reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szukam osób które spotkały się z powikłaniamy po znieczulenu-uszkodzenie nerwów

Dołączył(a)
17 Czerwiec 2007
Postów
1
Witam serdecznie!

Poszukuje osób które spotkały się lub przeżyły powikłania po znieczuleniu zewnątrzoponowym lub podpajęczynówkowym.Chodzi mi głównie o uszkodzenie nerwów lub korzeni nerwowych.Będe bardzo wdzięczna za informacje.
 
reklama
Ja miałam ZZO tydzień temu - zero problemów.

Weszłam tu natomiast bo jestem zaskoczona tematem - słyszałam o różnych powikłaniach po ZZO - najczęściej choć i tak rzadko to właśnie uporczywa migrena, ale uszkodzenie nerwów? W miejscu wkłucia nie ma rdzenia kręgowego więc za bardzo nie ma co uszkadzać :confused:
 
Ja tez miałam zoo i nie miałam żadnych powikłań, kręgosłup faktycznie troche bolał ale bardzo szybko przeszło, jeżeli będę miała jeszcze dziecko to nastawiam się na CC i oczywiście zoo :-)
 
ja tez miałam zzo głowa nie bolała mnie wogóle, kręgosłup też nie. za to nie mam czucia w lewej cześci brzucha ale nie mam pojecia czy to ma z tym jakis zwiazek czy moze raczej zchrzanili cos przy operacji.
 
ja to bym powiedziała ze ten ból kręgosłupa to bardziej od porodu niż znieczulenia.

jeśli znieczulenie jest zakładane przez anestezjologa, który ukończył akademię medyczną, ma prawo wykonywania zawodu, jest trzeźwy, to ryzyka powikłań praktycznie nie ma.
 
Ja mialam ZZO do porodu naturalnego i oprocz kilkutygodniowego delikatnego mrowienia w okolicy wklucia przy schylaniu sie nie mialam zadnych innych objawow. Gdybym miala drugi raz rodzic to tylko z ZZO :-)
Nie powinno byc zadnych powaznych powiklan, no chyba, ze znieczulenie wykonuje jakis partacz :baffled:, ktory gowno sie zna na anestezjologii.
 
Ja po cc dostałam "zespołu popunkcyjnego" czy jakoś tak, tzn. źle mi się rozlał płyn rdzeniowo- kręgowy i rodząc we czwartek, w piątek kazali mi wstać, ale okazało się, że dla mojego kręgosłupa było to za wcześnie, bo właśnie od momentu wstania dostałam takich bóli głowy, że na oczy nie widziałam, nie mogłam podnieść głowy na jakąkolwiek wysokość, miałam wrażenie jakbym miała cały czas trzaskane w głowę. Koszamrny ból- z tego, co się dowiedziałam, to być może podczas leżenie " na płasko" podniosłam za szybko głowę ( a tego nie pamiętam) i za mało piłam płynów- ciekawe jak miałam pić wodę, skoro głowy nie mogłam podnosić? Ale niech im będzie. W końcu ja rodząca we czwartek, w sobotę zostałam ponownie podłączona do kroplówek i uziemniona do niedzieli do 18.30. I dopiero w ndz po 18.30 pozwolono mi wstać, dzięki Bogu juz mnie głowa nie bolała.
 
reklama
Witam dziewczyny.Dorzucę coś do wątku. Jestem w 35 tc. Wczoraj byłam u gina i poszłam na rozmowę z anestezjologiem i dowiedziałam sie takich rzeczy,że sama nie wiem co o tym myśleć.
Po pierwsze w szpitalu w którym chcę rodzić stosuje się ZAWSZE znieczulenie podpajęczynówkowe.Ponieważ ponad rok temu urodziłam już pierwsze dziecko całkowicie siłami natury, do tego twarzyczkowo, więc poród był trudniejszy niż normalnie, nastawiałam się tym razem na szybszy i lżejszy poród, ale raczej bez znieczulenia. Należę do tych osób, które bardziej boją się igły i stresu z tym związanego niz samego porodu, chociaż wiem , że to irracjonalne.Mniejsza z tym. Anestezjolog powiedział, ze znieczulenie to jest całkowicie bezbolesne i bezpieczne, a jego zadaniem jest to, aby poród był w miarę przyjemny i bez niepotrzebnych bóli.
Powiedział też i to mnie zdziwiło, bo słyszałam całkiem inne opinie, że PO ZNIECZULENIU BęDę NORMALNIE MOGłA CHODZIć ITP, a więc nie będe bez czucia w kończynach. Słyszałyście o czymś takim?
Dodam, że lekarz sprawia wrażenie bardzo zaangażowanego w swoją pracę i znającego się na rzeczy.
Sama nie wiem co o tym myśleć. Przyznam, że chętnie zmniejszyłabym sobie ból, a z drugiej strony nie chcę leżeć nieruchoma , z po porodzie męczyć sioę z bólami głowy itp.

Podzielcie sie proszę waszymi wiadomościami, czy doświadczeniami na ten temat.

Pozdrawiam
 
Do góry