madga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2005
- Postów
- 304
Dziś mam melancholijny dzień, pełen zadumy i smutku. Tak, to jeszcze boli a myślałam że po urodzeniu dziecka przejdzie w niepamięć... Dokładnie w ten dzień w 2002 i 2003 roku pożegnałam moje nienarodzone jeszcze maleństwa. To były okropne chwile, morze wylanych łez i straszny ból serca. Wiele zadanych pytań bez odpowiedzi: "dlaczego ja? gdzie są te małe istotki teraz? czy jest coś takiego dla nich jak niebo? czy mogę im zapalić świeczkę czy też to idiotyczne?". Było ciężko ale ten bół minął. Dziś cieszę się z tego, że mam tu przy sobie braciszkla tamtych maleństw i wiem, że tak widocznie być musiało. Cóż, to chyba nic złego, że myśli pozostały i w takim dniu ogarniają mnie wspomnienia?
Dziękuję ci Boże że dziś poza łzami nieszczęscia mogę również wylać łzę radości patrząc w roześmianą buźkę mojego synka!!!
Przepraszam was dziewczyny za ten post. Musiałam to z siebie wydusić...
Dziękuję ci Boże że dziś poza łzami nieszczęscia mogę również wylać łzę radości patrząc w roześmianą buźkę mojego synka!!!
Przepraszam was dziewczyny za ten post. Musiałam to z siebie wydusić...