reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Trudny poród/przetoczenie krwi/połóg

Sylwestrowa

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Październik 2021
Postów
1 128
Mam pytanie do kobiet, które były/ są w podobnej sytuacji co ja.
6 dni temu urodziłam SN, poród był z komplikacjami. Następnego dnia miałam przetaczane 2j krwi, bo stracilam przytomność jak tylko usiadłam na łóżku 3h po porodzie.
Wiedziałam, ze cudów nie będzie w domu przez pierwsze dni, ale myślałam, ze to przetoczenie postawi mnie na nogi.
Nie chodzę nie wiadomo jak dużo po domu, nie dźwigam nic cięższego od syna, a mimo to mam wrażenie, ze czuje się coraz gorzej.
Słabo mi, po większej ilości kroków serce mi nawala (puls 130), miewam niskie ciśnienie (100/70), robi mi się szybko gorąco. Moja waga po porodzie z 57 spadła do 49 juz 🙁 Dodatkowo mam tez typowe objawy połogu jak krwawienie, bole krocza po zszyciu, które zsumowane dają mi poczucie, ze jestem wrakiem człowieka.
Chciałabym wiele rzeczy robić wokół syna, ale zwyczajnie nie jestem w stanie przez co powoli czuje się złą matką już ja starcie…
Czy moje samopoczucie/skrajne osłabienie jest normalne? Ile dochodziliście do siebie?
 
reklama
Mam pytanie do kobiet, które były/ są w podobnej sytuacji co ja.
6 dni temu urodziłam SN, poród był z komplikacjami. Następnego dnia miałam przetaczane 2j krwi, bo stracilam przytomność jak tylko usiadłam na łóżku 3h po porodzie.
Wiedziałam, ze cudów nie będzie w domu przez pierwsze dni, ale myślałam, ze to przetoczenie postawi mnie na nogi.
Nie chodzę nie wiadomo jak dużo po domu, nie dźwigam nic cięższego od syna, a mimo to mam wrażenie, ze czuje się coraz gorzej.
Słabo mi, po większej ilości kroków serce mi nawala (puls 130), miewam niskie ciśnienie (100/70), robi mi się szybko gorąco. Moja waga po porodzie z 57 spadła do 49 juz 🙁 Dodatkowo mam tez typowe objawy połogu jak krwawienie, bole krocza po zszyciu, które zsumowane dają mi poczucie, ze jestem wrakiem człowieka.
Chciałabym wiele rzeczy robić wokół syna, ale zwyczajnie nie jestem w stanie przez co powoli czuje się złą matką już ja starcie…
Czy moje samopoczucie/skrajne osłabienie jest normalne? Ile dochodziliście do siebie?
Miałam podobne samopoczucie (szybkie tętno, gorąco, utrata wagi, osłabienie) przy zapaleniu tarczycy po porodzie i przy jej nadczynności wtedy. Ale to było jakieś 2 miesiące po porodzie, więc u Ciebie chyba za wcześnie...? 🤔 a co na te objawy ołożna, która Ciebie odwiedza po porodzie?
 
Moja bratowa miała podobnie po porodzie SN tez miała komplikacje po, krwotok i traciła przytomność. Okazało się ze została czesc łożyska stad ten krwotok. Nie wiem czy miała przetaczaną krew ale miała taka anemię ze chodziła biała jak ściana, nawet usta miała w cielistym kolorze 😱 koniecznie zrob wynik i umów się do lekarza jak mówi Balbina
 
Hej trzymaj sie kochana, powiedz czy robili Ci badania krwi przed wypisem ze szpitala? Ważny jest poziom hemoglobiny, faktycznie jak dziewczyny powyżej skłaniałabym się ku anemii. Oczywiscie sam połóg każda kobieta przechodzi inaczej ale warto się temu przyjrzeć. Broń Boże nie czuj się złą matką, sam fakt ze do nas tutaj piszesz i martwisz się świadczy o tym ze jesteś najlepszą mamą dla swojego synka.
 
