reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szukam Mam z Niemiec

Hej.
No ja też dzisiaj nie najlepszy dzień mam, miałam jakieś dziwne skurcze o podbrzusza do kregosłupa, ani się ruszyć, masakra, czuję się strasznie, leżeć mi ciężko i snuje się po mieszkaniu. Mały daje mi w kość...

Ten ostatni miesiąc to najgorszy chyba z tych wszystkich!

Alicja- Ja też dużo o znieczuleniu czytałam i się dowiadywałam, tu podobno jak się poprosi to się dostanie, tylko trzeba na wywiadzie powiedzieć od razu. I tu mi dziewczyny mówiły, że jest niebo łatwiej ze znieczuleniem urodzić. Ja będę chciała w razie czego, jak się jeszczenie zdecyduje na cesarkę.

W ogóle dziewczyny, jak zaczęły wam się skurcze to od razu jechałyście do szpitala? Czy trochę przeczekałyście w domu leżąc i licząc co ile występują? Ja to nie wiem, co i jak,dlatego jak tylko coś mnie boli to zaraz panika lekka.
 
reklama
Neczka moze to juz sie cos rozkreca :szok:;-)
ja bym ci cesarke odradzala , jak bedziesz mogla rodzic sn to bym sprobowala ..zawsze lepiej dochodzic po sn niz po cc..
z tego co slyszalam to po cc pozniej strasznie boli brzuch i ta rana ciagnie ...

Ja jak corke rodzilam to dostalam skurcze przed 23 i pamietam jak do wc biegalam bo cos sie saczylo :-D
ale balam sie jak cholera i siedzialam w domu , dopiero o 2 w nocy pojechalam do szpitala bo juz mialam skurcze co 5 minut
i dobrze ze dluzej nie zwlekalam bo mialam juz 8 cm rozwarcia wiec praktycznie odrazu urodzilam :-D:tak:
A z drugim porodem to w niedziele dostalam skurczy i co jakis czas byly i znikalaly , potem wracaly i w koncu sie wystraszylam i pojechalam do szpitala z samego rana ale rozwarcie bylo tylko na 2 cm...wiec mnie zatrzymali i tak caly dzien byly skurcze i znikaly i rozkrecilo sie na dobre dopiero w poniedzialek popoludniu i to jeszcze po kroplowce oxy...

Jak bedziesz miala skurcze czesto to wez kapiel w letniej wodzie , pomasuj brzuszek ;-)
jak beda co 10 minut regularnie to bym pojechala do szpitala :tak:

Spadam bo mezulek juz wraca ide mu obiadek robic :-)
 
Dzięki Owca, trochę mi ulżyło jak przeczytałam ten Twój post :-) No jak na razie to miałam tylko dzisiaj te 2 skurcze, poszłam nalałam sobie wody letniej do wanny i sobie posiedziałam. Lepiej sięzrobiło. Mój maluch chyba lubi wodę, bo ja weszłam to w końcu przestał kopać. No ja myślę żeby przynajmniej jeszcze tydzień wytrzymać. Ale cały czas leżę nie wysilam się, to tak źle nie będzie.
No ja to się wacham, czy wziąć sobie tylko znieczulenie i rodzić sama, czy cesarkę. Boję się że po naturalnym porodzie będę miała problem, bo ja i tak mam pęcherz chory, nie chce mieć gorzej, ( potem może wystąpić nie trzymanie moczu :/ ) a i tak się zawsze męczę. To jakieś bakterie, to zapalenie... teraz w czasie ciąży, miałam spokój (oprócztego latania do kibelka co chwila, ale jak to bywa w ciąży).
 
U mnie akcja porodowa zaczęła się od odejścia wód rano więc nie czekałam na regularne skurcze tylko ruszyłam do szpitala :) w Polsce kazali czekać z przyjazdem aż będą co 5 minut ale myślę, że tu nikt nie będzie miał do mnie pretensji jak przyjedzie się z co 10-cio minutowymi skurczami :)
Co do obaw z nietrzymaniem moczu po porodzie powiem Wam, że nieźle się przestraszyłam jak sporo czasu miałam problemy z tym. Tzn. nie to, że posikiwałam ale jak np. podskoczyłam to coś tam mogło polecieć i położna kazała ćwiczyć zatrzymując sikanie podczas załatwiania się a mi długi czas nie wychodziło... Niby zaciskałam mięśnie a dalej sikałam. Na szczęście minęło... nie wiem dokładnie po jakim czasie ale trochę to trwało.
 
witam serdecznie od września będę mieszkała w Niemczech a dokładnie w okolicy Stuttgardu czy są stamtąd jakies mamy ? Chętnie nawiąże jakiś kontakt
 
Ostatnia edycja:
Heja.
Właśnie wróciłam od lekarza, dzisiaj byłam sama bez męża, więc pochwale się maluszek mój ma 50cm i waży 3300g :-) oj chyba duży będzie ten mój synuś. Ale najważniejsze że wszystko dobrze jest. Już niedługo wypadnie pewnie... tylko czekać.
Pogoda dzisiaj nam dopisuje... przeszłam się do lekarza i zrobiłam sobie spacerek, i nawet dobrze się czuje:-D

A wy gdzie kobietki się podziewacie? Urlopowiczki....
 
Hej

No ja jeszcze 2 tygodnie i jade do siebie:)
Teskni mi aie za mezem:( juz pomalu zamowienia skladam zakupy robie i bedziemy 27 ruszac do domu:/

Neczka spory malutki;) a u mnie mala rosnie kopie ulozyc sie juz kiepsko:/ no ale jeszcze mam duzo czasu :0
 
Hej Mamusie,
mozna sie do Was dolaczyc??
Moze kilka slow o mnie: mam 3 letniego synka, a od 6 lat mieszkam w DE.
Pozdrawiam upalnie i zmykam na zimne piweczko:-)
 
reklama
Ja mieszkam w Hamburgu, miasto jest piekne :-)

zyje sie dobrze, tylko tutaj akurat jest problem z mieszkaniami, jest trudno znalezc cos za rozsadna cene, no ale Hamburg nie nalezy do tanich miast jesli chodzi o mieszkania
 
Do góry