Mam to nieszczęście,że mój mąż jest ukochanym synusiem mamusi.Drugi najmłodszy ukochany synuś mamusi jest pod moją opieką(ma 14 lat)Sama mam 2 córcie w wieku 7 i 4 lat.O przebojach jakich doznałam kiedy zaszłam w ciążę z pierwszą córką nie będę pisać , bo szkoda nerwów i czasu.Moja teściowa jest bardzo zaborczą kobietą.Swoje już przeżyłam w związku z tym ,że tak szybko zabrałam jej ukochanego synusia(mieliśmy po 19 lat gdy zaszłam w ciążę).Babcia mojego męża zachorowała i wtedy 10-letnim najmłodszym synem zajął się Andrzej wraz z żoną lecz długo to nie trwało bo teściowa uznała ,że nieodpowiednio zajmują się jej najmłodszym syneczkiem , do tego doszły jeszcze inne problemy związane z żoną Andrzeja itp.Teście chodzili i biadolili ,,co my teraz zrobimy,, więc wraz z mężem zaproponowaliśmy,że my zostaniemy-nie wiedziałam w co się pakuję!!! Zostawiłam dom,ojca który w tym czasie wrócił do domu ,a pół roku później zachorował na raka,zostawiłam wszystko tylko po to aby się odwdzięczyć za pomoc jaką nam teście okazali.W zamian za moje poświęcenie ,w podzięce dostałam np.niespodziewany przyjazd żeby sprawdzić czy utrzymuję w domu porządek albo awanturę za nieumyte naczynia cyt:,,bo jak pojechałaś do domu(1 , 2 i 3 maj) to w zlewie zostawiłaś nieumyte gary... (patelnię , talerz i kubek po kawie-to zostawiłam)Po 9 m-cach gehenny spakowałam się i wróciłam do domu.Mój mąż nie miał o to zbytnich pretensji .Mój podopieczny trafił pod opiekę najstarszego brata.W tym czasie doszło do tragedii rodzinnej-zmarł mój teść.Teściowa została sama z 11 letnim synem na wychowaniu.Dopiero w obliczu takiej tragedii teściowa zdołała przeprosić mnie zw wszystko złe co od niej doznałam lecz teraz wiem ,że to było celowe.Najstarszy brat już nie miał zamiaru opiekować się synusiem mamusi.Ktoś postronny pomyśli sonie pewnie ,, biedne dziecko,,-taki młody i przewalany z kąta w kąt.A czy ktoś zada sobie pytanie :dlaczego tak się dzieje
Już tłumaczę.Od 4 lat zajmuję się tym chłopakiem(ładne rozwiązanie tymczasowe)i wysiadam zarówno psychicznie jak i fizycznie.Jestem sama a robię na 6 osób.Mam dom o powierzchni 180 m2 i działkę ok 1 ha i na to wszystko muszę wyrobić sama.Mąż ciągle w pracy , ojciec też ,a dziewczynki są za małe na pomoc.zaś mój podopieczny to leser-do niczego się nie nadaje ,nawet trawy nie potrafi skosić.Od samego początku mamusia rekompensuje mu swoją nieobecność przeróżnymi rzeczami:komputer , super telefon, mp4 ,a wczoraj się dowiedziałam ,że chce mu kupić laptopa bo jak pojedzie do niej na wakacje to nie może się nudzić.Comiesięczne kieszonkowe w kwocie 80 zł a jak powiedziałam ,że niczego mu nie brakuje to daje po kryjomu.Na 14 urodziny dostał 600 zł.Na mp4 znalazłam zdjęcia gołych bab(to widocznie już dojrzewa-komentarz teściowej)markowe ubrania wszystko czego dusza zapragnie.Typowe mówisz masz.Jak zwróciłam uwagę,że nie powinien mieć hasła na kompie to usłyszałam:widocznie nie chce żeby mu ktoś grzebał.Jak powiedziałam:a pamięta mama jak chłopaków goniła do nauki : i co z tego mam ?Na wszystko zawsze znajdzie się odpowiedź taka,żeby mnie zgasić.Ten chłopak to leń który nawet kanapek do szkoły nie chce sam zrobić.Jest tego wiele przykładów,szkoda więcej pisać.Już kilka razy mówiłam ,że jak się nic nie zmieni to się nim zajmować nie będę , nic się nie zmienia z roku na rok jest coraz gorzej.A co na to mój mąż? Mój mąż gdy narzekam na braciszka potrafi tylko powiedzieć : mam już tego dość.Jak narzekam na mamusię przypomina napuszonego pawia dumnego ze swojej mamusi i zawsze stającego w jej obronie i zawsze jej posłusznego.Moje zdanie się nie liczy.Przykład: od 8 lat nie zjedliśmy kolacji Wigilijnej u nas w domu(choć zawsze narobię się jak głupia)bo przecież mamusia będzie zawiedziona i wpadnie w szał jak nie przyjedziemy na czas.Jak kiedyś oznajmiłam,że kolację najpierw zjemy u nas a potem pojedziemy do teściów to zadzwonił od mamusi z zapytaniem: kiedy po Ciebie przyjechać?Momentami czuje się jak taki malutki robaczek na którego nikt nie zwraca uwagi.Nie to ,że nam się nie układa , ale jeśli mamusia jest na horyzoncie i jeśli chodzi o najmłodszego braciszka-to ja już się nie liczę.I co ja mam zrobić?POMÓŻCIE!!!!
