reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sztuczne mleczko dla noworodka

RENIFER_24

M-X'07, W-IX'09
Dołączył(a)
24 Maj 2007
Postów
6 414
hey dziewczyny...

wiem ze moze ten temat był juz poruszany ale bardzo goni mnie czas i nie za bardzo moge szukac...

mam pytanie: jaką ilość mleka sztucznego powinno wypijac dwudniowe dziecko??? i jakie mleka polecacie??
bo ja mam narazie tylko siare a mój synus w szpitalu dostał mleka sztucznego i teraz non stop po moim karmieniu jest glodny...
 
reklama
czesc, jesli chcesz karmic piersią nie poddawaj sie, mleko sie pojawi, póki co podawaj piers jak najczesciej nawet jak bedziesz musiala caly czas miec dzidzie przy sobie. jesli juz teraz dasz sztuczne to piersi mogą nie podjąć pracy u mnie tak bylo, bo tez odrazu zaczelam dokarmiac bo nie potrafilam wytrzymac i trzymac go przy piersi.
ale jesli juz to zacznij od NAN H.A. tym karmiią w szpitalach. na opakowaniu z reguly jest tabelka ile powinnas podać. dwudniowy brzdąc wypija srednio 60-80 (mój był glodomor i wypijał 150 :) ) i tyle na poczatek mozesz zrobic, jak zostawi to zobaczysz ile zjadł i bedziesz wiedziala ile mu dawać.
pozdrawiam gorąco
 
Renifer,nic sie nie martw.Jutro,najdalej pojutrze bedziesz miala juz normalny pokarm.O ilosc tez bym sie nie martwila.Ja mialam go tyle,ze moglabym spokojnie wykarmic caly noworodkowy oddzial;-):-).
 
Renifer u mnie w szpitalu podawali NAN, a dawke jednorazowa masz na opakowaniu, sama zorientujesz się ile maluch wypija...
 
A u mnie w szpitalu podawali... laktator :-) Tzn. koncówkę sterylną, i szło się na mechaniczną dojarkę która jest bardziej cierpliwa niż głodne dziecko. Warto do domu sobie kupić takowy, i nie warto od razu przechodzić na sztuczne.
Jak dziecko w szpitalu było głodne a już zbyt zdenerwowane by jeśc, to podawali to co mamuśki odciągnęły jak dziecko spało, a dopiero potem- jeśli nie wystarczyło- to takie gotowce w małych słoiczkach Nestle. Raczej nie do kupienia w sklepach. W domu- czyli w 4 dzień- już mleka płynęła prawdziwa rzeka.
Laktator działa super- kazano chodzić co 3h na 30min (15 każdy cycek), i tak po 5,6 wizycie przy dojarce efekty były zaskakujące. :laugh2:
Powalcz, a po mleko do sklepu to idź naprawdę w ostateczności.
 
Mój mały wypijał w tym wieku ok 60 ml , dawki podane są na opakowaniu, Piotrek pił bebiko omneo zmieniłam na pepti bo ma uczulenie ale i jedno i drugie wcina z apetytem;-)
 
ja na poczatku dawalam" nan pre start" potem" nan ha 1" a teraz daje normalnie "nan1" niedlugo przechodze na "nan2".Dodaje ze przez pierwsze 2,5msc. karmilam maleg piersia. Sama nie wiedzialam jakie mleko wybrac, zdalam sie na intuicje. Trafilam w dziesiatke. Wiem tylko , ze nie powinno sie od razu wybierac mleka hypoalergiczego jezeli w rodzinie nie wystepuja przypadki alergii.
 
Renifer, pamiętaj tylko o tym, ze najpierw pierś, później sztuczne.
jak bedziesz przystawiac, to jutro połynie rzeka mleka.
ja nie miałam 2 dni nic praktycznie, tylko krople. ale po ty, jak Filip całą noc powisiał przy cycku, to 3 dzień po porodzie (ciecie cesarskie) mogłam wykarmić cały oddział. w 2 min ściągałam szklanke mleka z jednej piersi i wylewałam do zlewu, bo nie było co z nim robic. a młody po 5 min ssania był jak bąk:-D
a mleko? mysle ze NAN jest najpopularniejszy. ja bym może nei dawała od razu HA, jak coś to ACTIVE
 
Ja na początku dawałam małej Nan, 30 ml. Najpierw przystawiałam do piersi, a potem dopychałam butelką, którą mąż przygotowywał, gdy mała jadła z cyca. Gdy chciała jeszcze, dorabialiśmy kolejne 30. Mała nie głodowała, swoje mleko ściagałam laktorem gdy szła na spacer i wiedziałam, ze przez najb;iższy czas nie będzie krzyczeć jeść, bo w wózku moja córa zawsze śpi. Wkrótce zaczęły się kolki, podczas których odmawiała ssania- dawałam butlę ze swoim, lub sztucznym. Ostatecznie sztuczne poszło w odstawkę, bo piersi rozdoiły się pięknie. Ale butla została. Do dzisiaj odmawia jedzenia z piersi bardzo często, a ja całe dnie latam z laktatorem i cyckami na wierzchu. Tragedia.
Dlatego radzę jak Melasa; przystawiaj, przystawiaj, przystawiaj. Teraz jest to meczące, ale w przyszłości zaprocentuje: karmienie piersią jest naprawdę i łatwiejsze i przyjemniejsze. Gdybym mogła cofnąć czas- nigdy nie podałabym butelki.
 
reklama
Zgadzam się z tym co napisałyście. Nie należy poddawać się zbyt szybko. Moja Mała przez pierwsze 2 tygodnie prawie cały czas wisiał mi na cycku. Wydawało się, że nie najada się i cały czas jest głodna. Nie miało to jednak nic wspólnego z jedzeniem - kilkudniowe dziecko potrzebuje bliskiego kontaktu z matką, a ssanie to najlepszy sposób żeby to osiągnąć. Poza tym kilkudniowy noworodek nie potrzebuje więcej niż dosłownie "kilka kropli" siary żeby sobie pojeść.
Najlepiej położyć się z dzieckiem nawet na cały dzień i pozwolić ssać. Po kilku dniach na pewno ilość pokarmu się unormuje.
 
Do góry