reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tulisa 29tyg, 1,20kg

mainichii

Początkująca w BB
Dołączył(a)
21 Maj 2012
Postów
25
Miasto
Falkirk, Szkocja
Tulise urodzilam 23.12.2011, do dzisiaj przyczyn nie znam, mysle, ze spowodowane to bylo stresem i praca.
Wody odeszly mi 21 grudnia w nocy, w szpitalu znalazlam sie kolo 14 (dopiero teraz zdaje sobie sprawe, jak ryzykowne bylo czekanie), stwierdzono odejscie wod i kazano zostac mi na dwie noce w szpitalu, zeby ja obserwowac (jeszcze wtedy nie wiedzialam, ze to dziewczynka), dostalam dwa zastrzyki ze steroidu. Wypuscili mnie w piatek, kiedy upewnili sie, ze wszystko w porzadku. Dostalam zalecenie lezenia jak najdluzej, zeby utrzymac ciaze i udalo mi sie to przez...2 godziny.
Bylam tak spanikowana, kiedy dostalam skurczy (bylam sama w domu, narzeczony wyszedl do pracy na godzine przed tym jak sie wszystko zaczelo), ze zamiast dzwonic po ambulans, zadzwonilam po tate, ktory mieszka po drugiej stronie miasta, nie jest to duza odleglosc, ale o tej porze, z kazdej mozliwej strony sa korki.
Dostalam sie do szpitala i przez kolejne 30 minut upewniali sie, czy to na pewno juz. Bylam zla, bo nie docieralo do nich, ze mialam regularne skurcze itd. Po 30 minutach powiedzieli, ze musza zrobic mi cesarskie ciecie, bo bylo za duze ryzyko, ze ja strace, bo jej serduszko strasznie zwolnilo. A potem nie pamietam juz nic, bo uspili mnie calkowicie.
Jestem wdzieczna mojemu znajomemu z pracy, ze wtedy mnie zlapal jak bylam w drodze na autobus i zawiozl mnie prosto do szpitala. Bog wie, co by sie stalo.
Tulisa urodzila sie silna i zdrowa, w inkubatorze lezala tylko kolo miesiaca, nie potrzebowala zbyt duzo pomocy w oddychaniu, bo oddychala samodzielnie calkiem szybko, potem zostala przeniesiona do opieki specjalnej, gdzie zostala umieszczona w podgrzewanym kojcu, ale i tego nie potrzebowala zbyt dlugo, bo potrafila utrzymac temperature ciala samodzielnie. Tam przelezala kolejny miesiac, wyszla przed data urodzenia. Jestem z niej dumna i nigdy nie zapomne tego, przez co przeszlam.
 
reklama
witaj ! twoja mała urodziła sie dzien pózniej niz mój łukaszek ale mój miał trudniejszy strat. kazda z nas bedzie to pamietac .....super ze Tulisa tak dobrze sobie radziła i mysle ze radzi! napisz wiecej co u małej! pozdrawiam!
 
Radzi sobie doskonale ;-) byl tylko jeden incydent, kiedy musielismy jechac z nia na ostry dyzur, bo nienaturalne wydawalo sie nam jej zachowanie. Ale poza tym to rosnie zdrowo, przekroczyla juz sporo 4kg, usmiecha sie, zaczela gaworzyc i probuje chwytac zabawki w raczki.
Tylko caly czas mam problem z jej wiekiem i jak ja powinnam czasami traktowac. Mam na mysli soczki, ktore moge dostac w sklepie i maja nalepke 4miesiace +. Zastanawialam sie, czy moge dac jej minimalna ilosc i rozpuscic to troche woda?
 
sa rózne szkoły zazwyczaj bierze sie wiek korygowany od terminu porodu. zapytaj pediatre. super ze dobrze sobie radzi.wszystkiego dobrego.
 
Witamy :D
Moj Oskar tez z 29 tyg -tylko , ze z kwietnia ...
Ja wprowadzalam pokarmy i soczki jak mlody mial 3 miesiace ale wieku korygowanego...;)
 
Ona zaniedlugo bedzie podchodzila pod 3 miesiace, oryginalna data miala byc na 7 marca. Dzisiaj musze isc z nia szczepienie, wiec jeszcze sie dopytam co i jak :-)
 
Witamy.
Wygląda na to, ze Twoja córeczka bardzo dobrze sobie radzi :tak:.
Jeśli chodzi o wprowadzanie nowych pokarmów, równiez myślę, ze bezpieczniej jest iść wiekiem korygowanym (zalecenie lekarzy).

A jak mała jest oceniana neurologicznie??
Pozdrawiam.
 
Zapytalam sie dla pewnosci i lepiej, zebym poczekala dwa miesiace i potem probowala, ale powiedziala tez, ze moge sprobowac rozcienczyc soczek jablkowy z woda, jezeli chce, chociaz czysta woda jest lepsza.

Co do spraw neurogolicznych - wszystko idealnie. Lekarze mi powtarzaja za kazdym razem, ze mialam wielkie szczescie, ze urodzila sie tak silna, zdrowa i bez zadnych innych problemow :)
 
reklama
Cudna maleńka:)
Naprawdę wszyscy mieliscie po prostu ocean szczęścia:)

W kwestii jedzenia - minimum do 1 r.ż. nasze dzieci są oceniane zgodnie z wiekiem skorygowanym, więc jedzenie powinno byc też tak wprowadzane. Tak mi kładła do głowy nasza cudowna dr z IMiDu i tego się trzymałam.

Usciski dla Was
A.
 
Do góry