reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpital Św.Zofii na Żelaznej

Kira24

Mamusia Adasia:)))
Dołączył(a)
25 Wrzesień 2006
Postów
2 376
Miasto
Warszawa
Dziewczyny nie wiem czy powinnam tu o tym pisac ale po prostu nie iwem gdzie:-p
Potrzebuje opini na temat sw zoffi od dziewczyn ktore tam rodzily.
Wszystko co mozecie mi powiedziec,apropo platnosci,warunkow,opieki itp.
Powaznie zastanawiam sie nad tym szpitalem ale jest sporo skrajnych opini i prawde mowiac troszke zglupialam:confused:Pomozecie?
 
reklama
Ja co prawda tam nie rodzilam, ale odradzam te szpital, poniewaz nie ma oiomu dla noworodkow. Oczywiscie nie mowie, ze ma byc cos nie tak z malenstwem, ale lepiej sie zabezpieczyc.
 
typowego oiom-u nie ma, ale jest specjalna sala tzw patologii noworodka. ale pomoimo ze nie ma oiom-u, lekarze i pioelegniarki umieja intybowac, prowadzic reanimacje, obsługiwac inkubator, zakładac sondy.
w madalińskim tez jakos nie widziałam oiom-u

co do cen: aktualny cennik jest tutaj Szpital Specjalistyczny Św. Zofii: Cennik usług dla Pacjentek ubezpieczonych

ja tam nie rodzilam, bo nie było miejsc. troszke było mi przykro, bo jakis czas temu pracowalam w tym szpitalu (robilam staż) i pomimo to miejsce sie nie znalazło (dobrze wiem jak to wyglada z tym brakiem miejsc: baardzo żadko jest tak, że naprawde nie ma miejsc na poredowce. po prostu trzymają 1-2 miejsca dla swoich pacjentek. a ja nie prowadziłam u nich ciaży).
natomiast dwa razy leżałam u nich na ginekologii, miałam laparoskopię. opieka wyśmienita. widziałam to wszystko tez z tej drugiej strony. tam naprawde personel podchodiz z sercem i nie traktuje tego jako tylko obowiązku. dla mnie np miło było widzieć wdzięczność w oczach pacjentki i nawiązac z nią niemal przyjaźń :-). Fakt, dyrektor dba o to, aby personel odpowiedni odnosił sie i traktował pacjentki, ale nikt nie czyni tam tego pod przymusem. jasne ze jak w kazdym szpitalu są "krowy". ale sa to raczej "krowy" w wzajemnychg stosunkach międzypersonalnych niż do pacjentek.
ja z całego serca polecam poród w tym szpitalu, bez opłacania położnej, bo to nie robi różnicy w jakosci opieki. no i mają piękny oddział położniczy. prawda każda sala ma swoją łazienkę (oprócz dwóch sal pooperacyjnych i jednej poporodowej - łazienka naprzeciwko, po drugiej str. korytarza).
jak masz jeszcze jakies pytania - wal śmaiło :-)

ja jesli bede kiedys rodziś drugi raz, to tez wybieram się tam, tylko najpierw pójde tam prowadzić ciążę :-)

wada: jesli nie prowadzilas u nich ciąży, ciężko może być z przyjećiem. ale nie musi :-)
 
Koncze szkołe rodzenia akredytowana przez ten szpital,wykłady i cwiczenia prowadza pracownice szpitala.Cennik widzialam.Czyli za normalny poród z ubezpieczeniem bez "wygód" sie nie płaci?
 
tez chcialam tam rodzic...mialam ukonczona ich szkole rodzenia, ale sprawy poszly inaczej (niestety :-( )
Na poczatku ciazy bylam w tym szpitalu na usg i strasznie mi sie spodobal ten szpital...chcialam zeby mi tam prowadzili ciaze, ale nie udalo sie bo nie mieli juz miejsc...
O szpitalu kraza rozne opinie. Znam dziewczyne ktora tam rodzila i baaardzo sobie chwalila ten szpital. Rodzila w pozycji jaka byla dla niej wygodna a nie dla poloznej-rodzila na czworakach. Bez problemu korzystala ze wszelich wygod. Dzieki poloznej,ktora chronila i masowala krocze nie bylo potrzeebne naciecie ani tez nie popekala w efekcie czego nie miala szycia i nastepnego dnia smigala jak szalona. Powiedziala tez, ze nie czula sie jakby dopiero co urodzila.
Gdybym jeszcze raz zaszla w ciaze to wybralabym ten a nie inny szpital.
 
