reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowa karze mi bić dziecko

mamajasia

Aktywna w BB
Dołączył(a)
19 Grudzień 2006
Postów
91
Mój 3 letni Jaś jest często bardzo nieznośny. Nie słucha się, często robi na złość, bije i gryzie młodszego brata kiedy ten zabiera mu zabawki. Teściowa uważa, że stare metody wychowawcze są najlepsze i twierdzi, że powinnam mieć "twardą rękę" i dawać mu klapsy. Dotychczas Jasiowi tłumaczyłam, prosiłam że nie należy się tak zachowywać, sadzałam go na poduszcze przez 3 minuty, ale czasem już nie wytrzymuję i nie wiem czy nie skłonię się do namowy teściowej....
 
reklama
Mój 3 letni Jaś jest często bardzo nieznośny. Nie słucha się, często robi na złość, bije i gryzie młodszego brata kiedy ten zabiera mu zabawki. Teściowa uważa, że stare metody wychowawcze są najlepsze i twierdzi, że powinnam mieć "twardą rękę" i dawać mu klapsy. Dotychczas Jasiowi tłumaczyłam, prosiłam że nie należy się tak zachowywać, sadzałam go na poduszcze przez 3 minuty, ale czasem już nie wytrzymuję i nie wiem czy nie skłonię się do namowy teściowej....
moja droga moj syn ma 2 i 7miesiecy i jest meega nieznosny i nieusluchany tyko do glowy mi nie przyszlo zeby go bic,bicie jest moim zdaiem porazka i wyrazem najwiekszej bezsilnosci rodzica ,a przy czym chcesz upokarzac dziecko ktore nie radzi sobie ze swymi emocjami i dlatego szaleje:no::no::no::no::no::no::no::no::no::szok::szok::szok::szok::szok:
 
Moim zdaniem dzieci nie wolno bić. Nawet jeśli chodzi "tylko" o klapsa w pupę. Zamiast Cię szanować, dziecko wtedy zacznie się bać, a przeciez nie o to chodzi. Zresztą jak w ogóle mozna uderzyć takiego malucha? Nie, to mi się w głowie nie mieści. Moja teściowa też ma masę ciekawych propozycji. Na szczeście mieszka daleko i wysłu****e ich tylko telefonicznie. Pamiętaj że to TWOJE dziecko i Ty decydujesz o tym jak bedziesz je wychowywać, Nie pozwól żeby na Ciebie jakaś presje wywierano.
 
Ja proponuję walnąć teściową :baffled: Bicie to żadne wyjście z sytuacji. Mi też "życzliwi" na ulicy czasem radzą, żebym dała klapsa to się uspokoi. Ja stosuję metodę ignorowania ataków histerii i powiem szczerze, że działa! Po kilku minutach wrzasku mała przybiega, daje buzi i się przytula w ramach przeprosin.
 
Ja nie bardzo wyobrażam sobie sytuację, bym mogła uderzyć swego Młodego... Ale widziałam, że mój brat czasem "dał po łapkach" swemu 2,5-letniemu Małemu. Nie skutkowały prośby, groźby, zakazy, tłumaczenia a ten gest owszem... Może to i porażka. Nikt oczywiście normalny nie będzie bił czy maltretował swego dziecka, ale czy klaps to już bicie? Ja nie wiem... Ja pamiętam, że dostałam od swojej mamy jeden raz w życiu. Porządnie. Bolało. I dziś jestem jej za to wdzięczna, bo wiem, że zrobiła to dla mego dobra i mego szczęścia. Mam nadzieję, że ja nie będę musiała używać takich metod wychowawczych... Niemniej jednak jak widzę wychowywanie przez niektóre mamy i potem tego skutki... to nie wiem, co lepsze:( Pracuję w szkole i codziennie spotykam się ze skutkami "bezstresowego" wychowania, gdzie mama nie chce być rodzicem, a przyjaciółką swego dziecka...To dopiero porażka:(
 