Ja co prawda po pierwszym cc miałam takie objawy jak Ty. Miałam duża utratę krwi, wahali się nad przetoczeniem, ale ostatecznie nie przetoczyli. Miałam bardzo duża anemię, cały czas było mi słabo, byłam blada, zlana potem, serce mi waliło… przez pierwszy tydzień miałam problem przejść kilkadziesiąt metrów, bo robiło mi się ciemno przed oczami, ubieranie się było dla mnie jak zdobycie jakiegoś szczytu. Poprawę poczułam dopiero po około 3 tygodniach. Powrót do pełni sił zajął mi ponad 6 tygodni. Po drugim cc czułam się zupełnie inaczej, ale po nim żadnych problemów nie miałam. Niebo a ziemia. Miałaś robione badania po przetoczeniu? Dostałaś jakieś żelazo do brania? Nie przemęczaj się, dużo odpoczywaj, proś o pomoc. Nie obwiniaj się, bo to nie Twoja wina. A Twoje dziecko potrzebuje przede wszystkim zdrowej mamy.
 
Nie miałam przetaczanej krwi, ale pierwszy poród sn był ciężki, długi, naciecie i dużo szycia. Na sali poporodowej byłam przed 15, morfologia na cito, dostałam kroplówkę, pierwsze próby siadania, a potem wstawania to było kompletne fiasko, miałam zawroty głowy itd. Prysznic wzięłam dopiero następnego dnia rano bo nie dałam rady wstać wcześniej.
W domu było lepiej, ale do około dwóch tygodni robiło mi sie słabo np. na spacerze i musiałam się zatrzymywać usiąść, głęboko oddychać itp. po części tłumaczyłam sobie upałem. Po tych dwóch tygodniach było coraz lepiej. Od wyjścia że szpitala przez 3 mce miałam zalecone żelazo, udało się wyrównać. Myślę, że możesz mieć poważną anemia i powinnaś coś brać, zwłaszcza jeśli jest Ci coraz gorzej.
 
Samopoczucie najprawdopodobniej wynika z wycieńczenia organizmu i bardzo możliwe, że to tylko (i aż) baby blues. Skrajne osłabienie i fizyczne objawy jakie opisujesz absolutnie NIE są normalne, zwłaszcza po porodzie sn. Szybko poszukaj odpowiedzialnego lekarza. Bardzo mi przykro, że tak przechodzisz przez ten czas. Trzymaj się ciepło ❤️
 
reklama
Samopoczucie najprawdopodobniej wynika z wycieńczenia organizmu i bardzo możliwe, że to tylko (i aż) baby blues. Skrajne osłabienie i fizyczne objawy jakie opisujesz absolutnie NIE są normalne, zwłaszcza po porodzie sn. Szybko poszukaj odpowiedzialnego lekarza. Bardzo mi przykro, że tak przechodzisz przez ten czas. Trzymaj się ciepło ❤️
Akurat się z tym nie zgodzę, że to nie są normalne objawy jeżeli poród SN był ciężki. Miałam podobnie w maju, syn 4,5kg, straciłam dużo krwi, zemdlałam jeszcze w szpitalu 2 razy po porodzie, miałam bardzo niską hemoglobinę, urodziłam w sobotę wieczorem a wstałam dopiero w poniedziałek rano, chcieli przetaczać krew ale ostatecznie tego nie zrobili i podawali tylko żelazo w tabletkach i zastrzykach. W domu przez pierwszy tydzień czułam się podobnie jak autorka postu - puls wariował, kręciło mi się w głowie i byłam osłabiona, ale po 2 tygodniach doszłam do siebie, a żelazo łykałam jeszcze przez 2 miesiące i hemoglobina wróciła do normy. I zapewniam, że takie samopoczucie bynajmniej nie było baby bluesem. ;-)
 
Do góry