Witam serdecznie wszystkie użytkowniczki forum
Mam do Was pytanie o to, jakie Waszym zdaniem jest ryzyko zarażenia się toksoplazmozą pod czas wizyty u znajomych? Byłam wczoraj, nie szukałam kontaktu z kotkiem, ale on jak na złość sobie mnie upodobał - cały czas próbował włazić na kolana itp. Kilka razy odepchnęłam go ręką, którą potem jadłam czipsy itp. Oczywiście nie umyłam ich po tym jak dotykałam kota - ale podkreślam nie była to zabawa z kotem tylko bardzo krótki dotyk mający na celu pozbycie się natręta
Jestem w 14 tc., nie mam przeciwciał na tokso, ale kot to w 100% domownik, nie wychodzi na dwór itp. Nie muszę dodawać, że jego kuwety także nie dotykałam...
Czy to jest jakikolwiek powód do niepokoju? Mogę powtórzyć badania na toksoplazmozę za ok. tydzień, ale czy Waszym zdaniem jest sens?
Mam do Was pytanie o to, jakie Waszym zdaniem jest ryzyko zarażenia się toksoplazmozą pod czas wizyty u znajomych? Byłam wczoraj, nie szukałam kontaktu z kotkiem, ale on jak na złość sobie mnie upodobał - cały czas próbował włazić na kolana itp. Kilka razy odepchnęłam go ręką, którą potem jadłam czipsy itp. Oczywiście nie umyłam ich po tym jak dotykałam kota - ale podkreślam nie była to zabawa z kotem tylko bardzo krótki dotyk mający na celu pozbycie się natręta
Jestem w 14 tc., nie mam przeciwciał na tokso, ale kot to w 100% domownik, nie wychodzi na dwór itp. Nie muszę dodawać, że jego kuwety także nie dotykałam...
Czy to jest jakikolwiek powód do niepokoju? Mogę powtórzyć badania na toksoplazmozę za ok. tydzień, ale czy Waszym zdaniem jest sens?