Dziewczyny ja uwazam ze wszystko tez zalezy od dziecka...My niestety nieraz mosimy dac Besiowi w pupe:-( ,nie mowie tu o niewiadomo czym ale o klapsie.On ma taki temperament ze,i tak wraca i robi to samo.np:
Rysuje nam wszystko :sciany,sofy,stol,polki, masakra9a juz nie daj boze zostawic mu dlugopis:baffled:)i co najpierw bylo tlumaczenie ,krzyczenie,za kazdym razem on sam robil"myju i to czyscil(wiadomo z moja pomoca) w koncu kilka razy dostal klapsa,i teraz sam bierze mnie za reke i mowi:"mamusiu Benus tutaj pisac" i pokazuje mi porysowana sciane:dry:,a ja :"i co teraz?" ,a moj synus"myju i w pupe":sorry2:
 
Ale widziałam, że mój brat czasem "dał po łapkach" swemu 2,5-letniemu Małemu. Nie skutkowały prośby, groźby, zakazy, tłumaczenia a ten gest owszem... (

Ponoc najgorsze jest bicie po rączkach, bo rączki są bardzo unerwione, jest tu wiele zakończeń nerwów i mozna uszkodzic je. Nie jestem za biciem dziecka, ale chyba juz lepszy klaps w pupę :-(. Obiecywałąm sobie, że nie będę biła i "klapsowała" dziecka. Niestety z zdazyło mi się to chyba 3 razy, jak mi nerwy puściły, więc to moja porażka. Nie były to mocne klapsy, ale zrobiło mi sie przykro potem. Synek był taki zdziwiony i smutny, że mama uderzyła go w pupę. Nie jest to dobre, bo teraz gdy ja nie robię czegoś, co chce synek, to on czasem mnie klepnie lub zamierza sie na mnie. Ja tłumaczę, że bić nie można, więc chyba muszę dawać przykład. Naprawdę staram się nie poddawać nerwom i jakoś tłumacząc i karając w inny sposób odnoszę lepsze rezultaty.
 
Pamiętaj, że czy posłuchasz się teściowej czy wybierzesz swoje metody wychowawcze to i tak za późniejsze efekty będziesz odpowiadać Ty a nie ta osoba, od której te metody zostały zapożyczone :sorry2:

Bicie nigdy nie prowadziło do czegoś według mnie dobrego i uważam, że jest to nieciekawa metoda wychowawcza :no:
 
Drogie Mamy!
Dziekuję za liczne odpowiedzi. Głęboko się z Wami zgadzam, że bicie, a nawet może przysłowiowy klaps nie są dobrym sposobem na wychowanie. A więc teściowa swoje, a ja swoje......., choć przyznam się do jednego klapsa, bo puściły mi w końcu nerwy, ale zaraz potem żałowałam tego. Dlaczego? bo Jaś po paru chwilach pierwszy raz podniósł na mnie rękę, żeby mnie uderzyć. Chyba był rozgoryczony, że mamie nie da rady oddać i to go jeszcze bardziej frustrowało. MamoAgi masz rację, jak widać to bardzo zły przykład dla dziecka. Tłumaczymy że nie wolno robić krzywdę, po czym sami wymierzamy kary - to błędne koło. Wracam do tłumaczeń, próśb i odsiadek na poduszce. Może klaps jak będzie trochę starszy i już będzie umiał rozróżnić, co dobre a co złe.............:sorry2:
 
reklama
Ja też nie uważam żeby bicie to był dobry sposób na wychowanie dzieci, jest wręcz przeciwnie, nieważne czy to jest klaps czy inny sposób przemocy. Nie rozumiem tego jak rodzic może mówić do dziecka , że nie wolno nikogo bić a sam bije dziecko :baffled:
Moja Karolinka też mnie nie raz wyprowadziła z równowagi, ale nigdy w życiu nie podniosłam na nią ręki i wiem, że nigdy tego nie zrobię.

Mamajasia myślę, że podjęłaś słuszną decyzję i tego się trzymaj, to Twoje dziecko a nie teściowej i to Ty je wychowujesz :happy:
 
Do góry