reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Tymczasowa rozłąka taty z 6 miesięcznym niemowlakiem, proszę o poradę.

Dołączył(a)
19 Czerwiec 2020
Postów
5
Witam serdecznie wszystkie mamusie na forum. Jestem szczesliwa mama 6 miesięcznej córci Malwinki, mam pytanie do mam doświadczonych, ktore moze miały tą sama sytuacje.
Czy 6 miesięczne dziecko odczuje tymczasowy wyjazd taty na około 1,5 miesiąca. Córka jest bardzo przyzwyczajona do taty, ponieważ mąż pracuje w domu nasze obowiązki dzielimy pół na pół, bardzo często przebywamy z córka razem.
Teraz mąż musi wyjechać do swojej mamy na wieś pomoc w obowiązkach sezonowych, jest to długa podróż do innego kraju i zajmie to troche czasu, a ja muszę zostać tutaj, obawiam sie ze córka moze odczuć rozłąkę, troche tym wszystkim sie zmartwiłam i spanikowałam. Wiem ze będzie mi rozwniez cieżko bo zostaje sama a mała potrafi dać w kość.
Czy moje obawy są faktycznie przesadzone czy taka rozłąka nie będzie dla dziecka uciążliwa ? Proszę o poradę. Pozdrawiam
 
reklama
Rozwiązanie
Ja tez mysle, tak jak napisala @lidia.aaa1 ze rozne atrakcje odwroca troche uwage dziecka, a w tym wieku naprawde dziecko ma wiele roznych rzeczy, ktore moga tak zadzialac. To moga byc wlasnie zeby, moga byc proby powiedzenia pierwszego slowa, moze byc zajeta przez caly dzien wkladaniem stopy do buzi, itd 😉 Wazne zebys Ty nie byla zestresowana i wszystko pojdzie dobrze, nie martw sie!
U nas tak bylo jak corka miala 7 miesiecy i tata musial wyjechac na miesiac, ale rozmawialismy codziennie, widzielismy sie przez telefon, on rozmawial z corka i zachowywalismy sie normalnie. Wydaje mi sie, ze wcale nie poczula tej rozlaki, moze on bardziej bo przez ten miesiac akurat wyszedl pierwszy zabek 😉
 
Z tego co czytam o moim dziecku wynika, że 6-msc niemowlę już rozpoznaje swoich rodziców i jest do nich przywiązane. Z obserwacji mogę powiedzieć, że to prawda. Jak dłuższy brak jednego by u nas wyglądał, nie wiem. Wiem, że jeśli nie będzie mnie jeden dzień, to potem wieczorem wita mnie takim uśmiechem, jakiego nie posyła mi nigdy.
Spróbujcie jakichś substytutów normalnego kontaktu. Telefon - moje dziecko lubi słuchać tych głosów w słuchawce, choć nie chce "odpowiedzieć" (8 msc), milknie. [emoji854] Może rozmowa video. Tylko jak największy ekran, z laptopa, nie dawaj takiemu dziecku patrzeć w komórkę. Mój jakoś nie rozumie, kto to tam jest na obrazku, może to wynika z jakości obrazu, a może potrzebuje czasu. Możesz mu pokazywać zdjęcia taty i opowiadać, co robi.
Myślę też, że jeśli dziecko będzie miało zapewnione atrakcje, to mniej odczuje. A atrakcją są dla niego np. "nowe twarze". Może macie blisko kogoś z rodziny, zaufanego znajomego, z którym dziecko mogłoby spędzać więcej czasu, niekoniecznie żebyś zostawiała córkę tam samą, tylko żebyście się spotykali i tak zabawiali dziecko. Ma to też tą, dobrą stronę, że mój przy "obcych" jest mega grzeczny i wiem, że wiele dzieci tak ma. Także trochę byś odsapnęła podczas takich spotkań.
 
Ja tez jestem sama (chociaz mam niedaleko moich rodzicow) juz 3 mce od poczatku zamkniecia granic. Jestem w Polsce, a ojciec dziecka w Niemczech. Dzis przyjezdza. Syn ma rok i codziennie widzi go w telefonie, biega jak szalony z telefonem i wola tatatata, obraca tel w kolko, chowa pod koce , wyciaga i caluje ekran. Jeste ciezko nie powiem, ale wole miec rodzine wokol i miec co robic niz czekac na niego przez caly dzien, a podwieczorek mija migiem i maly idzie spac. 1,5 mca minie szybko i ani sie nie obejrzysz bedziecie znowu razem. W moim przypadku nie jest to takie proste bo ja nie chce wracac do Niemiec . A moze i podswiadomie do ojca dziecka.
Wiem, ze to nie ten temat, zawsze myslalam, ze to glupota byc w zwiazku dla dobra dziecka, a teraz koedy sama jestem mama mam watpliwosci co jest lepsze. Czy jest tu mama w podobnej sytuacji czy z podobnym doswiadczeniem?
 
