pokoju było nas cztery , pediatrzy bardzo mile mozna o wszystko pytac ich bez problemu odpowiadaja . łazienka z prysznicem jest jedna na dwie sale bardzo mała i stara ale to mozna przezyc jeszcze . Jak to szpital brodnowski wspominam dobrze bo połozna miałam w porzadku , ale mam zastrzezenie co do pielegniarek , tak naprawde to tylko jedna jest przyjemna , pomocna , . Zaraz po porodzie jak trafiłam na sale czulam sie słabo i prosiłam pielegniarki aby mi pomogły przy dziecku bo jest mi słabo to usłyszałam ze musze sobie radzic , a jak przyjdzie druga zmiana to mi pomoze to teraz to ja maja czasu . Oczywiscie zmiana zmieniała sie za cztery godziny pomogła mi dziewczyna co była na sali ze mna ona mi pokazala jak zmienic pampersa tak aby uwazac na pepuszek wszytko wytłumaczyła gdzie co jest . Po jedzenie trzeba isc samemu bo inaczej przepada , tylko po cesarce przynosza jedzonko .
 
Hej,
rodziłam w Bródnowskim rok temu. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona :) Lekarze bardzo mili, dostałam znieczulenie (za darmo) bez żadnych problemów, podano mi oksytocyne, zeby przyspieszyć poród. Polożne - super! Bardzo pomagaly przy porodzie, nie było problemu z osobą towarzyszącą. Zaraz po porodzie zabrały małego na 'kontrolę' i pozwoliły osobie towarzyszącej patrzeć i robić małemu zdjęcia. Jedynie na oddziale, gdzie są już wszystkie mamy były niemiłe połozne(?). Mały nie potrafił przyssać się prawidłowo do piersi, kiedy poprosiłam o pomoc - z wielką łaską jedna z połoznych przyszła i raz pokazała, kiedy poprosiłam ją o to drugi raz, zrobila to z wielkim wyrzutem i kazała więcej nie prosic. Ale da sie przezyc, najwazniejsze, ze poród był przeprowadzony fachowo :)
 
Dzięki za informacje:) trochę mnie to wszystko przeraża, no ale już się nie mogę doczekać. Termin mam na początek marca więc jeszcze chwila na zastanowienie:)
 
Dziewczyny, szukam informacji na temat warunków w szpitalu bródnowskim. Czy jest duży tłok? Czy jest problem z przyjęciem do tego szpitala? Jaki jest koszt porodu rodzinnego w tym szpitalu? Wiem, że trzeba kupić specjalny strój dla małżonka, ale czy coś jeszcze? Czy do porodu rodzinnego trzeba mieć skończoną szkołę rodzenia? Czy sale porodowe są jedno czy wieloosobowe? Czy któraś z Was rodziła tam z wykupioną położną? Macie jakieś namiary na fajną położną z tego szpitala?
 
Czy są jeszcze jakieś dziewczyny, które rodziły w szpitalu bródnowskim? najlepiej jakoś niedawno? będę wdzięczna za każdą informację.
 
Rodziłam (pierwszy poród) w Szpitalu Bródnowskim na początku czerwca 2013 roku. Jak każda kobieta byłam przerażona i bałam się o dziecko. Zawsze byłam przekonana, że poród to będzie niewyobrażalny koszmar, a teraz wszystkim opowiadam, jaki był rewelacyjny!! Dlatego też zdecydowałam się opisać jego przebieg, bo personelowi, na jaki trafiłam się to po prostu należy. Przed porodem leżałam ponad tydzień na patologii ciąży, położne sympatyczne, zainteresowane, podpowiadały, co robić, żeby przyspieszyć poród. W końcu nadszedł dzień indukcji. Każda porodówka oddzielna, w salach drabinki, piłki i worek sako. Od momentu wejścia na porodówkę, co chwilę (dosłownie!) sprawdzane tętno maluszka. Co jakiś czas zapis ktg, ale nie długo, bo skurcze bolesne, więc położna kazała skakać na piłce, żeby sobie ulżyć, no i rozwierać szyjkę. Nie było momentu, żeby nawet raz na 20 minut nie zajrzała położna albo lekarz. Proponowały sposoby masażu, jaki może wykonywać mąż. Miałam przygotowaną muzykę i tablet z Internetem, bo byłam przekonana, że pierwsza faza będzie się dłużyć i trzeba będzie jakoś zająć czas. Nie skorzystałam z niczego – ciągle ktoś się mną interesował. Przy 4 cm rozwarcia położna poszła po anestezjologa i dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe – bezpłatne w tym szpitalu! Po 2 godzinach przestało działać i od razu dostałam kolejną dawkę. Jak się okazało później – zbawienną, bo starczyła akurat na skurcze parte. Przed samą fazą parcia położna zaproponowała nowe pozycje, żeby obniżyć główkę – kolankowo-łokciową i na stojąco. Potem faza parcia już na leżąco z położną i lekarką, mąż trzymał mi głowę i po 30 minutach maluszek był na moim brzuchu. Po każdym skurczu partym, lekarka sprawdzała tętno maluszka, więc byłam spokojna, że nie został przyduszony. Dodam, że mały był duży, bo 3,7 kg. Od razu wylądował na moim brzuchu, neonatolog obejrzał i nie zabierali mi go przez jakieś 2 godziny. Położna przystawiła do piersi, a mnie zszywano. Dostałam znieczulenie miejscowe. Dopiero potem wzięli małego na mierzenie, ważenie itp., mąż był cały czas z nim. Nawet kolację dostałam na porodówce. Po około 3 godzinach zostałam zabrana na wózku na położnictwo. Co jakieś 2 godziny przychodziły położne, sprawdzać co z nami. Codziennie rano same proponowały czopki przeciwbólowe i czopki glicerynowe. Codziennie przychodziły też położne laktacyjne, kazały przystawiać do piersi, sprawdzały jak mały je, tłumaczyły co najlepiej jeść, co ile przystawiać do piersi, poinformowały o nawale pokarmu w 3 dobie, kazały smarować sutki itp. Byłam w szoku! Na drugi dzień połozna wykąpała też synka, przy mnie i mężu. Jak mały płakał w nocy, to przychodziły i sprawdzały co się dzieje, pomagały uspokoić.
Podsumowując, szpital może nie jest najpiękniejszy, ale personel jest naprawdę świetny. A to nie hotel. Najważniejsza dla mnie była opieka nad kobietą, a przede wszystkim dbanie o dobro dziecka. Byłam pewna, że poród i pierwsze dni po nim będą koszmarne, ale na szczęście zostałam mile zaskoczona. Wszystko dzieki mojemu lekarzowi i super położnej. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić poród w Szpitalu Bródnowskim.
 
reklama
Jak dla mnie to tylko i wyłącznie poród w SZpitalu Bródnowskim.Rodziłam tam pierwsze dziecię w lutym 2012,tydzień po terminie.Poród szybki i fachowy-polożne przemiłe,aż się zdziwiłam-mówiły do mnie zdrobnieniami,koteńku,itp.itd.Na koniec porodu przyszli lekarze z izby przyjęć,ze stażu chyba,i też się super opiekowali w czasie porodu-żartowali,zajmowali mi czas jakimiś pogawędkami itp.Poród pomimo bólu wspominam bardzo miło-do tego stopnia,że gdy dziękowałam wszystkim na porodówce powiedziałam,że niedługo wracam tu z drugim :-)
 
Do góry