witaj.
rodziłam tam prawie 3 lata temu, z przyjęciem nie miałam problemu ale chodziłam do szkoły rodzenia, którą prowadziła połozna ze szpitala ( tak naprawdę z perspektywy czasu zbędna ta szkoła rodzenia:), ale jesli ktoś ma się czuć pewniej...)do tej pory nie wiem czy to miało znaczenie czy zwyczajnie było miejsce, choć porodów tej nocy było 18 i "moja" połozna 'obsługiwała' 4 dziewczyny
przyjęły mnie bardzo rutynowo 2 połozne, na początku bardzo źle to odebrałam, ale po czasie zrozumiałam, ze ja byłam jedną z tysiaca i to dla mnie było wyjatkowe przezycie a nie dla nich:)
urodziłam bardzo szybko i bez żadnych komplikacji więc tez bez zadnych problemów.
połozna- pani Ania była bardzo fajna.
zarzuty to: nacięła mi krocze bez pytania- co podobno robią (ale gdyby się spytała to nie wiem czy nie byłoby gorzej) i szycie zanim zaczęło działać znieczulenie lub było za słabe. nie wiem kto mnie szył- chyba lekarka, ale jak powiedziałam, ze wszystko czuję to powiedziała, ze trudno, ona nic więcej nie zrobi.
to w zasadzie najbardziej zapamiętałam z porodu i zle wspominam do tej pory.
urodziłam wieczorem więc w zasadzie jak dotarlismy na salę to "trzeba było spać":)
sale w porządku, mi połozne w zasadzie nie pomagały, kazały mi spać:)) chodziły i patrzyły jak tam, raczej trzeba było się zwrócic z ewentualnym problemem, ale generalnie były bardzo sympatyczne i jeżeli juz pomagały to robiły to z sercem.
nie było problemów, zeby dostać czopek lub srodek przeciwbólowy-pytały o to.
ogromny zarzut to niestety brudne prysznice!!! przy takiej ilosci pacjentek na pietrze były tylko 2 łazienki a odpływy pozatykane włosami i innymi niezbyt przyjemnymi "rzeczami"- jak to po porodzie, czesto woda stała na kilka centymetrów, a chodzic pod prysznic trzeba bardzo czesto.
drugi mój zarzut to to, ze nie ma zadnej weryfikacj osób przychodzących, nawet nie wiem czy to wina szpitala czy zwyczajnie sami tego chcieliśmy:((
to cudowne, ze dziecko cały czas jest z mamą , i ze są odwiedziny ale ludzie niestety nie maja wyobrazni!!! u mnie na sali w łózku z noworodkiem i jego mamą lezał(spał!) tatuś. wiem, ze oni byli z daleka i on nie miał gdzie przenocować i spał w jakichś turystycznych noclegowniach a cały dzień od 7 do 20 był w szpitalu, no ale spać na łóżku to chyba przesada, oprócz tego jeden tatuś przyprowadził prychajace dziecko!!!, na korytarzu tez spotkałam kaszlącego faceta.
nie jestem przewrazliwiona i nie wychowywałam Oskara w sterylnych warunkach ale są granice a jak ludzie sami ich nie znaja to szpital powinien tego pilnowac, wydaje mi się.
dobra, konczę moje wywody:)
podsumowując, gdyby nie te łazienki to bym poleciła.
a i za poród rodzinny zapłaciłam 800 zł- miałam znizkę za ta szkołe rodzenia 200zł!!
to złodziejstwo w biały dzień ale nie załuję, tatus się bardzo przydał:))
pozdrawiam
 
Rodziłam na Zelaznej i jeśli jeszcze kiedyś dane mi będzie być w ciązy to też będę chciała tam rodzić. zostawiłam tam sporo kasy ( nie licząc prowadzenia ciąży u lekaerza z Zelaznej prywatnie) a miejsce znalazło się tylko dlatego że miałam podpisaną umowę położną. I bardzo cieszę sie że miałam podpisaną umowę bo poród miałam powikłany i nigdy się tego nie dowiemy napewno, ale myślę że i ja i synek jesteśmy cali i zdrowi dzięki szybkiej interwencji położnej-nie wiem czy jakby miała pod opieką 4 pacjentki zauważyłaby w porę problem. I myślę że tak to jest że jak porod przebiega prawidłowo,i nic się nie dzieje złego, to wszędzie będzie dobrze- a że na jakimś tam etapie bardzo boli- no cóż to w końcu porod. tylko że nigdy niewiadomo czy będzie ok czy nie.
 
ja rodziłam tam w lutym tego roku i powiem szczerze ze nie wyobrazam sobie rodzenia w innym szpitalu. tylko musisz tam pojsc i zapisac sie do programu mama zdrowie i ja to wtedy bez problemu z miejscem do porodu. a jezeli chodzi o polozna to polecam Anne Kalinowska w razie jais bardziej konkretnych pytan-pisz bo zna ten problem od podszewki-taki sam mialam 6mieisiecy temu
 
reklama
witajcie wszyscy! Chciałabym krótko opisać moje doświadczenia związane ze szpitalem Św Zofii. W marcu 2004 urodziłam w szpitalu synka Karolka. Ze zdrowej ,donoszonej ciąży poprzez traumatyczny poród o dramatycznym przebiegu( uwierzcie mi tego nie sposob opisać) Karolek urodził się w zamartwicy , z 4 punktami w skali Apgar! Dziś Karolek ma 4,5 roczku i zdiagnozowane MOZGOWE PORAZENIE DZIECIECE. Pomoc otrzymałam po 15 godzinach w ostatniej chwili podjęto decyzję o cięciu cesarskim . Dodam tylko , że moja budowa anatomiczna nie pozwala na porod silami natury! Co potem (po wszystkim ) zostalo wpisane w dokumentacje medyczna. STWIERDZONO U MNIE DYSPROPRCJE PLODOWO MIEDNICOWA. Nie umiem wszystkiego opisac, za duzo . Od prawie 5 lat rehabilituje synka i nie przestane .Nie rozumiem jednak tych zachwytow na temat Zelaznej, skad te rankingi? Pod koniec pazdziernika kolejna sprawa w sadzie z Zelazna .Nie jestesmy jedynymi rodzicami ktorzy walcza z tym szpitalem sa inni! Dlaczego O TYM sie nie mowi ??? Gdzie pomoc ze strony personelu? Gdzie ten profesjonalizm o ktorym mowila pani ordynator w sadzie? Gdzie ta chec niesienia pomocy rodzacej pacjentce. Ja pamietam tylko niechec, niewybredne komentarze i strach o synka. Moglabym pisac i pisac , ale czekam na odpowiedzi. Wiem - jezdzac z Karolkiem po naszych placowkach ze takich kobiet jest wiecej. Pozdrawiam aniaSun ps. JA TEZ PŁACIŁAM
 
Do góry