Czy odczuje? Napewno, zauważy że kogoś brakuje przy każdej rutynie, zabawie itd. Czy będzie miało to negatywny wpływ? Nie sądzę, dziecko zmienia się z dnia na dzień z miesiąca na miesiąc, jego rutyny również, dochodzą nowe doświadczenia, umiejętności, taki maluszek ma tyle ciekawosci wokół że jego uwaga napewno nie jest skupiona na tęsknocie, rozmyślaniu itd Półtora miesiąca szybko zleci, Tobie również bo będziesz miała więcej roboty przy maluszku i ani się obejrzysz już mąż wróci:)
Mój wyjechał jak syn miał 2msc a wrócił jak miał 5, inna sytuacja niż wasza ale równie wielki strach że np dziecko nie będzie chciało chociażby iść na ręce taty, a się okazało że poznali się na nowo w moment:)
 
Dziękuje za odpowiedzi, cieszę się że tu zawitałam, czuje sie lepiej wspierana. Natuś_ka roboty będzie co nie miara :). Pozostaje mi utrzymywać kontakt przez video czat. Mała od tygodnia przeszła na spacerówkę narazie na pół leżąco ale to i tak dla niej wielka atrakcja, mamy lato wiec będziemy korzystać i mam nadzieje ze czas szybko minie. Jestem troche osobą przeżywająca, tym bardziej ze tata był non stop w domu z racji swojej pracy i mała była bardziej przywiązana. Inaczej jest tez jak tatusiowe wychodzą rano i pracują czasem po 12 godz.

Jest to dla mnie nowość, a chce jak najlepiej. Lidia mamy babcie nie daleko oraz przyjaciółkę która nas odwiedza wiec będziemy mieć taki klan babski :)

Tata właśnie sie pakuje, mała śpi a mi sie cisną łzy. Niestety na podróże musimy poczekać jeszcze tym bardziej ze utrudniona jest sytuacja z tymi granicami, babcia będzie musiała poczekać a tez jest to trudna sytuacja bo jest wiekowa ma juz 85 lat, dlatego maz musi jeździć pomagać.
 
@maniaa85 to super, korzystaj ze wsparcia kobiecego.
I tak, jak pisze @Natuś_ka , nawet jeśli dziecko trochę zapomni tatę, to potem szybko się przyzwyczai na nowo. A czas minie ci jak z bicza strzelił.
Dla mojego np. każde rączki do noszenia są ok i szybko się oswaja z nowymi osobami.
 
Dziękuje za odpowiedzi, cieszę się że tu zawitałam, czuje sie lepiej wspierana. Natuś_ka roboty będzie co nie miara :). Pozostaje mi utrzymywać kontakt przez video czat. Mała od tygodnia przeszła na spacerówkę narazie na pół leżąco ale to i tak dla niej wielka atrakcja, mamy lato wiec będziemy korzystać i mam nadzieje ze czas szybko minie. Jestem troche osobą przeżywająca, tym bardziej ze tata był non stop w domu z racji swojej pracy i mała była bardziej przywiązana. Inaczej jest tez jak tatusiowe wychodzą rano i pracują czasem po 12 godz.

Jest to dla mnie nowość, a chce jak najlepiej. Lidia mamy babcie nie daleko oraz przyjaciółkę która nas odwiedza wiec będziemy mieć taki klan babski :)

Tata właśnie sie pakuje, mała śpi a mi sie cisną łzy. Niestety na podróże musimy poczekać jeszcze tym bardziej ze utrudniona jest sytuacja z tymi granicami, babcia będzie musiała poczekać a tez jest to trudna sytuacja bo jest wiekowa ma juz 85 lat, dlatego maz musi jeździć pomagać.
Dasz radę:) ja też ryczalam jak mój wyjechał i się popłakał przy pożegnaniu maleństwa ale to normalne, każda rozłąka boli. Masz większe dzieciątko niż wtedy mój syn to kontakt przez kamerkę napewno ułatwi sprawę:) my mamy rodziców męża za granicą a dzieci mimo że widują ich na żywo raz do roku czasami rzadziej to przez kamerkę śmieją się i wiedzą kim są od początku:) i przy każdej wizycie nie ma problemów z poznaniem czy przyzwyczajeniem się do nich, jakby od zawsze byli częścią ich codzienności.
 
reklama
Dasz radę:) ja też ryczalam jak mój wyjechał i się popłakał przy pożegnaniu maleństwa ale to normalne, każda rozłąka boli. Masz większe dzieciątko niż wtedy mój syn to kontakt przez kamerkę napewno ułatwi sprawę:) my mamy rodziców męża za granicą a dzieci mimo że widują ich na żywo raz do roku czasami rzadziej to przez kamerkę śmieją się i wiedzą kim są od początku:) i przy każdej wizycie nie ma problemów z poznaniem czy przyzwyczajeniem się do nich, jakby od zawsze byli częścią ich codzienności.
Dzięki, będę się starać jak najlepiej ;). Poczekamy jak tata dojedzie na video czat i zobaczymy.
 
reklama
U nas tak bylo jak corka miala 7 miesiecy i tata musial wyjechac na miesiac, ale rozmawialismy codziennie, widzielismy sie przez telefon, on rozmawial z corka i zachowywalismy sie normalnie. Wydaje mi sie, ze wcale nie poczula tej rozlaki, moze on bardziej bo przez ten miesiac akurat wyszedl pierwszy zabek 😉
Dziękuje za odpowiedz to podobny był okres wiekowy no u nas zaczęło się szorowanie dziąseł czym popadnie :)
 
Do góry